Dzisiaj byłyśmy u pana doktora Bieleckiego i Fineczka musi miec usunięte narządy rodne. Nie wiem jak to się nazywa fachowo, taka sterylizacja, tylko że u chorego zwierzaczka. Termin mamy na jutro u doktora Mikowa(to właśnie on wyleczył mojego psa, który był sparalizowany i chcieli go uśpić.).
Troszke sie martwie....ale Fineczka jest bardzo silna wiec operacja powinna przejść bez problemów.
Przynajmniej uchroni się ją trosze od np nowotworów macicy itp.
A poza tym będzie mogła z chłopakami wreszcie się bawić....to chyba dla nich będzie większa frajda
No to tak sie sprawy mają. Jutro na 20.30, a odbóir ma być w piątek......oby nie było nic poważnego.......