oswajanie

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Lolek_2110
Posty: 102
Rejestracja: ndz sie 07, 2005 7:57 am

oswajanie

Post autor: Lolek_2110 »

Celyyna, Wywab go czyms z klatki. Najlepiej jakims smakolykiem ktory najbardziej lubi. Wtedy spruboj go podniesc i polozyc gdzie s krzesle albo polce zeby nie mial jak zejsc. Pogadaj z nim aby reagowal na Twoj glos i sproboj go poglaskac troche. Jak to nie pomoze to nie wiem ;]
Kira (16.08.05)
Roxi (16.08.05)
grzegorz
Posty: 140
Rejestracja: śr lip 27, 2005 2:16 pm
Lokalizacja: bremen

oswajanie

Post autor: grzegorz »

moje po polroku w sklepie gdzie nikt sie nimi nie zajmowal znalazly u mnie nowy dom ogromna klatka na poczatk tez siedzialy w jednym miejsc na widok otwieranych dzwiczek uciekaly w kat i drzaly ale codzienna praca przyniosla rezultaty. codziennie mowilem do nich staralem sie glaskac wyciagalem do nich reke dawalem sie obwachiwac az wereszcie przyzwyczaily sie do mnie i do klatki. nastepny problem to wypuszczanie ich najpierw bralem je na ramie i chodzilem z nimi potem powoli puszczalem po pokoju ale zawsze klatka otwarta zeby mogly sie do niej schronic dzis po polroku pracy i cierpliwosci lataja po pokoju daja sie brac na rece tzn podstawiam reke pod klatkke i jak maja ochote to wchodza na nia a jak nie to nie
nic na sile cierpliwosci cierpliwosci i duzo kontaktu ze szczurkami :lol:
Piksi(2)+Metzger(2) 2 samiczki(kawa z mlekiem+popiel)(bialy z czarnym kapturkiem:))
8 tygodni-a jedza jak by nigdy nic nie jadly:)))ciekawskie i glosne:))
Cobra
Posty: 111
Rejestracja: wt lip 26, 2005 4:04 pm

oswajanie

Post autor: Cobra »

wiecie co, mieliscie szczescie, grzegorz moze moja tez kiedys sie tak bedzie zachowywac ale sie na razie na to nie zapowiada(jak wkladam reke do klatki to mnie gryzie)

[ Dodano: Wto 09 Sie, 2005 ]
a moje szczurkolubne meble(maja nozki :D )jeszcze utrudniaja mi zadanie, ostatnio ja gonilam bo spadla z biurka jak byla na "spacerku"i uciekla do kabli od pc'a... ciezka to byla robota ja gonic...
dummy
Posty: 84
Rejestracja: pt lut 18, 2005 4:59 pm

strach

Post autor: dummy »

rada jest jedna. Musisz się przestać szczura bać. Nie bac sie ugryzienia. Myślę że nie rzuci ci się do gardła rycząc okropnie. Ja sie strasznie bałam mojej poprzedniej szczurzycy-Hektorowej. Była ogromna, dostałam ja od ludzi którym sie znudziła, była dorosła Ale nadszedł dzień w którym trzeba było otworzyć górę klatki i w końcu ją wyjąć z dziury. Jakie było moje zdziwnienie, gdy ogromny drapieżnik okazał sie piszczącym barankiem.. Odtąd na siłę byla wyjmowana na wybieg. Po mnie. Można też na początku wyciągac szczurę w rękawiczce. Myśle że jak już uda ci się ją wyciągnąć, to 90% sukcesu
?Stary lew jakby się regenerował. Ale dziwnie. Zdradza wszelkie oznaki młodego osła.(S.J.Lec)(To oczywiście o mnie...)
Celyyna
Posty: 2
Rejestracja: wt sie 09, 2005 7:59 am

oswajanie

Post autor: Celyyna »

dzieki za rade :D poprobuje moze sie uda... naprawde chcialabym go oswoic bo bardzo mi sie podoba ten szczurek.. tylko boje sie ze mnie nie polubil... :-(
Frytu Frytu
grzegorz
Posty: 140
Rejestracja: śr lip 27, 2005 2:16 pm
Lokalizacja: bremen

oswajanie

Post autor: grzegorz »

polubi cie polubi!!!!!!
tylko cerpliwosci naprawde duzo poswiecaj mu szasu, nie wszystko mozna miec odrazu
ja juz tez prawie spisalem moje starania na straty ale pomyslalem sobie kupilem spodobaly mi sie to nie ma odwrotu trzeba sie przemuc i dalej z nim pracowac
ja juz zauwazam ze jak moje lataja po pokoju i przyjda znajomi to odrazu przybiegaja do mnie sie schronic
no wlasnie
[quote="dummy"]rada jest jedna. Musisz się przestać szczura bać[/quote]
powodzenia :wink:
Piksi(2)+Metzger(2) 2 samiczki(kawa z mlekiem+popiel)(bialy z czarnym kapturkiem:))
8 tygodni-a jedza jak by nigdy nic nie jadly:)))ciekawskie i glosne:))
dummy
Posty: 84
Rejestracja: pt lut 18, 2005 4:59 pm

polubi?

Post autor: dummy »

to czy cię polubi zależy jak szybko przełamiesz swój strach. To dziwne, ale to nie tylko zwierzak się oswaja, to my sie z nim musimy oswoić. Ja marzyłam o szczurzycy, po śmierci Szczurindy(mój pierwszy szczur), potem jak moje marzenie sie spełnilo to przez pare dni czułam sie dziwnie. Miałam wrażenie, że to ja bardziej boję się Hektorowej, niż ona mnie. Gdy zdałam sobie z tego sprawę, postanowiłam zadziałać i zrobić coś ze swoim strachem. Poza tym ona też była przerażona. Odłączono ja od właścicieli po półtora roku. Nie znała nic prócz klatki, bo jej pan wyjechał i zostawił ją siostrze, która miała na szczurzyce alergię i nie wypuszczała jej z klatki w ogóle. Ja miałam inna wizję-Jej biegającej po domu. Po czasie zaczęłam gadac do Hektorowej(!!!!) hehe) Opowiedałam jej że sie jej boję i takie bzdety. Potem ją wyciągnęłam. Pod koniec życia zaczęła nawet sama do mnie wychodzić(łaskawie!).
Ale z małym szczurkiem jest lepiej. Nie ma jeszcze przykrych doświadczeń z ludźmi;-) Jak już sie go wyciągnie, to już tylko na Twoją korzyśc będzie działał czas-który spędzisz ze zwierzakiem..
?Stary lew jakby się regenerował. Ale dziwnie. Zdradza wszelkie oznaki młodego osła.(S.J.Lec)(To oczywiście o mnie...)
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”