Od czego może zależeć charakter
Moderator: Junior Moderator
Od czego mo?e zale?e? charakter
W innym wątku był poruszony ten temat. Pomyślałam żeby zrobiś z tego osobny watek. Chciałabym żeby pisały tu osoby które znają los rodzeństwa swoich szczurków.
Ja mam 3 szczurki z 3 różnych miotów i znam też ich rodzeństwo i czytam o ich wyczynach tutaj na forum i zauwazyłam że np. cały miot szczurków jest odważny jak od Lilo, albo przylepki i tchórze jak Norka i Kozak (szczurek Farandila), albo wszędobylskie błyskawice i turystki jak Luna i Henia (szczurek Nisi). Wydaje mi się że bardzo duzo zależy od nauki jaka mają malutkie szczurki od swoijej mamy. I że można tak z grubsza przewidywać jaki charakter/skłonności może miec cały miot szczurków. Co wy na to?
Ja mam 3 szczurki z 3 różnych miotów i znam też ich rodzeństwo i czytam o ich wyczynach tutaj na forum i zauwazyłam że np. cały miot szczurków jest odważny jak od Lilo, albo przylepki i tchórze jak Norka i Kozak (szczurek Farandila), albo wszędobylskie błyskawice i turystki jak Luna i Henia (szczurek Nisi). Wydaje mi się że bardzo duzo zależy od nauki jaka mają malutkie szczurki od swoijej mamy. I że można tak z grubsza przewidywać jaki charakter/skłonności może miec cały miot szczurków. Co wy na to?
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Od czego może zależeć charakter
W moim miocie sie nie potwierdza, kazde ma inny chrakter.
Od czego może zależeć charakter
Zgadzam się z merch, wśród moich 10 szczurków występowały skrajnie różne charakterki :roll:
Od czego może zależeć charakter
rodzenstwo mojej Kluchy i Żelci rozeszlo sie po foum..z tego co czytalam to wspolna cecha jest to ze rozrabiaki z nich sa...i wiekszosc to mile i odwazne szczurki..chociaz oczywiscie kazdy pokazuje to na swoj sposob...niestety pochodzenie Freski nie jest mi znane... :-( mysle ze spory wplyw na pozniejszy charakter ściurka ma kontakt z czlowiekiem ...chociaz to tez nie jest reguła...
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Od czego może zależeć charakter
Ja miałam raz w zyciu małe szczurki.
2 zostały u mnie:
Amelka - odwazna, stanowcza, opanowana, przyjacielska (wtedy domonantka była jej mama-Zuźka)
Majeczka - ciapowata, przyjacielska, płochliwa w stosunku do obcych, nieśmiała (podczas życia mamy i siostry) - Po ich smierci - duza, odwazna, bardzo terytorialna, nieugiecie walcząca o swoje terytorium i w obronie stada (stado tworzyła sama Majeczka i jej stara ciocia- Myszka).
2 kolejne szczurki nalezały do mojej Przyjaciółki:
Gucia - spokojna, miła samiczka, lubiąca wszystkich i wszystko, nie wchodząca w żadne awantury, uległa.
Paskuda - duża dominantka, agersywna do obcych szczurów, do ludzi przekochana.
Moim zdaniem duzo zależy także od pozycji w stadzie. Majeczka początkowo całkowicie nie nadawała sie na przywódce i nie była nim dopóki zyły bardziej odpowiednie samice. Jednak po ich odejściu została tylko Myszka, która absolutnie się nie nadawała. Majeczka została dominantką i zmieniła sie nie do poznania!
2 zostały u mnie:
Amelka - odwazna, stanowcza, opanowana, przyjacielska (wtedy domonantka była jej mama-Zuźka)
Majeczka - ciapowata, przyjacielska, płochliwa w stosunku do obcych, nieśmiała (podczas życia mamy i siostry) - Po ich smierci - duza, odwazna, bardzo terytorialna, nieugiecie walcząca o swoje terytorium i w obronie stada (stado tworzyła sama Majeczka i jej stara ciocia- Myszka).
2 kolejne szczurki nalezały do mojej Przyjaciółki:
Gucia - spokojna, miła samiczka, lubiąca wszystkich i wszystko, nie wchodząca w żadne awantury, uległa.
Paskuda - duża dominantka, agersywna do obcych szczurów, do ludzi przekochana.
Moim zdaniem duzo zależy także od pozycji w stadzie. Majeczka początkowo całkowicie nie nadawała sie na przywódce i nie była nim dopóki zyły bardziej odpowiednie samice. Jednak po ich odejściu została tylko Myszka, która absolutnie się nie nadawała. Majeczka została dominantką i zmieniła sie nie do poznania!
