![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Czy beta glukan jest za słaby, to nie wiem, bo ona nie chce tego jeść. Jeszcze antybiotyk bierze, ale przemycam go z wielkim trudem. Nic innego już wejść nie chce. Chociaż ostatnio kupiłam sinlac, je to chętniej, ale jak wyczuje lekarstwa, to zaczyna wybrzydzać. Wsadzam ją z lekiem do transportera, to potrafi przewrócić bezczelnie łyżkę albo zakopać ją w ręczniku papierowym. I robi to z premedytacją, bo wie, że wypuszczę ją jak "zatrute" jedzenie zniknie. A ile się muszę wyczekać, żeby to zjadła... Czasem nawet dwie godziny. To strasznie wybredna bestia... Dawanie lekarstw siłą nie wchodzi w grę, bo sama nie dam rady, a obecnie nie ma mi kto pomóc. No i większość domowników boi się Albinoski, bo kilka razy próbowała kogoś ugryźć. Chyba tylko ja ją normalnie podnoszę.
Pasztet wypróbowałam, na jeden raz się sprawdził, potem nie chciała go nawet wąchać. Serek homogenizowany - to samo. Tak jest z większością produktów spożywczych.