Sachmowe paskudy
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Rat's Troop - moje skarby
jak narazie guzek bez zmian.. zaczerwieniony.. Bandyta duzo spi.. ale dzis juz troche pobiegal za moja noga...
dzis grubasy dostaly bobovita "jazynowa z kurczakiem" jakos im nie wchodzi :-( a ja pol godziny wybieralam i szukalam czegos nowego :-(
po Kami widac ogromne zainteresowanie pleckami Bandyty... nie gryzie, nie drapie, ale zaglada mu co i roz na plecki.. Kamilka ostatnio niechetnie wychodzi z klatki... pilnuje Bandyte, dopiero kiedy on wyjdzie z klatki ona wychodzi i biega... gdy zauwazy ze Bandyta spi w klatce idzie do niego...
jutro idziemy do weta... tylko nie wiem czy razem czy Kami zostawic jednak w domu... nie lubi jak jej Bandi znika z oczu.. nawet jak biegaja oddzielnie co 5-10min jest spotkanie przy klatce i znow sie rozbiegaja... pomysle o tym jeszcze...
dzis grubasy dostaly bobovita "jazynowa z kurczakiem" jakos im nie wchodzi :-( a ja pol godziny wybieralam i szukalam czegos nowego :-(
po Kami widac ogromne zainteresowanie pleckami Bandyty... nie gryzie, nie drapie, ale zaglada mu co i roz na plecki.. Kamilka ostatnio niechetnie wychodzi z klatki... pilnuje Bandyte, dopiero kiedy on wyjdzie z klatki ona wychodzi i biega... gdy zauwazy ze Bandyta spi w klatce idzie do niego...
jutro idziemy do weta... tylko nie wiem czy razem czy Kami zostawic jednak w domu... nie lubi jak jej Bandi znika z oczu.. nawet jak biegaja oddzielnie co 5-10min jest spotkanie przy klatce i znow sie rozbiegaja... pomysle o tym jeszcze...
Rat's Troop - moje skarby
sachma trzymam mocno kciuki za Bandiego... Bedzie dobrze...musi byc..
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Rat's Troop - moje skarby
Trzymam kciuki... Nie martw sie ... szczurek jest w dobrych rekach-twoich *hug
Rat's Troop - moje skarby
postanowione... Kami idzie z nami..
po pierwsze razem im bedzie cieplej
po drugie Bandyta bedzie sie mniej denerwowal jak bedzie z swoa panna
po trzecie Kami nie bede sie denerwowac ze on zniknal
po czwarte przy okazji poprosze o zbadanie Kami, tak na wszelki wypadek.
coraz mniej sie martwie a coraz bardziej jestem zla..
zla na siebie ze nie zadecydowalam za weta
zla na weta ze mowil ze sie wchlonie...
jutro biegiem ze szkoly, szczury w plecak i biegiem do weta.. oby nie zamknal za szybko... do tego kolezanka zgubila moja wizytowke z nr tel do weta :? heh...
po pierwsze razem im bedzie cieplej
po drugie Bandyta bedzie sie mniej denerwowal jak bedzie z swoa panna
po trzecie Kami nie bede sie denerwowac ze on zniknal
po czwarte przy okazji poprosze o zbadanie Kami, tak na wszelki wypadek.
coraz mniej sie martwie a coraz bardziej jestem zla..
zla na siebie ze nie zadecydowalam za weta
zla na weta ze mowil ze sie wchlonie...
jutro biegiem ze szkoly, szczury w plecak i biegiem do weta.. oby nie zamknal za szybko... do tego kolezanka zgubila moja wizytowke z nr tel do weta :? heh...
Rat's Troop - moje skarby
sachmuś Nike mi właśnie szepce do ucha, że będzie dobrze... i że Badi to taki przystojny facet ... Trzymamy kciuki! Musi by dobrze!
Rat's Troop - moje skarby
nie zakladam innej mozliwosci.. boje sie tylko wybudzania.. ostatnio kiepsko to przechodzil..
ano przystojniak ale ja i Kami mamy na niego wylacznosc dzis mi nawet buzi dal (juz dawno nie dawal mi caloskow )
jesli cos mu sie stanie nie daruje sobie... jestem taka zla na siebie :? cholera!
ano przystojniak ale ja i Kami mamy na niego wylacznosc dzis mi nawet buzi dal (juz dawno nie dawal mi caloskow )
jesli cos mu sie stanie nie daruje sobie... jestem taka zla na siebie :? cholera!
