<:(...)~~~
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

<:(...)~~~
dodane 07.04.2004
1 kwietnia minoł miesiąc odkąd mam dziewczynki. One zawsze były żywe i kontaktowe, ale teraz przechodzą same siebie.
To poprostu diabełki wcielone :twisted: .
To fakt, daje im maxymalną swobodę, a one to w 100% wykorzystują. Wiecie, co to niesamowite jak dwa takie maluchy mogą aż tak pozytywnie absorbować. To leprze niż telewizor i o wiele ciekawsze niż te wojny, zamachy i przekręty.
OKI, to by było na tyle refleksji.
Musiałam się troszkę uzewnętrznić. I może to niemądre, ale ... nie mam z nimi problemów, bo są zdrowe itp, więc chciałam chociaż się troszku pochwalić. :lol:
Bo dają mi tyle radości .. wiecie o czym mówię????
1 kwietnia minoł miesiąc odkąd mam dziewczynki. One zawsze były żywe i kontaktowe, ale teraz przechodzą same siebie.
To poprostu diabełki wcielone :twisted: .
To fakt, daje im maxymalną swobodę, a one to w 100% wykorzystują. Wiecie, co to niesamowite jak dwa takie maluchy mogą aż tak pozytywnie absorbować. To leprze niż telewizor i o wiele ciekawsze niż te wojny, zamachy i przekręty.

OKI, to by było na tyle refleksji.
Musiałam się troszkę uzewnętrznić. I może to niemądre, ale ... nie mam z nimi problemów, bo są zdrowe itp, więc chciałam chociaż się troszku pochwalić. :lol:
Bo dają mi tyle radości .. wiecie o czym mówię????
Ostatnio zmieniony śr kwie 07, 2004 6:47 am przez ESTI, łącznie zmieniany 1 raz.

<:(...)~~~
A tak wogóle to pozdrawiam całe szczurkowe forum i forumowiczów, bo tydzień bez internetu zrobił swoje i troszku się stęskniłam.
.... ale się człowiek potrafi przyzwyczaić. :lol:
.... ale się człowiek potrafi przyzwyczaić. :lol:

<:(...)~~~
Cmok.... Esti... Moje chlopy pozdrawiaja... mam w domu to samo co ty... istne kongo. Zreszta biorac pod uwage powinowactwo krwi... hihi... mamy za pewne to samo. Tylko ze ja mam jeszcze parowke. 

Dobrze jest być kochanym... 

<:(...)~~~
Wiem, wiem, wiem!
Może niektórzy użytkownicy forum stwierdzą, że tak nie można, ale moje malutkie naprawdę to lubią. A to zdjęcie jest najcudowniejsze:
http://upload.miau.pl/4838.JPG
Poza tym dzisiaj udało mi się pstryknąć im nie tak juz fajne, ale zawsze:
http://upload.miau.pl/4829.JPG
http://upload.miau.pl/4830.JPG
http://upload.miau.pl/4831.JPG
Może niektórzy użytkownicy forum stwierdzą, że tak nie można, ale moje malutkie naprawdę to lubią. A to zdjęcie jest najcudowniejsze:
http://upload.miau.pl/4838.JPG
Poza tym dzisiaj udało mi się pstryknąć im nie tak juz fajne, ale zawsze:
http://upload.miau.pl/4829.JPG
http://upload.miau.pl/4830.JPG
http://upload.miau.pl/4831.JPG
Ostatnio zmieniony sob kwie 17, 2004 10:43 pm przez ESTI, łącznie zmieniany 1 raz.

<:(...)~~~
Proszę, proszę Kiki i Mika wiedzą co dobre


<:(...)~~~
rewelacyjne fotki 
(musze dziwczynki kiedys na zywo zobaczyć
maja zupełnie inny kolorek niż moja Moria )

(musze dziwczynki kiedys na zywo zobaczyć
maja zupełnie inny kolorek niż moja Moria )
<:(...)~~~
fantastyczne dziewczyny... :lol:
<:(...)~~~
Dziękuje za wszystkie pochlebne słówka. :lol: :lol: :lol:
Moje dziołchy aż ogonami merdały jak się dowiedziały, że tak się podobają.

