Łączenie szczurasków- archiwalne

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: limba »

Mlodziaki sa pelne zycia, mozna by rzec upierdliwe.. Dla szczurka ktory jest juz wiekowy mlody kolega moze byc utrapieniem i niepotrzebnym stresem, tak samo stresowe moze byc zapoznawanie z nowym lokatorem (duzy stres). Dezyzja jest ciezka.
Co do samicy... moze nie jest aspoleczna, a po prostu zapoznawanie odbylo sie w zly sposob.. Wiekszosc szczurow broni swojego terytorium przed obcym, zapoznawanie powinno przebiegac na terenie neutralnym.. (dzial Stadko)
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Katie
Posty: 170
Rejestracja: sob kwie 08, 2006 7:02 pm

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Katie »

Teren był neutralny-z nieznajomą samiczką spotkała się po raz pierwszy na kanapie, po której wcześniej nie biegała, a mimo to ją atakowała. Z moim samcem zapoznałam je na podłodze pokoju w którym też wcześniej nie były, a później klatki stały przez jakiś czas koło siebie.
W rezultacie to ich relacje wygladają tak, że Niunia się na niego rzuca kiedy ten tylko obok niej przejdzie. A kiedy się na nią chodźby spojrzy, to samiczka wrzeszczy... Nie piszczy, nie fuka, tylko się DRZE. Jakby Neo obdzierał ją conajmniej ze skóry...
Ale jej znalazłam już nowy dom u koleżanki, która z całą pewnością się nią dobrze zajmie, przeprowadzamy ją już jutro. Teraz pozostała tylko kwestia Nea, który znowu zostanie sam :-( I nie mam pojęcia, co z nim teraz zrobić... Dla niego wszystko :zakochany:

Pozdrawiam, Katie

Acha, zapomniałabym... Jak na staruszka Neosiek się świetnie trzyma-z chęcią się ze mną bawi. Przed śmiercią brata nie potrafił usiedzieć na miejscu, wszędzie go było pełno. Teraz trochę osowiał, ale wąpię, żeby w ciągu miesiąca jego kondycja fizyczna i żywy temperament mogłyby się aż tak znacznie pogorszyć...
I kolejny problem-oprócz płci nowego towarzysza-to powinien byc raczej maluszek (Neo jest raczej typem opiekuńczego szczurasa), czy po prostu młody zwierzak?
Nie ma mnie i raczej nie będzie.
Kontakt proszę przez PW - tak będzie najszybciej.
FeMiNi
Posty: 99
Rejestracja: pn kwie 10, 2006 12:05 pm
Lokalizacja: Warszawa

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: FeMiNi »

mam takie pytanie:
jestem w trakcie łączenia dwoch chlopakow ( 2 miesiace i 3,5 miesiaca ). Starszy, Tofik, jest ze mną dluzej i fakt faktem przez to ze byl przez jakis czas sam tylko ze mna rozpuscilam go troszke. teraz gdy ma nowego kolege, jest zaskoczony cala sytuacja. pomijam to ze jeszcze sie troche awanturują soba, ale chodzi mi o to ze on jest jakby obrazony na mnie. Tak jakby byl albo zazdrosny o Fokusa albo nie popieral mojej idei znalezienia mu kolegi.

Czy to mozliwe ?
"What I see is what I get. I have no patience. I am very self satisfied & egoistic."

['] Łata, Tośka, Tofik, Fokus, Czesio, Stitch :)
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: limba »

[quote="FeMiNi"]ale chodzi mi o to ze on jest jakby obrazony na mnie.[/quote]
Jak najbardziej mozliwe. Do tej pory byl jedyny a teraz ma konkurencje ;) . Spokojnie przejdzie mu i bedzie szczesliwy ze ma kumpla.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
FeMiNi
Posty: 99
Rejestracja: pn kwie 10, 2006 12:05 pm
Lokalizacja: Warszawa

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: FeMiNi »

poki co to jeden na drugiego sie drze strasznie... za wysokie dzwieki dla mojego ucha czasami ;) i jakos nie zabardzo sie lubia.. raz jeden drugiego gania albo na odwrot... eh... albo przekopuja sobie klatki :/ a jak sie ich rozdzieli to oby dwa jakby obrazone.. Tofik to ma przerazenie i zal w oczach :( az mi sie odechciewa patrzec jak sie 'mecza' ze soba..
"What I see is what I get. I have no patience. I am very self satisfied & egoistic."

