Moje panieneczki i kawalerów dwóch
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moje panieneczki :)
trzymam mocno kciuki za dziewczynki
Moja Pchełka też bez sadełko jest mniej zwinna, kurcze. Chociaż czasami sie zastanawiam, czy jej ospałość jest wynikiem otyłości czy jest po prostu juz w tym wieku, że jej się nie chce.
Moja Pchełka też bez sadełko jest mniej zwinna, kurcze. Chociaż czasami sie zastanawiam, czy jej ospałość jest wynikiem otyłości czy jest po prostu juz w tym wieku, że jej się nie chce.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=39350- nasza rodzina
Za TM: Daisy, Zuza, Pączek, Pchełka, Niunia, Balbina, Ruby, Fretka, Yogi, Maniek
Za TM: Daisy, Zuza, Pączek, Pchełka, Niunia, Balbina, Ruby, Fretka, Yogi, Maniek
Re: Moje panieneczki :)
Trzymam kciuki, Megi! Żeby zabieg dobrze poszedł, i za pozostałe potrzebujące, żeby wracały do formy. Wygłaszcz baby ode mnie
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Moje panieneczki :)
Ja również trzymam mocno kciukasy. Na pewno wszystko pójdzie dobrze
Wyczochrać dziewczyny i niech już nie chorują
Wyczochrać dziewczyny i niech już nie chorują
Granda i Toffi
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Re: Moje panieneczki :)
Dziękujemy Tinusia czuje się dobrze, jest tylko trochę nieszczęśliwa, że siedzi w pudle, ale podrzucam jej kogoś co jakiś czas, i na noc też dostanie Liwcię do tulenia, a za 2-3 dni wróci do dużej klatki Doktor pannę i zakleił, i zszył, bo, jak mówi, moje szczury to zawsze coś odstawią
A reszta... chyba jestem kwoką, albo mam paranoję już ze strachu o nie. Pączek zdrowa, choć u niej od zawsze zachodzi podejrzenie, że serducho się odezwie. No ale póki co wychodzi, że panna ma co najwyżej zadyszkę od tuszy. Pół kilo szczura, no nie chce być mniej za cholerę Pućki, fałdki, kula Jest piękna, ale widzę, jak waga zaczęła jej utrudniać życie - wlezie po klatce, ale na mnie już nie da rady się wspiąć po nodze, co najwyżej ciąga mnie ząbkami za nogawki spodni. Bardzo bym chciała, żeby zrzuciła trochę, ale musiałabym ją po prostu głodzić, i resztę stada
U Tuli też NIC nie słychać, więc bardziej do obserwacji, u Liw diabli wiedzą, skąd te dźwięki, nadal NIC nie słychać.
A reszta... chyba jestem kwoką, albo mam paranoję już ze strachu o nie. Pączek zdrowa, choć u niej od zawsze zachodzi podejrzenie, że serducho się odezwie. No ale póki co wychodzi, że panna ma co najwyżej zadyszkę od tuszy. Pół kilo szczura, no nie chce być mniej za cholerę Pućki, fałdki, kula Jest piękna, ale widzę, jak waga zaczęła jej utrudniać życie - wlezie po klatce, ale na mnie już nie da rady się wspiąć po nodze, co najwyżej ciąga mnie ząbkami za nogawki spodni. Bardzo bym chciała, żeby zrzuciła trochę, ale musiałabym ją po prostu głodzić, i resztę stada
U Tuli też NIC nie słychać, więc bardziej do obserwacji, u Liw diabli wiedzą, skąd te dźwięki, nadal NIC nie słychać.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Moje panieneczki :)
Dzielna dziewczyna z Tiny, niech dalej ładnie dochodzi do siebie, goi się i grzecznie sprawauje, bez nagannych ciągot wobec fastrygi i kleju I niech ustąpią w stadku bezpowrotnie te niechciane odgłosy. Głaski ślę
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Moje panieneczki :)
A może warto trochę pomęczyć siebie i dziewczyny, aby Pączek schudła. Miesiąc myślę dużo by zmienił. A resztę bab możesz dokarmiać na boku, żeby nie były stratne. Albo przyzwyczajaj je do wody i wtedy kąpiele. U mnie Granda się już polubiła kąpać i jak ma za dużo enrgi to puszczam ją na 30minut do wanny. Tak zmęczonego szczura nie będziesz miała po żadnym "lądowym" wybiegu musisz coś poświęcić. Niestety. Trzymam kciuki
Za naszą wysterylizowaną pannę też kciukam, żeby grzecznie siedziała w pudełku.