Moje dziołchy aż ogonami merdały jak się dowiedziały, że tak się podobają.




<:(...)~~~
O masz.....
A ja myślałem że tylko moja Klara jest amatorką tego nektaru....
Ps. piją tylko Leszka?
A ja myślałem że tylko moja Klara jest amatorką tego nektaru....
Ps. piją tylko Leszka?
<:(...)~~~
To był NAJOKROPNIEJSZY dzień odkąd mam dziewczyny.... :?
Od kilku dni zaobserwowałam, że Mika ma czerwony nalocik na grzbiecie i policzkach, a Kiki strasznie drapała się w okolicach dupeczki . Tak się dziabała mordką aż miała mokre płatki na sierści.
One od zawsze były bardzo żywe i ciągle się myły i drapały, ale teraz wydało mi się niepokojące..... Tak więc udałam się do Dr. Wojtyś!
No i wprost cudowna, oddana zwierzaczkom, milusia i dobra kobieta i lekarz. Zbadała moje dzieciaczki i tak jak myślałam padło podejrzenie na jakieś okropne pasożyty.
No i się zaczęło!!!! Dostałam Pularyl do rozpuszczania w wodzie i do smarowania skóry. Mam je smarować, a raczej kompać w tym roztworze 3 razy co 3 dzień. Dla nich to była pierwsza tzw. kąpiel i straszliwie piskały przy tym
Widać, że bardzo im nie odpowiadał również zapach tego specyfiku. Mika jeszcze jakoś dała się przytrzymać , ale z Kiki to był niezły cyrk!!! :shock:
Rwała się, uciekała i wogóle było drapanie pazurami. Po pół godziny dałam radę ją wreszcie wymoczyć.
Teraz są już suche i puszyste. :lol:
To był naprawdę ciężki dzień.........
Mam jednak nadzieję, że to były tylko pasożyty i da się je szybko po tej kuracji wypędzic gdzie pieprz rośnie.
Od kilku dni zaobserwowałam, że Mika ma czerwony nalocik na grzbiecie i policzkach, a Kiki strasznie drapała się w okolicach dupeczki . Tak się dziabała mordką aż miała mokre płatki na sierści.
One od zawsze były bardzo żywe i ciągle się myły i drapały, ale teraz wydało mi się niepokojące..... Tak więc udałam się do Dr. Wojtyś!
No i wprost cudowna, oddana zwierzaczkom, milusia i dobra kobieta i lekarz. Zbadała moje dzieciaczki i tak jak myślałam padło podejrzenie na jakieś okropne pasożyty.
No i się zaczęło!!!! Dostałam Pularyl do rozpuszczania w wodzie i do smarowania skóry. Mam je smarować, a raczej kompać w tym roztworze 3 razy co 3 dzień. Dla nich to była pierwsza tzw. kąpiel i straszliwie piskały przy tym
Widać, że bardzo im nie odpowiadał również zapach tego specyfiku. Mika jeszcze jakoś dała się przytrzymać , ale z Kiki to był niezły cyrk!!! :shock:
Rwała się, uciekała i wogóle było drapanie pazurami. Po pół godziny dałam radę ją wreszcie wymoczyć.
Teraz są już suche i puszyste. :lol:
To był naprawdę ciężki dzień.........
Mam jednak nadzieję, że to były tylko pasożyty i da się je szybko po tej kuracji wypędzic gdzie pieprz rośnie.