['] Łata, Tośka, Tofik, Fokus, Czesio, Stitch :)
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: limba »

FeMiNi, a zapoznajesz zgodnie z "zasadami" ?
Troche sie poobrazac musi ;) .. Keks myslalam ze spakuje swoj tobolek i sie wyprowadzi jak zapoznawalam go z Imbirem, a teraz jest happy szczurem :D
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
FeMiNi
Posty: 99
Rejestracja: pn kwie 10, 2006 12:05 pm
Lokalizacja: Warszawa

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: FeMiNi »

tak, przeczytalam sobie wszystko.. i wszystko jest ok dopoki nie ma ich zapachow.. potem oby dwaj jak zaznacza swoje tereny to juz gorzej :/
"What I see is what I get. I have no patience. I am very self satisfied & egoistic."

['] Łata, Tośka, Tofik, Fokus, Czesio, Stitch :)
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: limba »

No niestety troche stresu zawsze jest "wliczone" w laczenie.
Ja nie wkladam razem do klatki poki nie widze ze jest naprawde okej. Nowego klate wyszorowac i najpierw wpuscic jego, potem "starego" .. Laczenie moze trwac naprawde dlugo. Ja zawsze przesadzam troche z czasem (dosc dlugo) ale jestem spokojniejsza dzieki temu.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
FeMiNi
Posty: 99
Rejestracja: pn kwie 10, 2006 12:05 pm
Lokalizacja: Warszawa

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: FeMiNi »

a ja sie chyba bardziej stresuje od ogonkow :/ wrrr jak ja nie lubie sytuacji kiedy cos nie wychodzi :/
"What I see is what I get. I have no patience. I am very self satisfied & egoistic."

['] Łata, Tośka, Tofik, Fokus, Czesio, Stitch :)
Cordel
Posty: 75
Rejestracja: pn mar 28, 2005 9:58 am

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Cordel »

[quote="limba81"]Ja nie wkladam razem do klatki poki nie widze ze jest naprawde okej. [/quote] Jaka zatem jest Twoja definicja bycia "okej"? Kiedy jest okej? :D Ile zajeło Twoje najkrotsze łączenie? :drap:
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: limba »

"Okej" znaczy ze szczury na siebie nie fukaja, nie tluka sie przesadnie (tzn nie dzieje sie to za kazdym podejsciem), nie odchodza jakies przerazliwe piski - kilka dni zapoznawania na terenie neutralnym. Potem sprawdzam jak zachowuja sie w klatce tego "nowego". Jesli jest okej ;) to zostawiam, ale jak wychodze z domu to rozdzielam. Jesli wszystko przez ok 2 dni jest w porzadku w trakcie wspolnego przebywania w klatce to puszczam razem na pokoj i zostawiam na noc w razem w klatce "nowego" a sama spie na kanapie i czuwam :hyhy: . Koncowy etap to zwiedzanie klatki "starych".
Najkrotsze trwalo ostatnio ok 1,5 tyg. Keks z Imbirem. Zadanie ulatwione bo Imbir mlody a Keksik nie jest agresywny.
Teraz lacze moje panienki z Frytem, i tfutfu sa po pierwszej nocy spedzonej w jednej klatce i jest wszystko w porzadku.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Cordel
Posty: 75
Rejestracja: pn mar 28, 2005 9:58 am

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Cordel »

Orajt, juz rozumiem :hihi: Wiesz, też jestem w trakcie łączenia i z Twoich słów wynika, że potrwa to jeszcze trochę. I dobrze, lepiej żeby sie nic masakrycznego nie stało.
Cordel
Posty: 75
Rejestracja: pn mar 28, 2005 9:58 am

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Cordel »

