Mój kochany mały skarbuś,przeżyła Ok. 2,5 roku(u mnie 2 lata)
Była słodką i bardzo inteligentną szczyrzyczką :sad2:
Umarła przed chwilą,o 14:50 Sad -jeszcze dzisiaj normalnie chodziła, jadła,choć nie była już tak żywa jak zawsze :sad2:
Kiedy podeszłam teraz do klatki aby zawołać wszystkie baby na papu, zauważyłam że nie podchodzi do mnie Fiona(a przeważnie ona zawsze jest piersza przy jedzonku), no i zobaczylam co z nia jest,zajrzałam do domku i leżała tam-pomyślałam sobie że śpi no i pewnie może nie jest głodna,ale jednak postanowiłam ją obudzić i nakarmić(przeczuwałam coś) no i paluszkiem ją budzę-i coś mi nie pasuje-wcale się nie budzi i jest jakaś twarda Patrze,biorę ją wyjmuje,a ona leży skamieniała jak trup!!! :sad2: Sprawdziłam czy oddycha i nie oddychała Pocierałam ją ale nic. Nic jej nie było,chora nie była,nie miała żadnego guza-nic.Chyba umarła w naturalny sposób?(przynajmniej się nie męczyła )
Kochana Fionisiu-dla ciebie ['] ...... :sad2: