Kot umieral.. Mial ciezka depresje spowodowana schroniskiem i zrujnowane zdrowie...
Mialo byc inaczej...mial do mnie dojechac..wykurowac sie..szukac domu...
Los chcial inaczej...
Dzis miedzy 5 a 7 rano Kubulek odszedl we snie..
Zostawil w bolu wszystkich ludzi zaangazowanych w jego sprawe...
Niedlugo cieszyl sie zyciem innym niz w schronisku..
Kuba..przepraszam ze cie zawiodlam...