<:(...)~~~
ojej :?
a wiadomo co to dokładnie jest ?
trzymam kciuki żeby szybciutko sobie to świństwo poszło
a wiadomo co to dokładnie jest ?
trzymam kciuki żeby szybciutko sobie to świństwo poszło
<:(...)~~~
No i skończyłam kurację u dziewczyn i sama nie wiem czy pomoże :? .
W sumie Kiki juz tak się nie drapie i gryzie, ale Mika cały czas ma wydzielinkę z oczu i chyba czeka mnie jeszcze leczenie.
Poczekam do niedzieli i zobacze, jakby co to pójdę do Dr. Wojtyś.
Aha, jakby ktoś moczył swoje szczuraski w jakimś roztworze leku, to polecam w ciepłej wodzie. Ja wczoraj pomyślałam wreszcie, żeby rozpuścić lek właśnie w takiej i dziewczynki wogóle nie piszczły. Były bardzo dzielne.
Naprawdę, teraz to wiem, one poprostu bardzo nielubiły jak lało się na nie zimną wodą, a nie przeszkadzało im tak bardzo iż są mokre.
Moje twarde i dzielne maluchy...
W sumie Kiki juz tak się nie drapie i gryzie, ale Mika cały czas ma wydzielinkę z oczu i chyba czeka mnie jeszcze leczenie.
Poczekam do niedzieli i zobacze, jakby co to pójdę do Dr. Wojtyś.
Aha, jakby ktoś moczył swoje szczuraski w jakimś roztworze leku, to polecam w ciepłej wodzie. Ja wczoraj pomyślałam wreszcie, żeby rozpuścić lek właśnie w takiej i dziewczynki wogóle nie piszczły. Były bardzo dzielne.

Naprawdę, teraz to wiem, one poprostu bardzo nielubiły jak lało się na nie zimną wodą, a nie przeszkadzało im tak bardzo iż są mokre.
Moje twarde i dzielne maluchy...

<:(...)~~~
No i stało się.
Goha przyjechała i dzięki niej zdołałam połączyć małe. A więc....
Najpierw poznałam bliżej Aru z Kiki, wsadziłyśmy je do łazienki i obserwowałyśmy. No i powiem, że było nawet bez starć. Z tego co wiem teraz Kiki i Aru nawet się teraz tolerują. Wsadziłam je później do klatki i troszku się poznały.
Gorzej było z Miki. Razem z Kiki wpuściłam Aru do łazienki i we trzy biegały sobie. Było pare starć między Aru, a Miką ale generalnie-obyło się bez krwi.
Teraz biegają we trzy po pokoju i jest w miare OK. Pomijając, że wszystkie mają ruje dzisiaj i są bardzo podekscytowane, jest nawet do zniesienia.
Poczekamy do jutra, co się będzie działo. Narazie jest OK w miare. Tolerują się.
Ehhh... zobaczymy co będzie jutro.

Goha przyjechała i dzięki niej zdołałam połączyć małe. A więc....
Najpierw poznałam bliżej Aru z Kiki, wsadziłyśmy je do łazienki i obserwowałyśmy. No i powiem, że było nawet bez starć. Z tego co wiem teraz Kiki i Aru nawet się teraz tolerują. Wsadziłam je później do klatki i troszku się poznały.
Gorzej było z Miki. Razem z Kiki wpuściłam Aru do łazienki i we trzy biegały sobie. Było pare starć między Aru, a Miką ale generalnie-obyło się bez krwi.
Teraz biegają we trzy po pokoju i jest w miare OK. Pomijając, że wszystkie mają ruje dzisiaj i są bardzo podekscytowane, jest nawet do zniesienia.
Poczekamy do jutra, co się będzie działo. Narazie jest OK w miare. Tolerują się.
Ehhh... zobaczymy co będzie jutro.

<:(...)~~~
A o to foteczki mojej niuńki, jak śpi w swoich ulubionych torebkach.






Ostatnio zmieniony ndz lip 18, 2004 10:51 pm przez ESTI, łącznie zmieniany 1 raz.
