UWAGA - TERRARYSCI WYLUDZAJA GRYZONIE!
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
sachma, pomysł dobry, ale większośc szczurków jest transportowanych i skąd wziąć takich wizytatorów?
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
wiekszosc jest transportowanych przez forumowiczow... mamy tyle osob w calej polsce, ze przy odrobinie dobrej woli dalo by sie cos takiego zorganizowac.. w koncu nie chodzi o wpadanie codziennie ale raz na 2tyg czy nawet rzadziej... jesli osoba uzna ze przyszly wlasciciel jest odpowiedni nie bedzie potrzeby wpadania do niej wiecej niz 2-3razy.
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
[quote="sachma"]wiekszosc jest transportowanych przez forumowiczow... mamy tyle osob w calej polsce, ze przy odrobinie dobrej woli dalo by sie cos takiego zorganizowac.. [/quote]
Pytanie, czy ta dobra wola będzie... ale trzeba wierzyć, że tak... A przynajmniej można spróbować... Jestemm zdecydowanie ZA
Pytanie, czy ta dobra wola będzie... ale trzeba wierzyć, że tak... A przynajmniej można spróbować... Jestemm zdecydowanie ZA
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
jesli ktos ma na tyle dobrej woli ze zawiezie szczurka to ktos inny moglby miec tyle dobrej woli zeby podskoczyc do nowego opiekuna i zrobic wizytacje...
uwazam ze w tej kwestii powinnismy wspolpracowac z sps... wspolpraca moglaby przyniesc jedynie korzysci, im wiecej osob dobrej woli tym latwiej co takiego zorganizowac... pytanie czy sps bedzie chcial wejsc w takie przedsiewziescie?
uwazam ze w tej kwestii powinnismy wspolpracowac z sps... wspolpraca moglaby przyniesc jedynie korzysci, im wiecej osob dobrej woli tym latwiej co takiego zorganizowac... pytanie czy sps bedzie chcial wejsc w takie przedsiewziescie?
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
ja będę
mimo wszystko mam obawy, że może się nie udać.
choć wtedy myślę, że umowy są obowiązkowe.
mimo wszystko mam obawy, że może się nie udać.
choć wtedy myślę, że umowy są obowiązkowe.
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
[quote="sachma"]pytanie czy sps bedzie chcial wejsc w takie przedsiewziescie? [/quote]
pytania do SPS na forum SPS...
nie jestem pewna czy dalo by sie wprowadzic cos takiego w zycie... forumowiczow mamy duzo, ale nie w calej Polsce... ja np nie kojarze osoby, ktora by sie udzialala tu i byla z tarnowa... co wtedy? sprawdzamy tylko tych co mieszkaja w duzysz miastach, w ktorych mamy uzytkownikow z forum? a cala reszta jest nie sprawdzana? bo jakos nie wyobrazm sobie by zoorganizowac na tyle zgrana ekipe, by mozna bylo do kazdego dotrzec w kazdego miejsa polski... zalatwienie jednorazowego transportu czesto jest niemozliwe... a co dopiero pare wycieczek...
pytania do SPS na forum SPS...
nie jestem pewna czy dalo by sie wprowadzic cos takiego w zycie... forumowiczow mamy duzo, ale nie w calej Polsce... ja np nie kojarze osoby, ktora by sie udzialala tu i byla z tarnowa... co wtedy? sprawdzamy tylko tych co mieszkaja w duzysz miastach, w ktorych mamy uzytkownikow z forum? a cala reszta jest nie sprawdzana? bo jakos nie wyobrazm sobie by zoorganizowac na tyle zgrana ekipe, by mozna bylo do kazdego dotrzec w kazdego miejsa polski... zalatwienie jednorazowego transportu czesto jest niemozliwe... a co dopiero pare wycieczek...
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
Ja ze swojej strony bede do znudzenia upominala oddajacym zwierzaki, aby mysleli i sprawdzali komu je oddaja.
Bo nalezy rozpoczac sprawdzanie chetnych juz od poczatku, czyli na forum.
I mowie otwarcie - poza kilkunastoma osobami z forum, calej reszcie zarejestrowanych nie ufam i ufac nie bede.
Dlatego bede sprawdzac i przeswietlac wszystkich chetnych do przygarniecia szczurow... zarowno nowych i dawno zarejestrowanych uzytkownikow... i mam nadzieje, ze Wy tez tak bedziecie robic.
I koniec z dyskusjami z terrarystami... mialo byc sympatycznie i na poziomie, ale skoro pokazali tak niski poziom, to my sie znizac nie bedziemy!
Bo nalezy rozpoczac sprawdzanie chetnych juz od poczatku, czyli na forum.
