hmm mam juz drugiego szczurka w moim zyciu, ale Kiseki czasem potrafi zadziwic mnie tysiac razy na godzine

To, ze sisiusia na swoj hamak, to wiem, to ze robi do kuwety, to tez normalne (tak jak powinno byc) ale to ze znaczy teren jak samczyk to zaczyna mnie przerazac ... rozumiem kilka kropelek tu i tam, ale ona wszedzie gdzie idzie i jest gdzie jest malenka roznica w wysokosci terenu (nawet 4 mm - jak gazetka kolorowa/zeszyt/laptop/ksiazka) widac jak obniza dupke i zanczy 2-3 cm paskiem moczu to chyba juz nienomalne ...
Mam ją w domku w duzej obszernej (jak na jednego szczurka to olbzym :lol: ) klatce. Mieszkam sama wiec nowych zapachow nie przynosze, ostatnio nie ruszam nic z biurka, a ona mimo tego ze (WIDAC) i czuc zapach tych "sladow" w tym samym miejscu zostawia nastepny. Szczegolnie lubi moją myszkę, którą staram sie ratowac jak moge, ale gdy mi sie przycisk zablokowal/zakleil pod moja 5 minutową nieuwage - to powiedzialam dosc!
Kiseki ma swoj dodatkowy domek (pudelko kartonowe z dziurką) na parapecie, z tamtad przejscie do mojego biurka duzego, lazic moze do woli i po tym samym terenie - ale ona i tak znaczy.
Lazac po mnie, przechodzac mi po rece tak samo, to ze na dlon/skorę to nie problem bo umyje reke za jakis czas, ale na ubraniach to sie robi upierdliwe, bo smierdzi .. i widac toto ..
Ok, przyznam ze ja mam wyjątkowo wrazliwy nos, i czuję zapachy z 1 piętra na 9tym przez okno lekko rozszczelnione ... ale co zrobic zeby SZCZURKA, nie samczyk tak nie znaczyla terenu?? Wlasnie dlatego wzielam szczurke a nie samczyka, by nie znaczyla, a tutaj taka kicha ://
Kiseka ma juz ponad rok, mala nie jest


Aha, nie mam kontaktu z innymi zwierzetami, bo gołębie na dworzu pomijam

Powiedzcie co robic? :?