Za naszą wysterylizowaną pannę też kciukam, żeby grzecznie siedziała w pudełku.
Granda i Toffi
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Re: Moje panieneczki :)
Buba, sądzisz, że nie próbowałam? Odchudzanie dotąd kończyło się tak, że chudły wszystkie, tylko nie Pączek. Nawet na diecie warzywnej (choć celem była ogólnie prozdrowotność, a nie odchudzanie) nie schudła ani grama. Albo chudła 20g, po czym, na tym samym żywieniu, wskakuje jej z powrotem Mogę oczywiście dokarmiać młodziki na boku, ale to nie rozwiązuje kwestii, co mam obciąć w diecie ogólnej, skoro baby dostają tylko odmierzoną karmę (pilnuję tłuszczu i białka, przy czym Pączek karmą się nie objada specjalnie) i warzywa, dodatki typu wafelek, chrupek, czy podzielenie się kanapką od bardzo dawna są u nas już nieobecne. Czasem odrobina jogurtu albo domowa zupa z warzyw, ale to nawet nie raz w tygodniu. Jako smakołyk liść rukoli albo innego zielska, ale bogowie, to nie na tym zwierzę się pasie
Nakupiłam ziaren i będę mieszać, może zmiana jakościowa coś pomoże, bo nie powiem, żebym się poddała.
Może i popływanie... Pączka nie ciągnie do wody, ale Tula i Czika regularnie nurkują mi w szklance z wodą albo ziołami
Tinę przeniosłam wczoraj do dużej klatki, ale nie wypuszczam jeszcze na wybiegi, nie przy tych wszystkich zbyrach, po których babska skaczą albo się rozciągają, żeby się dostać W związku z tym robię za odźwierną, bo co chwilę któraś z pozostałych dziewczyn chce do klatki wejść albo z niej wyjść Szwy chyba sobie panienka wyjęła, zresztą nie było ich dużo, ale dalej się nie interesuje. Jednak to klejenie to fantastyczny wynalazek, jedna Kluska coś tam grzebała przy nim, ale jej się znudziło i nie dała rady się "otworzyć", a uniknięcie kołnierza to naprawdę błogosławieństwo.
Nakupiłam ziaren i będę mieszać, może zmiana jakościowa coś pomoże, bo nie powiem, żebym się poddała.
Może i popływanie... Pączka nie ciągnie do wody, ale Tula i Czika regularnie nurkują mi w szklance z wodą albo ziołami
Tinę przeniosłam wczoraj do dużej klatki, ale nie wypuszczam jeszcze na wybiegi, nie przy tych wszystkich zbyrach, po których babska skaczą albo się rozciągają, żeby się dostać W związku z tym robię za odźwierną, bo co chwilę któraś z pozostałych dziewczyn chce do klatki wejść albo z niej wyjść Szwy chyba sobie panienka wyjęła, zresztą nie było ich dużo, ale dalej się nie interesuje. Jednak to klejenie to fantastyczny wynalazek, jedna Kluska coś tam grzebała przy nim, ale jej się znudziło i nie dała rady się "otworzyć", a uniknięcie kołnierza to naprawdę błogosławieństwo.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Moje panieneczki :)
Niestety odchudzić szczura, który ma nadwagę nie jest tak łatwo... U mnie chudły tylko w trakcie jakiejś choroby i potem wracały lub nie do swojej poprzedniej wagi. A jak próbowałam zmniejszyć racje żywieniowe w klatce to z głodu miałam "pozjadane" wszystkie polarki
Wymiziaj, wycałuj, wykiziaj i wszystko co Ci jeszcze przyjdzie do głowy
Tą posklejaną dupkę też
Zdróweczka jak najwięcej dla całego stada
Wymiziaj, wycałuj, wykiziaj i wszystko co Ci jeszcze przyjdzie do głowy
Tą posklejaną dupkę też
Zdróweczka jak najwięcej dla całego stada
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Re: Moje panieneczki :)
Wycałowane
Ja się tylko zastanawiam, skąd się wzięło tyle Pączkowego sadła - zaczęła tyć po sterylce. Ale miała ją w wieku ok 6-7 miesięcy, więc równie dobrze mogła wtedy po prostu przestać rosnąć i tyć i bez sterylki... Liw i Tula też trochę wrzuciły po ciachaniu, ale Tula nie ma dotąd kłopotów z wagą, natomiast Liw już się urodziła wielką kluchą, a rodzeństwo dostawało łomot już w drodze do maminego cyca Tyle, że Liw osiągnęła jakąś tam wagę w młodym wieku i ją trzyma, +/- 10g, a Pączek... od 450g się modliłam, żeby już nie więcej, no a jest pół kilo.
