

Smużka – arcymyszka ! Najjaśniejszy promyczek, którego lekkiej radości i dziecięcości wszędzie pełno. Entuzjastyczny lizak – kiedy się witamy – ja myszkę po uszkach, a ona – od palców zaczynając, przez nadgarstek – połowę przedramienia wyjęzyczkuje


Kahun – mój wielki przedziwny zwierz. Na co dzień prawie nosa nie wychyli z klatki, ale kiedy przychodzi mus, klatka wychodzi na mycie – po rewizji i oznaczeniu włości świeżą strugą (włości jawnych i niejawnych – wnętrze szafy też ostęplowane być musi


Wielki łagodny zwierz, ale dla dziewczyn mimo to opoka, dla Karata - niekwestionowany przewodnik stada.
Solenizanci - pożeracze stokrotek:


Pozostali:
Trombony oczywiście lekomania na całego, ale czują się dobrze i wyglądają kwitnąco, szczególnie kiedy biegną (bo owszem, zdarza się jeszcze trombaszkom puścić w kłus) - powabną falą niczym niedźwiedzice polarne

Hatorek się zastanawia czy podążyć już w stronę trombonów czy jeszcze trochę pchełką być - razem ze Smużką

Jeśli wybierze to pierwsze, Smuż ma zawsze Karacia jako chętnego towarzysza zabaw. Karat, równie płochliwy jak Kahun (w końcu kto z kim przestaje..) na szczęście nie sparaliżowany strachem, jak kolega. Trzeba jedynie uprzedzać go głosem, że się podchodzi i nie czynić raptownych gestów, bo wystrzeli jak torpeda, nie patrząc czy ze szczęśliwym dla siebie skutkiem. Ale jeśli chce wejść na półkę jestem jego najulubieńszą przyjaciółką, ogonem jakby mógł, czuje się, że by pomerdał


Pozostali - poszukiwacze zagryzek











[url=http://s889.photobucket.com/user/crroco ... k.jpg.html]
