wczoraj w nocy tuż przed 23 Teofano przyszła do mnie z drugiego końca mieszkania, wzięłam ją na ręce i poszłam z nią do mojego pokoju i dawałam jej jedzenie brała w łapki, ale nie jadła:( dałam jej troszę wody i wypiła, ale to minimalnie i zaraz potem zaczęła się chwiać, jakby była pod narkozą i ciężko oddychać:( potem było już coraz gorzej i gorzej już nie oddychała przez nos tylko łapała powietrze przez pyszczek i traciła świadomość, miała takie jakby drgawki, a kilka sekund przed śmiercią cała drżała, sekundę przed zgięła się wpół wzięła ostatni oddech i umarła mi na dłoniach:((((
była ze mną od 11 kwietnia 2003 roku do 22 czerwca 2005. [`]
Łazarz - XI IV MMIII - IX I MMV
Teofano - XI IV MMIII - XXII VI MMV
Dilemma - XI VI MMIII - V VI MMV
Słomka - V XI MMIV - XXI I MMVI
Misereux - XXVI IV MMV - XXI I MMVI
Malutka - XXVI IV MMV - XXI I MMVI
Kimi Hi Take - XXXI V MMV - XXI I MMVI
strasznie mi przykro, wiem co to za ból jak ukochanę zwierzę wstępuje w nowy świat na rekach. Mi papużka na ręku umarła. :-( Trzymaj sie :-(
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r. Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
wiem co czujesz... czuje dokladnie to samo po śmierci mojego najukochańszego Sushi'ego też umarł na rękach, też ciężko oddychał i też przyszedł do mnie przed śmiercią to straszne i nie umiem przeżyć i zrozumieć dlaczego tak szybko