ona jest tak malutka ze ciagle wchodzi mysi pod brzuch jak by szukała cycków i jak łaziły to ciagle za nia biegała jak za mamą, dziewuchy dalej śpią widziałam ze juz sie nawet czyściły, juto mam dzień wolny wiec będę je obserwować maysia trzy razy przewróciła małą na plecki ale jej nie gryzła troszkę popiskiwań było ale niebyło to jakies przerażajace. Dodam ze spią w hamaczku mysi a hamaczka nie wymieniałam więc to chyba duży sukces ze mysia dała małej tam wejść
[ Dodano: Wto 27 Wrz, 2005 ]
Nadal jest wszystko ok

mysia to jak mama dla malutkiej po powrocie z pracy dałam im jeść nie było absolutnie żadnych zgrzytów razem chlupały jogurcik z jednej miseczki. Mysia wydaje sie być zmęczona małą(mała wciąż chowa sie pod brzuchem mysi) zabrałam dużą z klatki i teraz śpi snem kamiennym pod moja bluzą

. Mała jest bardzo odważna niczego sie nie boji bez problemu włazi na rękę i wcale nie ucieka tak jak by mieszkała u nas już od dawna. Jejku a tak sie bałam łączenia a tak łatwo idzie
