U mnie to był standardowy problem, zarówno jak kiedyś, kiedyś używałam trocin jak i przy chipsi mais, który jest lekkim żwirkiem, że duża cześć ściółki była rozsypywana poza klatkę. Zazwyczaj rozsypywało się dlatego że żwirek przyklejał się do szczurzych łapek a te wskakując na pręty klatki wywalały go na zewnątrz. Ja starałam się rozmieścić półki tak żeby jeśli już wskakiwały to od strony ściany, syf nie rzucał się tak w oczy
Według mnie jedyna rzecz która zadziała to zrobienie zasłony ( tak jak by podniesienie kuwety) z pleksi czy czegoś podobnego, wszystkie miękkie materiały zostaną pogryzione i wciągnięte do klatki. Jedynym wyjściem wydaje się "cięższy" żwirek.
Co do ceny, nie musisz kupować najdroższego, poszukaj w sklepach internetowych tam można znaleźć tanie żwirki, które moim zdaniem w ostatecznym rozrachunku wychodzą taniej.