Nie, żebym była święta w kwestii karmienia, nie od zawsze panował taki rygor, niemniej jednak żadna inna dziewczyna się nie spasła, choć jedzą więcej
No ale jeszcze powalczymy, receptura karmy prawie na ukończeniu
Jaka Czikita jest śmieszna... Rano przed wyjściem do pracy zawsze idę wymiziać śpiące baby, w tym Czikę, bo tylko, kiedy śpi daje się dotknąć. I wtedy uwielbia - oczy zamknięte, a jęzor i ząbki pracują, spod zamkniętych powiek widać, jak pulsuje na śpiocha, przytula się do ręki, wyciąga szyję, ach, jak cudownie A potem nagle otwiera jedno oko i... gwałtu rety!!! Zostaw, puść, nie dotykaj, nie lubię, aaaaaaaa, Liwciu ratuj!!!!!
Ale mądra jest dziewczyna. Po chwili ganiania jej wieczorem już wie, że to czas spać i nie ma już ucieczki - nadal wchodzi do klatki sama, bylebym tylko jej nie łapała I jak włazi uparcie na komin, to też już wie, że jak mówię "złaź natychmiast!" to lepiej zejść, i złazi. A że za sekundę jest tam znowu...
Fajnie jest
Liw na Theospirexie, nadal guga-czka-łka czy co to są za dźwięki. Zobaczymy. Trzymajcie kciuki... oby to były tylko czysto akustyczne efekty poinfekcyjnych zmian w płucach...
Zdjęcia zbieram, zbieram, ale mozolnie idzie
Ja się tylko zastanawiam, skąd się wzięło tyle Pączkowego sadła - zaczęła tyć po sterylce. Ale miała ją w wieku ok 6-7 miesięcy, więc równie dobrze mogła wtedy po prostu przestać rosnąć i tyć i bez sterylki... Liw i Tula też trochę wrzuciły po ciachaniu, ale Tula nie ma dotąd kłopotów z wagą, natomiast Liw już się urodziła wielką kluchą, a rodzeństwo dostawało łomot już w drodze do maminego cyca Tyle, że Liw osiągnęła jakąś tam wagę w młodym wieku i ją trzyma, +/- 10g, a Pączek... od 450g się modliłam, żeby już nie więcej, no a jest pół kilo.
Nie, żebym była święta w kwestii karmienia, nie od zawsze panował taki rygor, niemniej jednak żadna inna dziewczyna się nie spasła, choć jedzą więcej
No ale jeszcze powalczymy, receptura karmy prawie na ukończeniu
Jaka Czikita jest śmieszna... Rano przed wyjściem do pracy zawsze idę wymiziać śpiące baby, w tym Czikę, bo tylko, kiedy śpi daje się dotknąć. I wtedy uwielbia - oczy zamknięte, a jęzor i ząbki pracują, spod zamkniętych powiek widać, jak pulsuje na śpiocha, przytula się do ręki, wyciąga szyję, ach, jak cudownie A potem nagle otwiera jedno oko i... gwałtu rety!!! Zostaw, puść, nie dotykaj, nie lubię, aaaaaaaa, Liwciu ratuj!!!!!
Ale mądra jest dziewczyna. Po chwili ganiania jej wieczorem już wie, że to czas spać i nie ma już ucieczki - nadal wchodzi do klatki sama, bylebym tylko jej nie łapała I jak włazi uparcie na komin, to też już wie, że jak mówię "złaź natychmiast!" to lepiej zejść, i złazi. A że za sekundę jest tam znowu...