I mowie otwarcie - poza kilkunastoma osobami z forum, calej reszcie zarejestrowanych nie ufam i ufac nie bede.
Dlatego bede sprawdzac i przeswietlac wszystkich chetnych do przygarniecia szczurow... zarowno nowych i dawno zarejestrowanych uzytkownikow... i mam nadzieje, ze Wy tez tak bedziecie robic.
I koniec z dyskusjami z terrarystami... mialo byc sympatycznie i na poziomie, ale skoro pokazali tak niski poziom, to my sie znizac nie bedziemy!
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
Ja osobiście bede sprawdzała z kazdych stron osoby którym oddam maluchy :?
Napewno nie pozwole aby trafiły w niepowołane rece.
A najlepiej aby powstało coś takiego jak konkrakt adopcyjny.
Napewno nie pozwole aby trafiły w niepowołane rece.
A najlepiej aby powstało coś takiego jak konkrakt adopcyjny.
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
A ja podpisywałam taką oto umowę adoptując kota. Może dałoby się to jakoś zmodyfikować i zrobić przy adopcji szczura?
Zobowiązuję się:
1) Zapewnić zwierzęciu wyżywienie, wodę, schronienie oraz utrzymanie w granicach mojej posiadłości, nie wypuszczając swobodnie na tereny otwarte bez dozoru.
2) Zapewnić zwierzęciu staranną opiekę weterynaryjną, a szczególnie szczepienia ochronne.
3) Powiadomić osobę, od której adoptowałam w razie zaginięcia lub w razie śmierci powierzonego mi zwierzęcia.
4) W razie gdyby zwierzę nie spełniło moich oczekiwań oddam je osobie, od której je otrzymałam (nie przekażę go osobom trzecim, nie porzucę go).
5) Zabezpieczyć, co najmniej jedno pomieszczenie (w budynkach wielokondygnacyjnych) przed wypadnięciem kota z balkonu lub okna.
6) Zapobiegać rozmnażaniu poprzez sterylizację lub kastrację kota.
7) Udzielać informacji osobie wyadoptowującej o przystosowaniu się kota do nowych warunków życia.
Zobowiązuję się:
1) Zapewnić zwierzęciu wyżywienie, wodę, schronienie oraz utrzymanie w granicach mojej posiadłości, nie wypuszczając swobodnie na tereny otwarte bez dozoru.
2) Zapewnić zwierzęciu staranną opiekę weterynaryjną, a szczególnie szczepienia ochronne.
3) Powiadomić osobę, od której adoptowałam w razie zaginięcia lub w razie śmierci powierzonego mi zwierzęcia.
4) W razie gdyby zwierzę nie spełniło moich oczekiwań oddam je osobie, od której je otrzymałam (nie przekażę go osobom trzecim, nie porzucę go).
5) Zabezpieczyć, co najmniej jedno pomieszczenie (w budynkach wielokondygnacyjnych) przed wypadnięciem kota z balkonu lub okna.
6) Zapobiegać rozmnażaniu poprzez sterylizację lub kastrację kota.
7) Udzielać informacji osobie wyadoptowującej o przystosowaniu się kota do nowych warunków życia.
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
A co powiecie o dodaniu do umowy obowiązkowych wizyt weterynaryjnych co pół roku w pierwszym roku życia szczura - a po ukończeniu przez szczura roku - wyzyty co 2 miesiące? Oczywiście będą musieli posiadać zaświadczenia o odbytej wizycie (lekarz zamieści informację o gatunku, odmianie barwnej, wieku i płci szczura) inaczej uzna się wizytę za niezaistniałą.
Odechce się terrarystom i dzieciom... wyjdą na tym jak Zabłocki na mydle. A o to przecież chodzi.
Stale nierozwiązana zostaje kwestia jak się zabezpieczyć przed "nagłą śmiercią" szczurka... ktoś ma jakieś pomysły?
Chodzi o to, by mieć pewność, że zwierzę zmarło wskutek wypadku lub choroby, a nie zostało po prostu "skarmione".
Zastanawiam się, czy lekarz po oględzinach zwierzaka może wydać zaświadczenie o wykrytych chorobach bądź "uszkodzeniach" ciała?
Ja rozumiem, że wszystko wygląda jakby palcem na wpdzie pisane ale to chyba jedyny sposób na zabezpieczenie przed hodowcami?
Ktoś się orientuje, czy to w ogóle możliwe a jeśli tak - to jaki koszt?
A może w takiej sytuacji SPS, na przykład - zaznaczy, że zwróci koszt takiego poświadczenia zgonu ciura (w przypadkach podejrzanych)?
