![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Zacznę od tego, że moja szczurza przygoda zaczęła się jakoś 4 lata temu. Wtedy byłam zupełnym laikiem, żadnych artykułów, tematów na forach nie czytałam. Znałam tylko podstawy. Tak więc gdy zaczęłam technikum, trafiły do mnie dwie panny - Tośka i Zośka. Od nich wszystko się zaczęło i stałam się zaszczurzoną, czyli po prostu zakochałam się w w tych pyszczkach, w tych ogonkach. Później, z czasem, trafiło do mnie dwóch chorowitych samców - leczenie nie pomogło i musiałam po krótkim czasie ich pożegnać. Ostatecznie adoptowałam od znajomej dwie samiczki w wieku ok. ponad rok i dziewczyny spędził ze mną kolejny roczek.
Kiedy i one odeszły, stwierdziłam, że nie potrafię bez ogoniastych żyć. No przecież one tyle szczęścia dają <3
I tak po roku zdecydowałam się na większe stado. Docelowo miało to być stadko samców, ale i znalazły się u mnie także panny (oczywiście w osobnych klatkach!).
Izma
![Obrazek](http://images70.fotosik.pl/136/1540e9c7b915675fm.png)
Ofelia
![Obrazek](http://images70.fotosik.pl/196/1d652b663792f849m.jpg)
Rodzynki, które podbiły moje serce. Wszędobylskie, zawsze muszą sprawdzić czy aby gdzieś nie są potrzebne xD np. na samym szczycie drzwi, na które wdrapały się przez wiszące bluzy - o! Takie my sprytne. Ogólnie Izma jest tą odważniejszą i bardziej łakomą dziewuchą. Ofelia jest ostrożniejsza, nie można wykonywać przy niej gwałtownych ruchów, ponieważ się peszy, ale i tak zaraz wraca
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Niestety zapadła decyzja, że przy stadzie moich jajcarzy, samiczki źle się czują. Są drażliwsze i zapach samców może wywoływać częściej rujkę - dlatego znalazłam im nowy domek, do którego niedługo się przeprowadzą i gdzie będę je odwiedzała.
![Obrazek](http://images69.fotosik.pl/197/e4435653654732dbm.jpg)
![Obrazek](http://images69.fotosik.pl/196/4152579228a29617m.jpg)
![Obrazek](http://images66.fotosik.pl/142/fa751f7a6913287bm.jpg)
![Obrazek](http://images68.fotosik.pl/143/f06d1ead64e7a94dm.jpg)
I nie mniej ważni...PANOWIE!
• Vegas, baby!
![Obrazek](http://images70.fotosik.pl/136/c8a2e6e3075d7f18m.png)
Pan po prawej (po lewej jego braciszek Vinci - miał problemy z oddychaniem, leczenie nie pomogło). Tak wyglądał Vegas, gdy go przyniosłam do domu. Przyznam szczerze, że to mój pierwszy szczurek z zoologicznego i dopiero później wzięłam się za czytanie forum i zmienił się mój pogląd co do kupowania zwierząt w takich miejscach. Może źle to zabrzmi xD ale jednak ciesze się, że go stamtąd wzięłam. To moje oczko w głowie, mój skarb i za każdym razem mnie rozczula. Z początku byłam sceptycznie nastawiona do albinosów...no ale <3 Przyzwyczajenie się do mnie i w ogóle wybiegu, zajęło mu około miesiąca, może nieco więcej. Nienawidził być brany na ręce, piszczał, no nie był zbyt proludzi. Ale! Po czasie nastąpił przełom.
Teraz jest u mnie pierwszy na kolanach, przychodzi po całuski i czasem nawet da się pomiziać w przerwach od zwiedzania pokoju. Nie lubi być podnoszony przez każdego, więc wydaje mi się, że nie każdemu ufa. Ani krzty agresji w nim, czy to wobec ludzi czy innych szczurów. Alfa też z niego marny, ale popychadłem też nie jest. Najstarszy, to i jakiś autorytet ma
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Obrazek](http://images68.fotosik.pl/268/e0941b80395f5c07m.jpg)
![Obrazek](http://images69.fotosik.pl/268/9db4bab8dd648c24m.jpg)
• Samuel aka. Sammy
![Obrazek](http://images70.fotosik.pl/268/e73701bfe9acea7dm.jpg)
![Obrazek](http://images70.fotosik.pl/268/f7ed774691640baam.jpg)
![Obrazek](http://images68.fotosik.pl/268/4442ae0e020e9b56m.jpg)
Trafił do mnie z wpadkowego miotu. Jako że Vegas po stracie braciszka był sam w klatce, trzeba było załatwić mu kolegę. I proszę! Pisków przy łączeniu nie było, od razu zakochani w sobie, przytulali się i iskali. Byłam w szoku. Do tej pory nie ma między nimi żadnych spięć. Sammy jest nieśmiały, nadal pracuję nad jego zaufaniem. Jest lepiej, bo teraz stara się chodzić po całym pokoju, a nie tylko obok klatki. Brany na ręce ucieka, jednak sam pcha mi się na kolana. To dobry znak, tak myślę.
• Nex
![Obrazek](http://images68.fotosik.pl/268/7420c171cb292085m.jpg)
Cóż, marzyłam o fuzzie, ale nie sądziłam, że będę miała okazję mieć takie cudności u siebie w domu.
Mikrus i ADHDowiec. Wszędzie go pełno, ledwo uchylisz drzwiczki klatki, a on już się przeciska i go nie ma! Nie lubi siedzieć na rękach czy kolanach, ale to normalne u takich młodziaków. Nie boi się ludzi, w klatce jest pierwszy do zaczepek i "bójek". Nie było problemu z łączeniem. Uwielbia spać na starszych kolegach, jeśli ma ku temu okazję.
Tak więc zapraszamy do odwiedzania nas
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)