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Od czego może zależeć charakter
na pewno pewne cechy szczury nabywaja w pierwszych dniach/tygodniach zycia poprzez nauke... dlaczego moje maluszki wyrosly na odwazne, wszedobylskie, samodzielne szczurki? bo odkad tylko otworzyly oczka i zaczely interesowac sie otoczeniem, mialy mozliwosc wylazenia poza klatke i poznawania swiata... co 2-3 dni wkladalam do klatki jakies nowe pudelko, patyk, szmatke czy inny nowy, nieznany dotad przedmiot, zeby maluchy nie nudzily sie i nauczyly przelamywac strach przed nieznanym... mysle, ze to w duzym stopniu wplynelo na ich usposobienie... ale poza tym trzy dziewczyny, ktore sa jeszcze u mnie bardzo sie od siebie roznia... szczegolnie eileen, ktora jest po prostu niewiarygodna i potrafi sie dostac doslownie wszedzie... :lol:
Od czego może zależeć charakter
Ewqa, mały update 
Henia na starość :twisted: robi się strasznie strachilwa. Boi się:
- opuszczania domu, jazdy tramwajem (od razu nochal jest czerwony) - nawet z koleżanką Fatką
- przebywania w miejscach sobie nie znanych (no, chyba, że na pani albo w znajomym plecaku)
- mojej nowej komórki (ustawiłabym stare dźwięki, gdyby nie to, ze nie mam takiej możliwości, nowych się boi)
- pani doktor :shock: No tym to mnie zaskoczyła, zawsze była taka dzielna u lekarza.

Henia na starość :twisted: robi się strasznie strachilwa. Boi się:
- opuszczania domu, jazdy tramwajem (od razu nochal jest czerwony) - nawet z koleżanką Fatką
- przebywania w miejscach sobie nie znanych (no, chyba, że na pani albo w znajomym plecaku)
- mojej nowej komórki (ustawiłabym stare dźwięki, gdyby nie to, ze nie mam takiej możliwości, nowych się boi)
- pani doktor :shock: No tym to mnie zaskoczyła, zawsze była taka dzielna u lekarza.
Od czego może zależeć charakter
Nisia, napewno po jakims czasie większość zachowań to zachowania nabyte i mało zostaje z tych poczatkowych. Dlatego też Henia teraz tak się różni od Luny, ale wczesniej były bardzo do siebie w zachowaniach podobne. Zwłaszcza że Luna jest kierownikiem stada.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Od czego może zależeć charakter
No, kierownikiem stada Henia pozostaje cały czas. Ostatnio nawet zdominowała szczury Abaporu na ich terenie (a Fatka, jak przystało na super-przyjaciółkę, pobiegła zaraz za nią), co niestety nie odbiło się na jej zdrowiu dobrze... Beza wredota ucięła ją w nogę przez pręty klatki, kiedy ta łaziła sobie po klatce Bezy i Kukersa. Było sporo krwi, ale teraz jest tylko wielki strupas i lekkie zaczerwienienie. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok, bo nie ma opuchlizny, ropy, a Henia bryka jak dawniej.
Od czego może zależeć charakter
[quote="Nisia"]Ewqa, mały update 
Henia na starość :twisted: robi się strasznie strachilwa. Boi się:
- opuszczania domu, jazdy tramwajem (od razu nochal jest czerwony) - nawet z koleżanką Fatką
- przebywania w miejscach sobie nie znanych (no, chyba, że na pani albo w znajomym plecaku)
- mojej nowej komórki (ustawiłabym stare dźwięki, gdyby nie to, ze nie mam takiej możliwości, nowych się boi)
- pani doktor :shock: No tym to mnie zaskoczyła, zawsze była taka dzielna u lekarza.[/quote]
A nie traci przypadkiem wzroku?
Takie zachowanie jest typowe właśnie dla zwierząt, które zaczynają gorzej widzieć.
Zaświeć jej latareczką w 1 oko i obserwuj, czy zwężą się obie źrenice.

Henia na starość :twisted: robi się strasznie strachilwa. Boi się:
- opuszczania domu, jazdy tramwajem (od razu nochal jest czerwony) - nawet z koleżanką Fatką
- przebywania w miejscach sobie nie znanych (no, chyba, że na pani albo w znajomym plecaku)
- mojej nowej komórki (ustawiłabym stare dźwięki, gdyby nie to, ze nie mam takiej możliwości, nowych się boi)
- pani doktor :shock: No tym to mnie zaskoczyła, zawsze była taka dzielna u lekarza.[/quote]
A nie traci przypadkiem wzroku?
Takie zachowanie jest typowe właśnie dla zwierząt, które zaczynają gorzej widzieć.
Zaświeć jej latareczką w 1 oko i obserwuj, czy zwężą się obie źrenice.
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Od czego może zależeć charakter
No, ze wzrokiem jest chyba ok. Zawsze trafia tam, gdzie chce skoczyć, nie zderza się z przedmiotami... nie zauważyłam róznicy w widzeniu. Zresztą dopiero ma niecałe 6 miesięcy
A tak z innej mańki. A jak rozpoznać źrenicę u szczura? Bo dla mnie u nich całe oko to jedna wielka źrenica.

A tak z innej mańki. A jak rozpoznać źrenicę u szczura? Bo dla mnie u nich całe oko to jedna wielka źrenica.
Od czego może zależeć charakter
Skoro dopiero 6 miesięcy, to oki.
