Teraz dopiero,o godz.21:45 odszedł mój Kubuś

Mój mały skarbeniek,nie wiem z jakiej przyszyna umarł

Jeszce 10 minut przed smiercia latał jak 4 miesieczny szczurek.A jak przyszłam żeby go odstawić do klatki,zobaczyłam go nieruszajacego sie lezacego na podłodze koło krzesła.Wygladał tak spokojnie.
bardzo jest mi smutno,jeszcze do tego że całkiem nieawno umarła mi moja larunia :-(
Nie wiem jak teraz sobie bez niego poradze,on był najkochańszym szczurkiem
Bede za nim bardzo teskniła.....