[*][*]...odeszła...moje kosiane....
Moderator: Junior Moderator
-
- Posty: 97
- Rejestracja: sob sie 20, 2005 7:49 am
[*][*]...odesz?a...moje kosiane....
Jestem załamana ...moja biedna Hekuś odeszła.... :crying: stało się najgorsze miała guza nic się nie dało juz zrobić...a wiecie co boli najbardziej to ,że ja jej nie mogłam pomóc poprostu człowiek jest bazradny :zlosc: jestem wściekła...na to ,że takie maleństwo musi tak cierpieć..jakby nie dość w zyciu przeszła...cały czas chora.....A ja tak bardzo ją kocham :love8: Teraz spoczywa w ogródku...a ja nie moge sobie z tym poradzić... jedyna co mnie pociesza tio to ,że Hek jest teraz ślicznym aniołkiem:aureola2: i moze spokojnie biegać w chmurkach.....
A ja i tak Cię kocham...malutka:*
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
[*][*][*]
Trzymaj się cieplutko... :przytul:
Trzymaj się cieplutko... :przytul:
-
- Posty: 97
- Rejestracja: sob sie 20, 2005 7:49 am
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
dzieki za wsparcie.....to naprawde pomaga, gdy wiesz ,ze ktoś cię rozumie
A ja i tak Cię kocham...malutka:*
-
- Posty: 97
- Rejestracja: sob sie 20, 2005 7:49 am
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
mi tez jest przykro :sad2: [*]
A ja i tak Cię kocham...malutka:*
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
Bezsilność zawsze jest trudna do zniesienia, bardzo bardzo trudna... :-(
Trzymaj się! :przytul:
Trzymaj się! :przytul:
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
Wiem jak to boli. Przynajmniej miała kochający dom i odpowiednią opiekę. jej życie na swój sposób było szczęśliwe.
Trzymaj się
Trzymaj się
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
szkoda... może to głupie co napiszę, ale tam, gdzie jest, już nie cierpi i nie choruje...
moja odeszła miesiąc temu, też przez guza...
wiem, ta bezradność najbardziej boli...
trzymaj się cieplutko i przypomnij sobie czasem jakąś psotę Hekusi albo fajną sytuację - mi wtedy było lżej...
pozdrawiam :przytul:
moja odeszła miesiąc temu, też przez guza...
wiem, ta bezradność najbardziej boli...
trzymaj się cieplutko i przypomnij sobie czasem jakąś psotę Hekusi albo fajną sytuację - mi wtedy było lżej...
pozdrawiam :przytul:
Mysia - mój pierwszy szczurasek - już odeszła...
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
Strasznie wspolczuje...
Moja szczurcia tez odeszla na cieżką chorobę, nie mialam jak jej pomóc :sad2:
Ehh.. strasznie mi smutno
[']
Moja szczurcia tez odeszla na cieżką chorobę, nie mialam jak jej pomóc :sad2:
Ehh.. strasznie mi smutno
[']
"Nie wstyd nie wiedzieć, lecz wstyd nie pragnąć swojej wiedzy uzupełnić"
Już odeszły: Scream, Guti, Albi, Bundy, Marcel, Rati, Snowi i Winky
Już odeszły: Scream, Guti, Albi, Bundy, Marcel, Rati, Snowi i Winky
-
- Posty: 97
- Rejestracja: sob sie 20, 2005 7:49 am
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
Kurcze taka bezradnośc to koszmar....i wiecie co było jeszc4e straszne...to jak zobaczyłam dołek wykopany na trumienke,az mi sie słabo zrobiło....kurcze gdym mogła ją uratować , zrobiłabym wszystko....a guzik mogłam....
A ja i tak Cię kocham...malutka:*