Źrenice widać, ale musisz sie bardzo, bardzo, bardzo uważnie przyjrzeć - zazwyczaj to maleńka kropeczka (u albinosów jest znacznie łatwiej!).
P.S. Utraty wzroku można nie zauważyc, bo szczurom wzrok nie jest aż tak bardzo potrzebny - wystarcza im węch i wibrysy (czucie otoczenia = brak wpadania na cokolwiek).
Ja miałam juz ślepego szczura, a domysliłam sie, że nie widzi po tym, że zaczął mnie gryść (na nic nie wpadał, wchodził na meble, skakał z łóżka...), ale gryzł, gdy go brałam na rece. Potem badanie oczek i wszystko jasne, ale on miał 1,5 roku i był albinosem (one często slepna z wiekiem).
Zdrówko!

Źrenice widać, ale musisz sie bardzo, bardzo, bardzo uważnie przyjrzeć - zazwyczaj to maleńka kropeczka (u albinosów jest znacznie łatwiej!).
P.S. Utraty wzroku można nie zauważyc, bo szczurom wzrok nie jest aż tak bardzo potrzebny - wystarcza im węch i wibrysy (czucie otoczenia = brak wpadania na cokolwiek).
Ja miałam juz ślepego szczura, a domysliłam sie, że nie widzi po tym, że zaczął mnie gryść (na nic nie wpadał, wchodził na meble, skakał z łóżka...), ale gryzł, gdy go brałam na rece. Potem badanie oczek i wszystko jasne, ale on miał 1,5 roku i był albinosem (one często slepna z wiekiem).
Zdrówko!
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Od czego może zależeć charakter
Gryźć? Tzn. potraktował Ciebie jako jedzenie? Bo wydawało mi się, ze szczury rozpoznaja właścieciela przede wszystkim po węchu...
Trudno mi by było znaleźć te źrenice bo Fata ma oczy czarne, a Henia "dark ruby". Ale gdyby któraś oślepła, to bym sie tym pewnie mocno nie zmartwiła, bo podobno szczury i tak mają kiepski wzrok, a jego rolę zastępuje węch, słuch, dotyk, wibrysy (no i ogon - też ważny).
Mam nadzieję, że to "zdrówko" Heni się przyda. Łapa nie wygląda poważnie, ale ja już tak mam, ze o siebie i moje zdrowie się nie martwię, ale o tych ludzi i zwierzęta, które pokochałam - byle ranka i spać po nocach nie mogę.
Trudno mi by było znaleźć te źrenice bo Fata ma oczy czarne, a Henia "dark ruby". Ale gdyby któraś oślepła, to bym sie tym pewnie mocno nie zmartwiła, bo podobno szczury i tak mają kiepski wzrok, a jego rolę zastępuje węch, słuch, dotyk, wibrysy (no i ogon - też ważny).
Mam nadzieję, że to "zdrówko" Heni się przyda. Łapa nie wygląda poważnie, ale ja już tak mam, ze o siebie i moje zdrowie się nie martwię, ale o tych ludzi i zwierzęta, które pokochałam - byle ranka i spać po nocach nie mogę.
Od czego może zależeć charakter
Benjamin gryzł mnie nie jak jedzenie, ale jak intruza, którego przyjścia nie zauwazył, a który osmielił sie go dotknąć. Przestał dopiero gdy przed dotknięciem go, mówiłam jego imie i dmuchałam na niego. Wtedy budził sie, odwracał w moją stronę i wszystko było oki. Szkoda, że zanim na to wpadłam, to już wielokrotnie nieźle mnie pociął! Gryzł w odruchu, zanim sie zastanowil - tak na wszelki wypadek. Nie wiedział, co sie dzieje, wiec sie bronił. A ja poczatkowo myslałam, że coś mu odbiło i już mnie nie lubi! :?
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Od czego może zależeć charakter
Może miał coś z węchem i dlatego nie poznawał w pierwszej chwili? 1.5 roku to już nie młodziak.
Taki off w związku z węchem. Po wizycie u Abaporu moje sie ośmieliły i to bardzo i juz nie mogę spokojnie soku wypić (podziel sie z ogonem!), a jak próbuję jeść chipsy, czy słodycze to Fatka w drugim kącie pokoju poczuje i leci, zeby sie poczestować. Próbuję dać zastępczo dropsa szczurzego, ale i tak zwykle kończy sie na tym, ze odkładam, to co jadłam, bo nie chcę dać małej, a nie mam serca jej katować wonią.
Taki off w związku z węchem. Po wizycie u Abaporu moje sie ośmieliły i to bardzo i juz nie mogę spokojnie soku wypić (podziel sie z ogonem!), a jak próbuję jeść chipsy, czy słodycze to Fatka w drugim kącie pokoju poczuje i leci, zeby sie poczestować. Próbuję dać zastępczo dropsa szczurzego, ale i tak zwykle kończy sie na tym, ze odkładam, to co jadłam, bo nie chcę dać małej, a nie mam serca jej katować wonią.