Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Już zdązył zwiedzić półkę z karmą - a na te półkę ciekawska Pchła weszla dopiero po kilku tygodniach, a on po kilku minutach ! Jest slodzi i przepocieszny.
A to Karat był razem z Wlóczykijem ?
Bo Wlóczykij został znaleziony w dunie w torbie, i Straz miejska przyniosła do Pyl.
Ma takie śmieszne futerko, i częsc włosków jest dluzsza
Na razie jest osobno, ale na pewno niedługo sie skumpluje z resztą ekipy. Ech, brakowało mi kaptura
Paul_Julian pisze:A to Karat był razem z Wlóczykijem ?
Bo Wlóczykij został znaleziony w dunie w torbie, i Straz miejska przyniosła do Pyl.
Razem to nie byli, wymiar czasu ich oddzielił Ale mieszkali w tym samy pokoju, w tej samej klatce i ta sama ręka je męczyła
Karacika też przywiozła Straż Miejska, ale ciut wcześniej (i miał mniej szczęścia, bo był wyrzucony w mrozy i bez klatki). Jak tylko Karacik wydobrzał i pojechał do ol. to Staż Miejska widać uznała, że mi pusto w domku i przywieźli Włóczykija Aż się boję odbierać telefony, ale może jeszcze nie wiedzą, że Włóczykij już w domku. Tak więc ciii...
Notabene Włóczykij chyba sam chciał do mnie trafić - bo został porzucony 500 metrów od mojej pracy.
A jak tam dalsze zwiedzanie? Coś jeszcze eksplorował?
Jak reakcja stada na jego zapachy?
No właśnie bardzo krótki czas ich dzielił, pamiętam, jak świeżo po przybycu Karata do mnie, wchodzę na allo - a tam ogłoszenie i kolejna szczęśliwa czarno-biała znajda ! Ciągną do Pyl
Stado na początku go totalnie olało podczas biegania po łózku. A potem nagle po jakiś 10 minutach sie skapnęli, ze ... jest tu ktos jeszcze! Igorek się z nim pokłócił i zaczął się rozpychać. Może to jeszcze za wczesnie po kastracji ?
Wlóczykij zwiedza wszystko w ekspresowym tempie Nie mogę go dogonić
Oficjalnie oświadczam, że jakiekolwiek podobieństwo Krzysia Włóczykija do mojej Krzysi Pędziwiatr jest zupełnie przypadkowe. Tempo pokonywania przestrzeni, umiejętność poruszania się w każdym z trzech wymiarów równocześnie oraz teleportacji to cechy osobnicze i ani wygląd ani pomieszkiwanie w tym samym domu nie miały na to wpływu
A Igorek niech się nie puszy - przecież i tak Włóczykij zniknie za chwilę w jakimś zaułku w szafie, wlezie na jakąś zakazaną półkę, albo na żyrandol. Po co się stresować
Cała gromadka siedzi sobie juz razem Oczywiscie, Pchła robi największy wrzask, cykor jeden. Ma teraz za swoje, bo zawsze zabiera wszystkim najlepsze kąski i zgarnia je do kuwety.
Mam nadzieję zrobić jakies zdjecia w weekend, bo teraz za pózno wracam z pracy.
Paul, ten Włóczykij jest całkiem jak mój Pędzel....! Dlatego foty są mi zbędne, wystarczy, że zajrzę do swojej klatki Będziesz miał pociechę, bez wątpienia.
Pchła dzisiaj piska mniej. Wlóczykij wszystkich iska ( czy chca czy nie) i stara sie jak może. Zabunkrował sie w dobrej miejscówce przy piciu i jedzonku
Obawiałem sie, czy bedzie pić i jesć w obcym miejscu ( z "sępami" na karku). Pokazłem gdzie woda, dałem z palca, i potem słyszę takie czujne "liz liz !". Jak sie okazało, że nikt się Krzysiowi na głowę nie zwali za bezkarne korzystanie z poidełka, to się przyssał na dobre
A dziś wieczorem sobie spał w jednym hamaku z Białym Rekinem. Rekin chyba ma największą olewkę na wszystko.
Gromada juz całkiem razem Od czasu do czasu tylko zachowują się jak gromada piłeczek pingpongowych. Krzysiu czasem nie lubi jak sie go nieodpowiednio złapie (szczególnie z góry po bokach) i wtedy podskakuje przerazony. Jak on podskoczy to zwykle wpadnie na kogos innego. Tamten tez podskoczy, zaraz podskoczy jakieś inne, i wszyscy zaczynają nerwowo fukać i dreptać bokiem
Jutro idziemy z Majką do vetcentrum http://vetcentrum-gdynia.pl/ w Gdyni na echo serca. Mam szczęście, bo jak szukałem gabinetu z echo, to napisałem do vetcentrum ( nigdy tam nie byłem) z zapytaniem o echo. A tam mi odpisali, ze 4tego kwietnia przyjezdza pani kardiolog z Zabrza ! http://www.wetkardio.pl/
To sie od razu zapisałem.
Aha, i wczoraj Krzysiu zauważyl jakis zwisający ogon z hamaka i się nim bawił przez chwilę
Wiadomości z Echo. Majka była super grzeczna, dostała masę pochwał od pani kardiolog Nic a nic sie nie ruszała, tylko żel nie pasował , bo zimny.
Kurczliwosc skoczyła z 17 na 23 % co jest sporym plusem, bo taka średnia to ok. 25% z tego co pamiętam. Ale serce powiekszone, i guz tez skoczył z 14 x7 mm , az do 18 x 10 mm, i uciska aortę.
Mam dawać ventolin wziewne , bo steryd dopyszcznie mógłby zrobić wiecej szkody niż pożytku. Byc moze pomógł by na guz, ale na pewno zaszkodzi na organizm.
I Majka ma już 2 lata i 10 miesięcy !!
Pani kardiolog przyjezdza do Vet-centrum co jakieś 3 miesiące, trzeba patrzec na ich fanpage https://www.facebook.com/pages/Vet-Cent ... 8148760173
W gabinecie sa myszki pigmejskie, ale niestety nie zobaczyłem, bo one są tycie tycie. Mają za wysciółkę liście i takie zrębki chyba i sobie tam kopią tunele Trociny je stresowały