Szwów nie ma

są tylko wewnętrzne, na zewnątrz udało się go zakleić

bardzo ładnie wyszedł z narkozy i już rozpracował miskę z jedzeniem. Moja Gabryś też miała dziś sterylkę i widać, że jeszcze przeżywa, Dambosz zdecydowanie lepiej zniósł zabieg. Ale w sumie kastracja jest mniej inwazyjna, no i ma przewagę masy nad Gabrysię (490 do 270

)
Wymiziam i wycałuję jutro, dziś nie chcę mu się zbytnio narzucać

Ale naprawdę, ten szczur jest tak niesamowicie potulny i proludzki, że aż trudno uwierzyć żeby mógł być agresywny, czy choćby niemiły, w stosunku do drugiego szczura. Mam nadzieję, że kastracja mu pomoże. Jak się wygoi to zobaczę jak zareaguje na moje, czy lepiej się dogada z chłopakami czy z dziewczynami, i zobaczymy, co z nim dalej...