Rat's Troop - moje skarby
Bylam u dr Pastuszynskiego.. praktycznie nic nie powiedzial mi nowego, po za tym ze operacja kosztuje kolo 60-80zl... jest dobrze.. jestem przygotowana na 80zl.. najwyzej fajek nie bede kupowac przez najblizszy miesiac..
powiedzial mi to czego sie najbardziej obawialam, Bandyta jest juz doroslym szczurkiem i moze sie nie obudzic.. operacja jest skaplikowana bo guz jest bardzo blisko kregoslupa... ale ja wiem ze nie ma innego wyjscia.. guz trzeba wyciac...
umowilam sie na sobote na godzine 15.... w sobote mam studniowke na 19.. wierze ze jak bede wychodzic to malec bedzie caly i zdrowy przysypial w klateczce...
postanowilam zrobic dokumentacje operacji... zrobie foty przed.. pozniej po... i w trakcie gojenia... chce widziec poprawe jego stanu..
powiedzial mi to czego sie najbardziej obawialam, Bandyta jest juz doroslym szczurkiem i moze sie nie obudzic.. operacja jest skaplikowana bo guz jest bardzo blisko kregoslupa... ale ja wiem ze nie ma innego wyjscia.. guz trzeba wyciac...
umowilam sie na sobote na godzine 15.... w sobote mam studniowke na 19.. wierze ze jak bede wychodzic to malec bedzie caly i zdrowy przysypial w klateczce...
postanowilam zrobic dokumentacje operacji... zrobie foty przed.. pozniej po... i w trakcie gojenia... chce widziec poprawe jego stanu..
Rat's Troop - moje skarby
kilka fot z frontu :
GUZEK
SZCZURY KANAPOWE
KANAPOWCE
LEN
PUPCIA
GRUBAS
MOJ TLUSCIOCH
KRADNIEMY CIACHO
PYSZNE CIACHHOO
GUZEK
SZCZURY KANAPOWE
KANAPOWCE
LEN
PUPCIA
GRUBAS
MOJ TLUSCIOCH
KRADNIEMY CIACHO
PYSZNE CIACHHOO
Rat's Troop - moje skarby
Sachma nie chcę dawac złudnych nadziei ale czy możesz określić jaką średnicę ma ten guzek i czy jest miękki czy twardy w dotyku.
Kilka z moich szczurków miało podobne guzki i okazało się, że to było coś w rodzaju kaszaka, którego gdy dojrzał można było spokojnie wycisnąć, ból jest niewielki, co w porównaniu z zagrożeniem przy usypaniu jest naprawdę małą zapłatą.
Rozwój i tzw. dojrzewanie było różne - od kilku tygodni do kilku miesięcy. To, że nadaje się do wyciśnięcia można poznać po tym, że guzek ciemnieje - robi się ciemno siny lub czarny albo robi się na nim czarny czubek. Przy użyciu niewielkiej siły z wnętrza wydostaje się gęsta maź barwy ciemnobrunatnej. Czasam zabieg trzeba powtórzyć następnego dnia. Oczywiście należy miejsce zdezynfekować, ja w tym wypadku miejscowo stosuję spirytus, powoduje szybkie wysychanie.
Kilka miesięcy temu podobny guzek miał na głowie, przy uszku mój Bonusek. Chodziłam z nim do weta, próbował poprzez nakłucie sprawdzić co jest w środku niestety nic nie wciągnął do strzykawki. Kiedy guzek zaczął dość szybko wzrastać(miał średnicę ok. 5-6 mm i był dosyć twardy), a Bonek miał coraz mocniej przekrzywioną główkę, umówiłam się na zabieg usunięcia, bo było podejrzenie, że jest to zmiana nowotworowa. W dniu kiedy miał być zabieg zobaczyłam, że guzek ściemniał, powiedziałam to wetowi a on dość mocno przycicnął go i wtedy zawartość przebiła się przez skórę. Obyło się bez usypiania, wnętrze guzka za pomocą strzykawki i specjalnej igły, poprzez pęknięcie w skórze, zostało przemyte antybiotykiem, co powtórzyliśmy jeszcze przez kolejne 2 dni. Po 5 dniach nie pozostało śladu. Bonek był trochę nieufny ale obyło się bez usypiania. Zaznaczam, że mój wet powiedział, iż wolałby to robic w znieczuleniu lecz ze względu na problemy występujące przy narkozie u szczurków zrobił to w ten sposób.
Jeśli guzek u Twojego szczuraska ma podobne cechy, a nie jest ciemny to albo porozmawiaj na ten temat ze swoim wetem, albo jeśli jeszcze możesz poczekaj czy nie ściemnieje (intensywny czerwony kolor pojawia się na krótko przed "dojrzeniem" kaszaka). Może będziesz mogła uniknąć zagrożenia związanego z usypianiem Bandyty.
Powodzenia
Kilka z moich szczurków miało podobne guzki i okazało się, że to było coś w rodzaju kaszaka, którego gdy dojrzał można było spokojnie wycisnąć, ból jest niewielki, co w porównaniu z zagrożeniem przy usypaniu jest naprawdę małą zapłatą.
