Dziś z moim lubym byliśmy w zoologu w Madisonie (szarpnęliśmy się na Prestige, co tam

) I trafiliśmy na świetną okazję transporterkową. Bo nie mieliśmy transportera, który by się nadawał dla 4 ciurów i żeby była jeszcze przestrzeń. Więc dotychczas mieliśmy dwa i wkładaliśmy po dwie panny. Tak w ogóle to ten, z którym byłam na spotkaniu rozwalił się a miałam go tydzien :zlosc: No i w tym Madisonie dorwaliśmy transporterek Trixie docelowo dla królika, ale bardzo fajnie nadający się dla ciurów. Górę ma z prętów, więc odpada grzanie się w plastiku. Transporterek, z racji niewielkiego pęknięcia z 60 zeta przeceniony był na 10. Musiałam, po prostu musiałam

W porze jesienno- zimowej jest rzecz jasna za zimny, ale wtedy na spacerki się nie chodzi, a do weta mamy ten mniejszy z "plastikiem" na górze

Czasem trzeba się rozglądać, bo rzecz troszkę uszkodzona może się nadal świetnie nadawać, a zapłacimy sporo mniej
