Rozcięcie na karku
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 294
- Rejestracja: pt mar 03, 2006 12:03 pm
Rozci?cie na karku
nie miałam pojęcia gdzie mam napisać...ale mam nadzieje że dobrze trafiłam.
Więc mam dwa szczury...jedna Bazyl(a) ma już ponad rok, tydzień temu dokupiłam jej koleżankę młodszą (1,5 miesiąca). Zapoznanie ich szlo dobrze...już wydawało się że jest wszystko OK...spały razem i iskały się nawzajem.
Dzisiaj wróciłam po szkole do domu...wyjełam małą z klatki i widzę na karku ma rane rozcietą. Musiało się stać to w nocy bo na ranie jest już strupek, pozwala na dotknięcie rany.
Szczurka jest ożywiona, ma apetyt i nie zachowuje się inaczej niż zazwyczaj.
Rozdzieliłam szczury i nie wiem czy na pewno dobrze zrobiłam.
Mała siedzi ze mną teraz a starsza biega po pokoju...przed chwilką starsza przyszła tutaj a mała od razu zaczęła iść za nią. Tak zawsze reagowała na obecność jej czyli chyba się jej nie boi.
Czy powinny zostać razem w klatce?
Czy powinnam za jakiś czas znów próbować je zapoznać czy może lepiej poczekać aż drugi szczurek podrośnie?
to sa zdjęcie
Więc mam dwa szczury...jedna Bazyl(a) ma już ponad rok, tydzień temu dokupiłam jej koleżankę młodszą (1,5 miesiąca). Zapoznanie ich szlo dobrze...już wydawało się że jest wszystko OK...spały razem i iskały się nawzajem.
Dzisiaj wróciłam po szkole do domu...wyjełam małą z klatki i widzę na karku ma rane rozcietą. Musiało się stać to w nocy bo na ranie jest już strupek, pozwala na dotknięcie rany.
Szczurka jest ożywiona, ma apetyt i nie zachowuje się inaczej niż zazwyczaj.
Rozdzieliłam szczury i nie wiem czy na pewno dobrze zrobiłam.
Mała siedzi ze mną teraz a starsza biega po pokoju...przed chwilką starsza przyszła tutaj a mała od razu zaczęła iść za nią. Tak zawsze reagowała na obecność jej czyli chyba się jej nie boi.
Czy powinny zostać razem w klatce?
Czy powinnam za jakiś czas znów próbować je zapoznać czy może lepiej poczekać aż drugi szczurek podrośnie?
to sa zdjęcie
Ostatnio zmieniony czw mar 30, 2006 9:27 am przez kasia...123, łącznie zmieniany 1 raz.
klik <--- galeria moich uszatych
Rozcięcie na karku
wygląda nieprzyjemnie :? ale myślę że nie powinnaś ich jeszcze teraz rozdzielać, lepiej poobserwować obie panny, może było to tylko jednorazowe spięcie....
Rozcięcie na karku
Na razie nie rozdzielaj, przemyj jej tę ranę rivanolem. Ja bym poczekała aż się zagoi, aczkolwiek może obserwuj jak się zachowuje Bazyla w stosunku do niej...
-
- Posty: 294
- Rejestracja: pt mar 03, 2006 12:03 pm
Rozcięcie na karku
nie mam niestety rivanolu w domu...więc pytanie, czy może to być woda utleniona?
klik <--- galeria moich uszatych
Rozcięcie na karku
a jest w ogole pewnosc, ze to starsza szczurka ja zranila? moze mala po prostu zahaczyla o cos w klatce? poki szczury nie zachowuja sie agresywnie, ja bym ich nie rozdzielala...
woda utleniona jest ok... ale rivanol lepszy... wpadnij do apteki i kup buteleczke - nie kosztuje duzo...
woda utleniona jest ok... ale rivanol lepszy... wpadnij do apteki i kup buteleczke - nie kosztuje duzo...
-
- Posty: 294
- Rejestracja: pt mar 03, 2006 12:03 pm
Rozcięcie na karku
no pewności nie mam...ale starszej zdażało się przerwacać małą na plecki przy czym był jeszcze pisk i odpychać ją od siebie tylnią łapką.
wiem że rivanol nie jest drogi ale narazie nie mam kasy bo nie ma u mnie w domu nikogo chwilowo...więc jak narazie przemyłam rane wodą utlenioną
wiem że rivanol nie jest drogi ale narazie nie mam kasy bo nie ma u mnie w domu nikogo chwilowo...więc jak narazie przemyłam rane wodą utlenioną
klik <--- galeria moich uszatych
Rozcięcie na karku
Rankę polecam zasypać Dermatolem - jest bardzo niedrogi (ok. 2 zł lub mniej), kupuje sięgo bez recepty, działanie: dezynfekuje i wysusza, testowałam na zwierzętach (swoich-żyją :hihi: ).