Rozwój i tzw. dojrzewanie było różne - od kilku tygodni do kilku miesięcy. To, że nadaje się do wyciśnięcia można poznać po tym, że guzek ciemnieje - robi się ciemno siny lub czarny albo robi się na nim czarny czubek. Przy użyciu niewielkiej siły z wnętrza wydostaje się gęsta maź barwy ciemnobrunatnej. Czasam zabieg trzeba powtórzyć następnego dnia. Oczywiście należy miejsce zdezynfekować, ja w tym wypadku miejscowo stosuję spirytus, powoduje szybkie wysychanie.
Kilka miesięcy temu podobny guzek miał na głowie, przy uszku mój Bonusek. Chodziłam z nim do weta, próbował poprzez nakłucie sprawdzić co jest w środku niestety nic nie wciągnął do strzykawki. Kiedy guzek zaczął dość szybko wzrastać(miał średnicę ok. 5-6 mm i był dosyć twardy), a Bonek miał coraz mocniej przekrzywioną główkę, umówiłam się na zabieg usunięcia, bo było podejrzenie, że jest to zmiana nowotworowa. W dniu kiedy miał być zabieg zobaczyłam, że guzek ściemniał, powiedziałam to wetowi a on dość mocno przycicnął go i wtedy zawartość przebiła się przez skórę. Obyło się bez usypiania, wnętrze guzka za pomocą strzykawki i specjalnej igły, poprzez pęknięcie w skórze, zostało przemyte antybiotykiem, co powtórzyliśmy jeszcze przez kolejne 2 dni. Po 5 dniach nie pozostało śladu. Bonek był trochę nieufny ale obyło się bez usypiania. Zaznaczam, że mój wet powiedział, iż wolałby to robic w znieczuleniu lecz ze względu na problemy występujące przy narkozie u szczurków zrobił to w ten sposób.
Jeśli guzek u Twojego szczuraska ma podobne cechy, a nie jest ciemny to albo porozmawiaj na ten temat ze swoim wetem, albo jeśli jeszcze możesz poczekaj czy nie ściemnieje (intensywny czerwony kolor pojawia się na krótko przed "dojrzeniem" kaszaka). Może będziesz mogła uniknąć zagrożenia związanego z usypianiem Bandyty.
Powodzenia
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1
http://stylowabizuteria.com.pl/
http://stylowabizuteria.com.pl/
Rat's Troop - moje skarby
Bardzo bym chciala zeby tak bylo
.. guzek jest od ponad 5 miesiecy..
..byl maly i przestal rosnac... pozniej nagle znow zaczal...
..dzis po badaniu i wycieciu futerka do okola guzka zauwazylismy ze to zadrapania i podraznienie skorki...
..nie ma czubka czarnego..
ma kolo 5mm
jest w skorze.. mozna go oddzielic od cialka... jest twardawy..
zabieg bedzie w sobote, przed nim pogadam o tym z wetem, bardzo dziekuje IVA dalas mi troche nadzieji ze nie bede go musiala usypiac i operowac
.. guzek jest od ponad 5 miesiecy..
..byl maly i przestal rosnac... pozniej nagle znow zaczal...
..dzis po badaniu i wycieciu futerka do okola guzka zauwazylismy ze to zadrapania i podraznienie skorki...
..nie ma czubka czarnego..
ma kolo 5mm
jest w skorze.. mozna go oddzielic od cialka... jest twardawy..
zabieg bedzie w sobote, przed nim pogadam o tym z wetem, bardzo dziekuje IVA dalas mi troche nadzieji ze nie bede go musiala usypiac i operowac
Rat's Troop - moje skarby
noski
slodkie foto
slodkie foto
Rat's Troop - moje skarby
Mam nadzieję, że nie trzeba będzie Bandyty usypiać do zabiegu. Dałam przykład Bonuska ale nie tylko on miał takie problemy.
Co prawda u niego guzek rozwijał się dość szybko ale inaczej przebiegało to u Sly. U niego podobny guzek był na brzuszku. Rozwijał się przez kilka miesięcy. Początkowo nie różnił się kolorystycznie od reszty skóry. Na jakieś 2 tygodnie przed dojrzeniem zrobił się większy i zaczerwieniony. W trakcie wizyty u weta on stwierdził, że to kaszak i nalezy poczekać. Faktycznie po około 2 tygodniach (nie pamiętam dokładnie, gdyż było to już dawno) pokazała się cimna plamka a po naciśnięciu wyszła zawartość. Nie było konieczności płukania antybiotykiem, wystarczyło zdezynfekowanie spyrytusem. Sly w trakcie czyszczenie nie wykazywał oznak bólu, a raczej duże zniecierpliwienie. Tak jak Twój Bandyta początkowo nie reagował na dotykanie guzka ale na krótko przed jego likwidacją gdy dotykało się tego miejsca był nadwrażliwy. Miejsce zagoiło się szybko i nie było żadnych innych zmian.