Odechce się terrarystom i dzieciom... wyjdą na tym jak Zabłocki na mydle. A o to przecież chodzi.
Stale nierozwiązana zostaje kwestia jak się zabezpieczyć przed "nagłą śmiercią" szczurka... ktoś ma jakieś pomysły?
Chodzi o to, by mieć pewność, że zwierzę zmarło wskutek wypadku lub choroby, a nie zostało po prostu "skarmione".
Zastanawiam się, czy lekarz po oględzinach zwierzaka może wydać zaświadczenie o wykrytych chorobach bądź "uszkodzeniach" ciała?
Ja rozumiem, że wszystko wygląda jakby palcem na wpdzie pisane ale to chyba jedyny sposób na zabezpieczenie przed hodowcami?
Ktoś się orientuje, czy to w ogóle możliwe a jeśli tak - to jaki koszt?
A może w takiej sytuacji SPS, na przykład - zaznaczy, że zwróci koszt takiego poświadczenia zgonu ciura (w przypadkach podejrzanych)?
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
Dona tak sobie zerknęłam do mojej umowy adopcyjnej Czarcika i jest tam jeszcze jeden fajny punkt (oprócz wymienionych przez Ciebie)
:arrow: Traktowac adoptowane zwierzę przyjaźnie łagodnie
i do tego takie ładne wprowadzenie :arrow: "Zobowiązuję się do adopcji ......................... i przyjmuję do wiadomości, że w razie złego traktowania grozi mi odpowiedzialnośc karna na podstawie Ustawy o Ochronie Zwierząt"
:arrow: Traktowac adoptowane zwierzę przyjaźnie łagodnie
i do tego takie ładne wprowadzenie :arrow: "Zobowiązuję się do adopcji ......................... i przyjmuję do wiadomości, że w razie złego traktowania grozi mi odpowiedzialnośc karna na podstawie Ustawy o Ochronie Zwierząt"
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
A mnie się wydaje, że takie wymogi tylko odstraszą "normalnych" potencjalnych opiekunów i zamiast przygarnąć jakiegoś niechcianego szczurasa - kupią sobie szczura w sklepie zoologicznym.
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
A moim zdaniem osoba szukajaca domki dla szczurkow MUSI pozniej kontrolowac co sie z nim dzieje. Taka na niej spoczywa odpowiedzialnosc.
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
[quote="zona_braunera"]A mnie się wydaje, że takie wymogi tylko odstraszą "normalnych" potencjalnych opiekunów i zamiast przygarnąć jakiegoś niechcianego szczurasa - kupią sobie szczura w sklepie zoologicznym. [/quote]
W takim razie znaczyc to będzie, że nie byliby odpowiednimi opiekunami dla ogona. Tak naprawdę taka umowa (o ile zostanie przeczytana przed podpisaniem) będzie uświadamiała ludzi, że ogon to zwierze o które trzeba zadbac a nie zabawka na chwilę.
W takim razie znaczyc to będzie, że nie byliby odpowiednimi opiekunami dla ogona. Tak naprawdę taka umowa (o ile zostanie przeczytana przed podpisaniem) będzie uświadamiała ludzi, że ogon to zwierze o które trzeba zadbac a nie zabawka na chwilę.
UWAGA - TERRARYSCI WCIAZ OSZUKUJA I WYLUDZAJA GRYZONIE!!!
[quote="Ania"]A co powiecie o dodaniu do umowy obowiązkowych wizyt weterynaryjnych co pół roku w pierwszym roku życia szczura - a po ukończeniu przez szczura roku - wyzyty co 2 miesiące? Oczywiście będą musieli posiadać zaświadczenia o odbytej wizycie (lekarz zamieści informację o gatunku, odmianie barwnej, wieku i płci szczura) inaczej uzna się wizytę za niezaistniałą. [/quote]
Umowy rozumiem, ale to mi się za bardzo nie widzi, przecież weterynarz będzie zbierał za każdy wypisany świstek kasę. Rozumiem wizyty kontrolne, ale - jeżeli moje szczury są zdrowe, informuję byłego opiekuna o ich zdrowiu i rozwoju, przesyłam zdjęcia - to po kiego grzyba jakieś papierki i przymusowe wizyty?
Umowy rozumiem, ale to mi się za bardzo nie widzi, przecież weterynarz będzie zbierał za każdy wypisany świstek kasę. Rozumiem wizyty kontrolne, ale - jeżeli moje szczury są zdrowe, informuję byłego opiekuna o ich zdrowiu i rozwoju, przesyłam zdjęcia - to po kiego grzyba jakieś papierki i przymusowe wizyty?