Moje wymarzone słoneczko, wulkan energii, wszędzie jej było pełno. Jednak w natłoku swoich zajęć, zawsze znalazła chwilę czasu, żeby przyjść i się przytulić. Potem znowu były szaleństwa.
Bardzo mi jej brakuje
Brakuje tej iskierki, którą była Arte.
Nigdy sobie nie daruję, że ją zawodłam i nie zdążyliśmy wykryć tego świństwa na czas...
Przepraszam.
Żegnaj Aniołku.