No i mam problem, właśnie łączę dwa szczury płci męskiej z beznadziejnym rezultatem:/ Ale od początku. Yemiego (4 tyg) wziąłem od Maryli dwa dni temu [jako przyszłego przyjaciela dla mojego Małego (Bydlaka) z SGGW, który ma teraz około 4 miechów] i natychmiast zabrałem chłopaków na neutralna kanapę. Biegali, Mały vel. Bydlak tłukł Yemiego, ale spoko, ustalali przyszły porządek. Nastepnego dnia biegali razem 6 godzin, dzisiaj też tyle. Najlepsze jest to, że nie było juz problemów. Iskali sie lizali po siurkach, jednym słowem git. Skoro git, to pomyślałem, że moznaby ich wsadzic do jednej klatki. Rozmontowałem wszystko, wymyłem najdokładniej jak się da. Wystrój klatki kompletnie nowy, no cud miód i orzeszki usykany po 3 godzinach naprawdę cięzkiej pracy. Później, zgodnie z zaleceniami włożyłem Yemiego, a po pół godzinie wsadziłem Bydlaka. Słuchajcie, zdziwiony byłem niebywale, Yemi lał Małego. Poczuł sie jak u siebie, a Mały tylko zwiewał-przez 10 minut, potem sie wzięło i spierniczyło. Mały miał dość chojrakowania Yemiego i mu spuścił pierwszy łomot. Potem drugi, trzeci. Najpierw go lał co minutę, potem co dwie, a teraz leje srednio co 10. Nie interweniuję, bo krew nie tryska, ale martwi mnie jedno. Mały zrobił sie cholernym psem stróżującym. Gdzie Yemi, tam Mały. Raz nie pozwala mu wyjść ze swojej rury, raz pozwala. Raz nie pozwala jeść i pić, leje, a zaraz pozwala. Jest wszystko okej, wąchają się, a zaraz Mały się stroszy i dostaje jakiegoś kociokwiku. Normalnie jakby się ładował, a potem strzela łapami na oślep. Inna sprawa. Mały dostaje szału jak Yemi popiskuje. Mnie sie wydaje, że popiskuje ze strachu. Mozliwe że popiskuje tak jakos wrednie, że aż sam sie prosi? Kolejna sprawa. Yemi nie do końca chce sie poddać. Opiera się łapkami, odpycha Małego, popiskuje właśnie... Kurdeflak, chyba obaj maja jakies problemy ze sobą. Powiedzcie mi, czy mam ich dzisiaj rozdzielać? Jeśli tak, to czy jutro klatka nie stanie się całkowitym terytorium szczura, który w niej spędził noc? Dziękuje za wszelkie uwagi i rady. Teraz jest spokój, Yemi sterroryzowany siedzi w rurze, a Mały strózuje. Nazwałbym to gnębieniem i uwierzyc nie mogę, że to robi mój pierwszy, najjedyny szczur :sad2:
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Lulu »

ja bym nie rozdzielala... oczywiscie zdazaja sie przypadki kiedy warto pozostawic szczurasy razem, ale jestem zdaniem to dopoki opiekun sie boi to nie ma co ryzykowac...
ja sama w takich sytuacjach daje im sie 'dotrzec', jezeli krwi nie ma... ale ja sen mam zawsze slaby i przy wiekszych piskach zawsze moge spojrzec co sie dzieje (po calkowicie samych to mija troche czasu jak zostawiam). ale jak pisalam juz... jezeli sie boisz to rodziel... nic na sile.
Cordel
Posty: 75
Rejestracja: pn mar 28, 2005 9:58 am

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Cordel »

Wiesz, spac chodze koło 2 w nocy dopiero, więc moge poświecić chłopakom kolejnych kilka godzin :D Chciałbym, żeby Mały przestał juz gnębić Yemiego, żeby przestał go lać "na zapas", bez powodu, żeby dał mu sie najeść, i w spokoju napić. Czy ten szczur ma rozum? Jest większy od Yemiego z 10 razy, a zachowuje się jak rozwydrzona panienka. O, w tej chwili pobiegł po żarcie i wrócił tak szybko, jak nigdy, tylko po to, żeby nie odstepowac na krok nowego :evil:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Główne”