Fajnie jest
Liw na Theospirexie, nadal guga-czka-łka czy co to są za dźwięki. Zobaczymy. Trzymajcie kciuki... oby to były tylko czysto akustyczne efekty poinfekcyjnych zmian w płucach...
Zdjęcia zbieram, zbieram, ale mozolnie idzie
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: Moje panieneczki :)
Może szczury mają różną tendencje do tycia, tak jak ludzie, niektórzy mogą objadać się do woli i waga ani drgnie, a inni nie mogą schudnąć...
A skąd ta receptura? Od kogoś, czy sama jesteś dietetykiem Pączka?
Kciuki za Liw już są, wymiziaj dziewczyny, na śpiocha i na żywca Ach jak ja tęsknie za maluchami...
A skąd ta receptura? Od kogoś, czy sama jesteś dietetykiem Pączka?
Kciuki za Liw już są, wymiziaj dziewczyny, na śpiocha i na żywca Ach jak ja tęsknie za maluchami...
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
Re: Moje panieneczki :)
No tak, już wiem, u kogo miałam pisać, i zapomniałam
Wiesz, znajoma naukowczyni powiedziała mi, że tak, jak hoduje się szczepy szczurów, żeby miały raka i inne choróbska, tak samo hoduje się szczepy, które mają być otyłe, a my nie wiemy nigdy, jaką mieszanką jest nasz ogoniasty skarb. Nie wiem, ile w tym prawdy, pewnie nie ściemniała, z tym, że bazując na własnych doświadczeniu z otyłością, tzw. geny biorę pod uwagę na końcu
Recepturę wymyślam sama. Chcę, aby powstała karma, w której wiem, co jest, która jest odpowiednio zbilansowana i może być samodzielnym brzuchozapychaczem albo można ją wzbogacać gotowcami, granulatami. Od dawna mi to chodziło po głowie, ale waga Pączka mnie zmobilizowała, po tym, jak po raz kolejny ucieszyłam się ze spadku, i doopa blada. Wiem, co lubią, i wiem, ile im dać, żeby zjadły też to, na co kręcą nosem Dużo zdrowości i dużo pyszności
Właśnie spędziłam urocze pół godzinki z Tulinką, która wlazła mi pod szlafrok, umościła dupkę i - uwaga, uwaga - domagała się głaskania To już drugi raz w ostatnim czasie - nie spodziewałam się, że kiedykolwiek akurat ona zrobi się Tulaśna, a wręcz popatruję z niepokojem, pomna niedawnych doświadczeń, czy wszystko jest w porządku... ale nacieszyłam się też chwilą
Wiesz, znajoma naukowczyni powiedziała mi, że tak, jak hoduje się szczepy szczurów, żeby miały raka i inne choróbska, tak samo hoduje się szczepy, które mają być otyłe, a my nie wiemy nigdy, jaką mieszanką jest nasz ogoniasty skarb. Nie wiem, ile w tym prawdy, pewnie nie ściemniała, z tym, że bazując na własnych doświadczeniu z otyłością, tzw. geny biorę pod uwagę na końcu
Recepturę wymyślam sama. Chcę, aby powstała karma, w której wiem, co jest, która jest odpowiednio zbilansowana i może być samodzielnym brzuchozapychaczem albo można ją wzbogacać gotowcami, granulatami. Od dawna mi to chodziło po głowie, ale waga Pączka mnie zmobilizowała, po tym, jak po raz kolejny ucieszyłam się ze spadku, i doopa blada. Wiem, co lubią, i wiem, ile im dać, żeby zjadły też to, na co kręcą nosem Dużo zdrowości i dużo pyszności
Właśnie spędziłam urocze pół godzinki z Tulinką, która wlazła mi pod szlafrok, umościła dupkę i - uwaga, uwaga - domagała się głaskania To już drugi raz w ostatnim czasie - nie spodziewałam się, że kiedykolwiek akurat ona zrobi się Tulaśna, a wręcz popatruję z niepokojem, pomna niedawnych doświadczeń, czy wszystko jest w porządku... ale nacieszyłam się też chwilą
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: Moje panieneczki :)
Co do genów u ludzi, to ja właśnie odwrotnie, wierzę - przez chudość moją, mojej mamy i siostry
Liwia nadal wydaje te dźwięki?