Nie rozdzielałabym ich na razie.
1 - nie ma pewności czy zrobiła to druga szczurcia
2 - jeśli mała nie będzie się wyraźnie bała starszej, schodziła jej z drogi, chowała się przed nią itp. to nie ma problemu
3 - jeśli pojawią się kolejne ranki należy się zastanowić czy mogą zostać razem
Nie rozdzielałabym ich na razie.
1 - nie ma pewności czy zrobiła to druga szczurcia
2 - jeśli mała nie będzie się wyraźnie bała starszej, schodziła jej z drogi, chowała się przed nią itp. to nie ma problemu
3 - jeśli pojawią się kolejne ranki należy się zastanowić czy mogą zostać razem
Grubasy zapraszają do galerii -> http://szczury.org/album_personal.php?user_id=2925
Ami (07.05.2006) ze mną od 12.06.2006
Caspuś (07.09.2006) ze mną od 11.10.2006
Docencik (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Dziekaniątko (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Ami (07.05.2006) ze mną od 12.06.2006
Caspuś (07.09.2006) ze mną od 11.10.2006
Docencik (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Dziekaniątko (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Rozcięcie na karku
spokojnie... ranka ladna nie jest, ale zagoi sie szybko... szczury juz tak maja...
nie rozdzielaj ich... przewracanie na plecki to calkiem normalne zachowanie... ale nie ma nic wspolnego z agresja - to tylko oznaka dominacji... skoro nie slyszalam zadnych powaznych walk i piskow, stawialabym jednak na wypadek... obejrzyj dokladnie klate w poszukiwaniu jakichs ostrych wystajacych elementow...
nie rozdzielaj ich... przewracanie na plecki to calkiem normalne zachowanie... ale nie ma nic wspolnego z agresja - to tylko oznaka dominacji... skoro nie slyszalam zadnych powaznych walk i piskow, stawialabym jednak na wypadek... obejrzyj dokladnie klate w poszukiwaniu jakichs ostrych wystajacych elementow...
-
- Posty: 294
- Rejestracja: pt mar 03, 2006 12:03 pm
Rozcięcie na karku
obie już są w klatce...wcześniej Bazyl(a) biegała po pokoju, a Dewi spała u mnie na ramieniu. Teraz obie biegają po klatce...Bazyl(a) lizała nawet rozcięcie u młodszej. Zauważyłam jednak że gdy Bazyl(a) lezy na hamaku to Dewi podchodzi do niej bardzo powoli i spokojnie. Chciałoby się powiedzieć że się skrada...aż w końcu zaczyna jej czyścić futerko. Bazyl(a) szturcha małą i ucieka na dół klatki, ale tak robiła też wcześniej. Gdy nie miała ochoty to przewracała małą na plecki i uciekała od niej.
Miałam jutro iść ze szczurkami do weterynarza. Kupiłam szczurke w sklepie zoologicznym...oglądnełam ja uważnie i było wszystko dobrze. Dwa dni temu zobaczyłam że obie się drapią często więc oglądnęłam je uważnie i okazało się że mają strupki.
Nie wiem czy powinnam iść z nimi do weterynarza teraz czy poczekać aż rana się troszkę zagoi.
Też jestem ciekawa czy małe szczury są tak samo leczone jak duże.
Bo kiedyś moja szczura już miała problem strupkowy, byłam z nią u weta i miała "prysznic" w jakimś takim płynie (nie pamiętam już nazwy) i dostała zastrzyk.
Miałam jutro iść ze szczurkami do weterynarza. Kupiłam szczurke w sklepie zoologicznym...oglądnełam ja uważnie i było wszystko dobrze. Dwa dni temu zobaczyłam że obie się drapią często więc oglądnęłam je uważnie i okazało się że mają strupki.
Nie wiem czy powinnam iść z nimi do weterynarza teraz czy poczekać aż rana się troszkę zagoi.
Też jestem ciekawa czy małe szczury są tak samo leczone jak duże.
Bo kiedyś moja szczura już miała problem strupkowy, byłam z nią u weta i miała "prysznic" w jakimś takim płynie (nie pamiętam już nazwy) i dostała zastrzyk.
klik <--- galeria moich uszatych
Rozcięcie na karku
proponuje przeniesc na reczniki papierowe zamiast trocin
Za tęczowym mostem FRYTKA, CHILI :*
Rozcięcie na karku
Ewentualnie przejść się do weta, może nawrót świerzbu?