 Wiec tak przez te 10 dni miłość ktora wybuchła pomiędzy Luśka a moim synkiem jest przeogromna. Całe dnie spedzają razem, w zasadzie w klatce Lusia jest zamykana tylko na noc. chodzi za moim dzieckiem krok w krok, przybiega jak ja zawoła, namiętnie lize, zasypia na kolanach jak młody gra np na xboxie. No jestem w szoku jak bardzo sie do siebie przywiazali. i dzisiaj po 10 dniach pojawiły sie dzieci... sztuk 7 rozowych piszczących bobasów.. jak mamy sie zachowac? Syn nie wiedział ze maluchy sa na swiecie i włozył reke do klatki, widziałam jak Lusia nerwowo rzuciła sie w kierunku reki, złapała za palce łapkami i zaczeła lizac, ale nie podobało mi sie jej zachowanie, reke kazałam wyciagnąć, i wtedy pokazała maluchy.
 Wiec tak przez te 10 dni miłość ktora wybuchła pomiędzy Luśka a moim synkiem jest przeogromna. Całe dnie spedzają razem, w zasadzie w klatce Lusia jest zamykana tylko na noc. chodzi za moim dzieckiem krok w krok, przybiega jak ja zawoła, namiętnie lize, zasypia na kolanach jak młody gra np na xboxie. No jestem w szoku jak bardzo sie do siebie przywiazali. i dzisiaj po 10 dniach pojawiły sie dzieci... sztuk 7 rozowych piszczących bobasów.. jak mamy sie zachowac? Syn nie wiedział ze maluchy sa na swiecie i włozył reke do klatki, widziałam jak Lusia nerwowo rzuciła sie w kierunku reki, złapała za palce łapkami i zaczeła lizac, ale nie podobało mi sie jej zachowanie, reke kazałam wyciagnąć, i wtedy pokazała maluchy.i tu zaczna sie pytania? jak sie zachowac? otwierac klatke? wypuszczac ja? czy poza klatka moze ugryzc moje dziecko? juz wytłumaczyłam synowi ze moze teraz bronic dzieciaków i ze musi uwazac. no kompletnie m,mnie zaskoczyła i czuje sie lekko bezradna... jak ja karmic, tak zeby im było dobrze. Maluchy leza na takim drewnianym zwirku, moze je przeniesc na jej szmatki? domku nie ma bo wczoraj w nocy go potrociła .. ( polarowy namiot miała do spania) czy dac im jakis domek? poki co przykrylismy czesc klatki reczniczkiem zeby miała spokojnie i zacisznie.. pomocy !!!!
 nie wiem czy dobry dział wybralam, ale jestem podekscytowana, poddenerwowana, no i wogole czuje sie tak jakbym to ja dziecko urodziła :PPPP Najbardziej mi zalezy na zachowaniu przyjazni Lusi z Bartkiem, i na tym zeby dzieciaki szczesliwie podrosły i znalazły nowe domki. Czy maluchy mozna brac na rece? i od kiedy?
 nie wiem czy dobry dział wybralam, ale jestem podekscytowana, poddenerwowana, no i wogole czuje sie tak jakbym to ja dziecko urodziła :PPPP Najbardziej mi zalezy na zachowaniu przyjazni Lusi z Bartkiem, i na tym zeby dzieciaki szczesliwie podrosły i znalazły nowe domki. Czy maluchy mozna brac na rece? i od kiedy?



 Melina ma się dobrze w nowym domku
 Melina ma się dobrze w nowym domku 


 
						 i córke jedną musi zostawić.
  i córke jedną musi zostawić.