To miłe, kiedy szczury, takie zawsze zapracowane i zabiegane, znajdują chwilkę dla człowiekówMegi_82 pisze:Właśnie spędziłam urocze pół godzinki z Tulinką, która wlazła mi pod szlafrok, umościła dupkę i - uwaga, uwaga - domagała się głaskania To już drugi raz w ostatnim czasie - nie spodziewałam się, że kiedykolwiek akurat ona zrobi się Tulaśna, a wręcz popatruję z niepokojem, pomna niedawnych doświadczeń, czy wszystko jest w porządku... ale nacieszyłam się też chwilą
Liwia nadal wydaje te dźwięki?
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
Re: Moje panieneczki :)
Miałam pisać, jak zrzucę tych marnych parę fotek, które udało się cyknąć, ale że nie mogę się zabrać...
W chude geny wierzę, w grube też, ale w przytłaczającej większości nadwagę się zawdzięcza innym czynnikom niż geny, w każdym razie u ludzi Natomiast wszystkie genetyczne chudzilelce, które znam, faktycznie mogą jeść ile i czego chcą i prędzej wyjdzie im uszami niż utyją
Tak, Liwia nadal wydaje przedziwne dźwięki, a ich źródło pozostaje nieustalone. Theospirex bierzemy, ale szczerze, to nie wiem, czy pomaga, Liw dźwięczy raz częściej raz rzadziej. W dodatku drugi dzień rano przy podawaniu widzę, że pokichuje, choć wczoraj wieczorem już nie słyszałam, to dziś rano znów. Na dniach będę jechała po leki, to jeszcze będziemy z wetką główkować.
Czika w ostatnim czasie bardzo się zmieniła Długo prawie nic, a teraz - przybiega na zawołanie, zachęca do zabawy, nadal nie lubi brania w rękę, ale poproszona wraca wieczorem do klatki. No i mogę ją już pogłaskać i nie ucieka. Choć płochliwość została i pewnie już zostanie... a może z wiekiem przejdzie
Martwię się ostatnio (hm, zawsze się o którąś martwię) o Pączka, i nie chodzi o jej wagę. Dziewczyna wycofuje się coraz bardziej, odcina i od nas, i od stada. Nie gryzie, nie, ale praktycznie nie da się dotknąć. Najczęściej, kiedy ją wołam, odwraca się w moją stronę, ale nie chce przyjść (no chyba, że na jedzenie), a postawa jej ciała mówi: nie dotykaj, zostaw. Śpi zwykle sama, choć jak ktoś do niej pójdzie, to nie wygania. A przecież ta dziewczyna tak nas uwielbiała! Cieszyła się jak głupolek na nasz widok, chodziła za mną krok w krok, wykorzystywała każdą okazję, żeby zawisnąć na człowieku. Potrafiła mi się rozpłaszczyć na plecach, kiedy na chwilę położyłam się na podłodze z aparatem w rękach, siedzieć w kapturze, kiedy krzątałam się po domu, byle przy mnie być... może powinnam spróbować zabierać ją samą do drugiego pokoju i poświęcać więcej czasu indywidualnie? Staram się pobyć z każdym szczurem, mają nas do dyspozycji praktycznie cały czas, który spędzamy w domu, ale wiadomo, w stadzie jest ich 6 i rzadko jest tak, że tylko jedna czegoś chce, szczególnie młodsza trójca jest absorbująca, Czika, która dopiero co się naprawdę oswoiła i teraz nadrabia czas ze mną.
Mam nadzieję, że to kwestia charakteru, ale wróciły dręczące myśli, czy ja na pewno dobrze zrobiłam, przymuszając ją do życia w stadzie. Mam wrażenie, że udane łączenie i jako takie funkcjonowanie w stadzie to warunek konieczny, ale niewystarczający do szczurzego szczęścia. A może jest szczęśliwa, tylko ja złą miarę przykładam...?
W chude geny wierzę, w grube też, ale w przytłaczającej większości nadwagę się zawdzięcza innym czynnikom niż geny, w każdym razie u ludzi Natomiast wszystkie genetyczne chudzilelce, które znam, faktycznie mogą jeść ile i czego chcą i prędzej wyjdzie im uszami niż utyją
Tak, Liwia nadal wydaje przedziwne dźwięki, a ich źródło pozostaje nieustalone. Theospirex bierzemy, ale szczerze, to nie wiem, czy pomaga, Liw dźwięczy raz częściej raz rzadziej. W dodatku drugi dzień rano przy podawaniu widzę, że pokichuje, choć wczoraj wieczorem już nie słyszałam, to dziś rano znów. Na dniach będę jechała po leki, to jeszcze będziemy z wetką główkować.
