Zjawa vel Szara (wiedziałam, że jak jedna będzie kolorkiem to i druga się nim stanie ; _
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
okazała się zwierzem dominującym. Albo szalonym fryzjerem z manią strzyżenia. Fakt jest jeden - Zjawa iska Czarną tak namiętnie, że Czarna otrzymuje nowe fryzury. Jednak bez nerwów! Jak się ten szary potwór fryzjerski zapędzi to jest pisk, skok i Czarna siedzi no niej dupą, że niby o tam se może poiskać.
Ok 4 nad ranem byłam już zmęczona. Skrajnie zmęczona więc niczym wyrodna matka bez krzty uczucia - wyniosłam panny do wanny. Zamknęłam drzwi od łazienki, zgasiłam światło. Zamknęłam drzwi od pokoju i razem z 'tatusiem' szczurków poszliśmy spać. Tatuś nie wykazał się mocnymi nerwami i co raz biegał do łazienki, ale w końcu i on miał dość. Tak więc poszliśmy spać.
Rano polazłam do dziewczyn, popatrzyłam.. Czarna miała mnie w dupie i spała dalej, ale Zjawuś, córunia mamuni przybiegła i.. Serio ona chce merdać ogonem, ale tylko dupą zarzuca. Więc dostała buziaka, pomiziałam i hyc! Do nowej klatki. Tam boskie, nowe hamaczki, które spały z nami od 2 tygodni by przesiąknąć zapachem (zielone sowy i zielony polarek.. lato, ach to Ty!
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
). Czarna nie chciała do mnie iść. Znaczy jasne, jest zainteresowana! Gryzieniem. Co dla mnie jest nowością bo Zjawa nigdy jak miałam rękę w klatce nie próbowała dziabać, a ta cholera to i owszem. Mimo to nie gryzie, gdy zdjęłam górę klatki, złapałam stwora i prawie go gubiąc w przedpokoju, zdobywając nowe zadrapania bojowe - wrzuciłam do Zjawy, hamaczków i koszyczków. Wtedy też wstał tatuś i (bo już nastąpił podział - to on Czarną wybierał przy adopcji i to jego dziewczynka jest =.=) zauważył, że jego maleństwo ma wygryzione kłaki na krtani. Ot, mały plamek po zabiegu fryzjerskim. Jednak zero ranki, strupków ani nic. Z wrażenia wyciągnęłam Czarną z klatki - co ciekawe nie atakowała ni nic ino wierzgała - i obejrzałam calusieńką. Dałam chwilkę po sobie pobiegać i nie znalazłam żadnego uszczerbku na zdrowiu. Więc do klatki, nakazałam miłość obydwu i poszłam spać dalej
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Teraz już obydwie biegają wspólnie. Zjawa pcha się dupskiem swoim do koszyczka w którym siedzi Czarna, a ta zaś pakuje się do hamaczka z norką jak siedzi tam Zjawa.
Jedyne co mnie dziwi to dominacja Zjawy. Ona jest o wiele delikatniejsza od Czarnej. Albo delikatniejsza jest w stosunku do mnie, bo nigdy nie wyrywała się z taką siłą, nigdy nie miałam problemów z jej utrzymaniem i co tu dużo gadać - jest drobniejszej budowy. Chociaż dupsko ma większe, bogowie, ja ją tuczę ; _ ; Jednak mamusia jest dumna ze swoich córeczek, dała w nagrodę po kawałku suchej bułki i rozpływała się nad widokiem wcinania w kuwecie.
I teraz tylko walka o zaufanie nowej i by mnie pokochała tak jak Zjawuś, która codziennie rano biegnie do wyjścia z klatki by dać mamusi buziaczka na dzien doby i próbuje merdać ogonem
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Pies, a nie szczur, powiadam wam!
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)