Odszedl. Ok 20 odszedl moj przyjaciel, zabral ze soba kawal mojego serca. Nie dane nam bylo dlugo sie soba nacieszyc, byl ze mna nie cale pol roku. Nikt nie wie ile mial lat, teoretycznie trafil do mnie jako ponad 2 letni samiec. Dzielnie walczyl ze swoim kalectwem, byl twardym i przekochanym szczurem. A teraz pustka.. juz nigdy nie ucaluje jego glowki, nigdy nie poczuje jezorka na palcach. Umarl na moich rekach, w poczekalni. Dlugo sie zastanawialam czy z nim jechac, jednak i tak pisane mu bylo umrzec nie od igly. Pod palcami wyczulam ostatnie uderzenie jego malego serduszka, chyba sie pozegnal, i odszedl.
Żegnaj moj najukochanszy i najtwardszy ze szczurow. Bardzo was prosze zebyscie wspominali go tak jak ja... jako twardziela i mimo swojego kalectwa dzielnego i wesolego szczurcia.
['][']['][']['] Kapunio - na zawsze pozostaniesz w moim serduszko, wiem ze teraz jestes szczesliwszy. Do zobaczenia kiedys.
Ostatnio zmieniony wt lut 07, 2006 10:18 pm przez limba, łącznie zmieniany 1 raz.
przynajmniej w koncowy okres zycia mial dobry, mial niesamowite szczescie, ze trafil do Ciebie. mysle, ze patrzy na Ciebie z gory z ogromna wdziecznoscia, ze dalas mu tyle wspanialych miesiecy zycia. czegos, czego nie zaznal wczesniej... a mial szczescie zakosztowac u Ciebie...
['] dla Kapunia
Trzymaj się limbuś. Będzie dobrze.
(...) szczurki nie znają dobrych manier. Ale chłopcy powinni. Moje kapturowe szczęście: Dziunia[']; Koko['] i Kiki['] Kokosanki: Nika['], Lala['] i Mila
NIe wiem co napisać bo wiem że żadne słowa nie są w stanie ukoić Twojego bólu.
Myślę że świadomośc tego, że podarowałaś mu przez te pół roku, coś czego wcześniej nie zaznał powinna być pociechą, choć niewielką.
Niestety nasze ogonki żyją tak krótko i jak odchodzą pozostawiają pustkę i ból, ale także wspanieałe wspomnienia, których nikt nam nie odbierze.
Trzymaj się Madziuś, teraz Kapulek wcina szczurowe dropsy z innymi naszymi ogonkami.
...Tusia, Dziuba,Kruffka,Beza biały aniołek w sercu....Kreciu kocham Cię Wybacz; Nikita,Fredziulek, Marokko, Greta wredotka
Kapunio kachany :!: tak bardzo go lubialam mimo ze nigdy go nie poznalam osobiscie rycze piszac to ... dzielny chlop z niego byl 3ba przyznac ... serduszko kochane ...
zawsze bede go pamietala i wspominala nie wiem 3mu ale jakos mi Kisla przypominal mam nadziejej ze teraz razem z cala reszta sobie smigaja ...
Limbus przykro mi strasznie :*
. . . ['] . . . dla Kapunia *:
w serduszq... Kisiel ,Bingo,Trysia,Pacio,Glucia,Blutek
ik hou van je schatjes :*
moje gwiazdki na niebie
Bardzo wam dziekuje kochani w imieniu moim i najgrubszego szczurzego aniolka... Staram sie wytlumaczyc sobie zeby byc twarda, tak jak on zawsze byl... Wiem ze napewno patrzy na mnie teraz z groy z pysiulkiem wypchanym dropsami i chce zebym tak nie rozpaczala... Ale nie moge... Tak pusto jest bez niego, tak serce boli..