Trzymam kciuki, żeby u Bandyty ta zmiana okazała się podobna.
Noski rzeczywiście słodkie
Co prawda u niego guzek rozwijał się dość szybko ale inaczej przebiegało to u Sly. U niego podobny guzek był na brzuszku. Rozwijał się przez kilka miesięcy. Początkowo nie różnił się kolorystycznie od reszty skóry. Na jakieś 2 tygodnie przed dojrzeniem zrobił się większy i zaczerwieniony. W trakcie wizyty u weta on stwierdził, że to kaszak i nalezy poczekać. Faktycznie po około 2 tygodniach (nie pamiętam dokładnie, gdyż było to już dawno) pokazała się cimna plamka a po naciśnięciu wyszła zawartość. Nie było konieczności płukania antybiotykiem, wystarczyło zdezynfekowanie spyrytusem. Sly w trakcie czyszczenie nie wykazywał oznak bólu, a raczej duże zniecierpliwienie. Tak jak Twój Bandyta początkowo nie reagował na dotykanie guzka ale na krótko przed jego likwidacją gdy dotykało się tego miejsca był nadwrażliwy. Miejsce zagoiło się szybko i nie było żadnych innych zmian.
Trzymam kciuki, żeby u Bandyty ta zmiana okazała się podobna.
Noski rzeczywiście słodkie
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1
http://stylowabizuteria.com.pl/
http://stylowabizuteria.com.pl/
Rat's Troop - moje skarby
Trzymam kciuki za Bandiego :*
Rat's Troop - moje skarby
slodkie foto Smile
faktycznie slodkie
a do Bandiego ciagle slemy cieple mysli... bedzie dobrze
Rat's Troop - moje skarby
przed zabiegiem musze zwarzyc Bandziora, zeby zobaczyc czy przypadkiem waga mu nie spadnie drastycznie...
najgorsze juz za mna... powiedzialam rodzica o zabiegu... oni rzadko kiedy potrafia rozumiec ze pieniadze sa dla mnie bez znaczenia jesli chodzi o zwierzaki... przyjeli to dosc dziwnie... nic nie powiedzieli... nie bylo tekstu "i po co ci te szczury byly"...
to dziwne ale w nich uczucia i otwarty portwel ujawniaja sie gdy widza ze zwierze jest naprawde chore... na Sala sami dawali pieniadze na leczenie oby tylko wyzdrowial...
Bandyta z Kami pobili wszystkie rekordy i w ciagu dwoch dni zjedli caly duzy sloiczek bobovita warzywa z kurczakiem i ryzem...
cieszy mnie ich dobry apetyt. Bandyta ostatnio ma mase energii.. tak sie nim przejmowalam ze nie zauwazylam ze Kamila ostatnio jest osowiala :sciana: nie wiem co sie dzieje.. dostaja echinacee na wzmocnienie.. jak jej nie przejdzie do piatku to bede musiala blizej sie przyjzec tej ospalosci.. po za nieszaleniem po klatce, nie skakaniem po zaslonach, nie wywalaniem kwiatkow, nie bieganiem po pokoju jak meserszmit jest z nia wszystko w porzadku.. zero poryfiny, oddycha normalnie, nie kicha i je jak zawsze.
najgorsze juz za mna... powiedzialam rodzica o zabiegu... oni rzadko kiedy potrafia rozumiec ze pieniadze sa dla mnie bez znaczenia jesli chodzi o zwierzaki... przyjeli to dosc dziwnie... nic nie powiedzieli... nie bylo tekstu "i po co ci te szczury byly"...
to dziwne ale w nich uczucia i otwarty portwel ujawniaja sie gdy widza ze zwierze jest naprawde chore... na Sala sami dawali pieniadze na leczenie oby tylko wyzdrowial...
Bandyta z Kami pobili wszystkie rekordy i w ciagu dwoch dni zjedli caly duzy sloiczek bobovita warzywa z kurczakiem i ryzem...
cieszy mnie ich dobry apetyt. Bandyta ostatnio ma mase energii.. tak sie nim przejmowalam ze nie zauwazylam ze Kamila ostatnio jest osowiala :sciana: nie wiem co sie dzieje.. dostaja echinacee na wzmocnienie.. jak jej nie przejdzie do piatku to bede musiala blizej sie przyjzec tej ospalosci.. po za nieszaleniem po klatce, nie skakaniem po zaslonach, nie wywalaniem kwiatkow, nie bieganiem po pokoju jak meserszmit jest z nia wszystko w porzadku.. zero poryfiny, oddycha normalnie, nie kicha i je jak zawsze.