Czika w ostatnim czasie bardzo się zmieniła Długo prawie nic, a teraz - przybiega na zawołanie, zachęca do zabawy, nadal nie lubi brania w rękę, ale poproszona wraca wieczorem do klatki. No i mogę ją już pogłaskać i nie ucieka. Choć płochliwość została i pewnie już zostanie... a może z wiekiem przejdzie
Martwię się ostatnio (hm, zawsze się o którąś martwię) o Pączka, i nie chodzi o jej wagę. Dziewczyna wycofuje się coraz bardziej, odcina i od nas, i od stada. Nie gryzie, nie, ale praktycznie nie da się dotknąć. Najczęściej, kiedy ją wołam, odwraca się w moją stronę, ale nie chce przyjść (no chyba, że na jedzenie), a postawa jej ciała mówi: nie dotykaj, zostaw. Śpi zwykle sama, choć jak ktoś do niej pójdzie, to nie wygania. A przecież ta dziewczyna tak nas uwielbiała! Cieszyła się jak głupolek na nasz widok, chodziła za mną krok w krok, wykorzystywała każdą okazję, żeby zawisnąć na człowieku. Potrafiła mi się rozpłaszczyć na plecach, kiedy na chwilę położyłam się na podłodze z aparatem w rękach, siedzieć w kapturze, kiedy krzątałam się po domu, byle przy mnie być... może powinnam spróbować zabierać ją samą do drugiego pokoju i poświęcać więcej czasu indywidualnie? Staram się pobyć z każdym szczurem, mają nas do dyspozycji praktycznie cały czas, który spędzamy w domu, ale wiadomo, w stadzie jest ich 6 i rzadko jest tak, że tylko jedna czegoś chce, szczególnie młodsza trójca jest absorbująca, Czika, która dopiero co się naprawdę oswoiła i teraz nadrabia czas ze mną.
Mam nadzieję, że to kwestia charakteru, ale wróciły dręczące myśli, czy ja na pewno dobrze zrobiłam, przymuszając ją do życia w stadzie. Mam wrażenie, że udane łączenie i jako takie funkcjonowanie w stadzie to warunek konieczny, ale niewystarczający do szczurzego szczęścia. A może jest szczęśliwa, tylko ja złą miarę przykładam...?
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Moje panieneczki :)
Zaległości zarobione. Miło być tu znowu z Wami. Miziaki dla wszystkich babek!
Z nami: Lulu, Oliwka, Dexter i sostry Sól i Pieprz ur. 24.03.2014r.
Szczurowisko Barakudy http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=44003
Szczurowisko Barakudy http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=44003
Re: Moje panieneczki :)
Megi, Pączka po prostu obserwuj czy zdrowotnie wszystko jest ok, i nie zamartwiaj się tak bardzo; dziewczyna ma możliwość cieszyć się towarzystwem reszty kiedy chce, a jak nie będzie mieć ochoty, zawsze może na bok odejść czy przespać się bez nich.
Może spróbujcie przez jakiś czas poświęcać Wasz osobisty czas w większym stopniu specjalnie jej, być może z czasem humorki jej przejdą i pozwoli ludziom znów zbliżyć się bardziej do siebie?
Wieści o Tuli sprawiły, że aż się uśmiechnęłam; no i postępy Cziki - takie coś zawsze cieszy
Pozdrawiam i głaski dla ogonków ślę, niech zdrówko i dobre nastroje będą z nimi
Może spróbujcie przez jakiś czas poświęcać Wasz osobisty czas w większym stopniu specjalnie jej, być może z czasem humorki jej przejdą i pozwoli ludziom znów zbliżyć się bardziej do siebie?
Wieści o Tuli sprawiły, że aż się uśmiechnęłam; no i postępy Cziki - takie coś zawsze cieszy
Pozdrawiam i głaski dla ogonków ślę, niech zdrówko i dobre nastroje będą z nimi
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889