Majo pisze:Ja też się staram w jak najmniejszej ilości wody dawać, żeby wszystko za jednym zamachem poszło, ale i tak jest ciężko... w smakołyku się nie odważę, Bruno się nie spieszy z jedzeniem, a Puszka umie wszystko mu wyrwać. Czasem zbiera za to od niego po łbie, ale z żarciem i tak zdąża uciec. Jeszcze my mi się Cabaseru nażarła, chyba i tak już z dwa razy się do Prilium dobrała.
Szczęśliwie Prilium wchodzi bezproblemowo. Jakbym musiała go codziennie łapać i dawać strzykawkę...
Prilium na szczęście jest bez smaku, więc przejdzie w czymkolwiek
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
A drugie... ja jednak wszystko daję ze smakołykiem, przy zachowaniu chwilowej izolacji, bo jak daję lek jednej, a rzuci się na mnie 5 pozostałych, to, że tak powiem, mogę im skoczyć. Podaję w smakołykach, których nie da się ukraść i odbiec na pastwę stada, czyli wszelkie pasztety, jogurty, deserki, gerberki, no generalnie papki do zlizania. I na ręce, albo gdzieś na boczku, albo jak reszta kima i zostanie zeżarte, zanim się obudzą.
Ale zdarzyło się kilka razy, że niestety, musiałam podać na siłę do pycha, jeśli nie istnieje postać iniekcyjna leku. Albo z pomocą męża, albo sama, zawinąwszy szczura w ręcznik - w wykonaniu jednej osoby przy szcurach-wiercipiętach, bywa to dramat w czterech aktach, ale jak nie ma wyjścia...
A skoczki...?
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek