Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
wywabianie czarnego koloru z wlosow to koszmar obecnie jestem marchewa (i tak zostanie przez najblizsze 2 tygodnie). musze sie przeprosic z wszystkimi moimi nakryciami glowy.
Ostatnio zmieniony wt cze 27, 2006 6:57 am przez Lulu, łącznie zmieniany 1 raz.
ale po prawie 5 latach w jednym kolorze wlosow mialam dosc :jezor2:
teraz marzeniem jest platynowy blond (chociaz za pewnie nie bedzie mi pasowal... ale od tylu miesiecy o nim marze, ze teraz musze miec! )... szkoda tylko, ze musze sie tyle przemeczyc by ten czarny usunac. ten rudy jest fatalny.... bo to nawet bardziej pomaranczowy niz rudy.... bleeeeeh
a ja chcę blond końcówki włosów na tej mojej łepetynie :jezor2: takie na lisią kitę, bo póki co udało mi się wrócić do naturalnego koloru i chyba nie będę mocno kolorować włosów póki nie osiwieję :hihi:
Fea, zawalisty avatarek, mam bluzkę z podobną panienką
Ja się wczoraj farbnęłam,siedziałam cichutko i czekałam na opinię mojej familii i nic.
Brała mnie powoli cholera, no bo jak to ? :jezor2: A więc rozpusciłam włosy,zaczęłam łbem energicznie kręcić,co by uwagę chociaż jednego z szanownych członków rodziny na ich koloryt zwrócić, i co ? I nic.
W końcu powiedziałam co i jak, i co usłyszałam? "eeee...nic nie widać,masz jakie miałaś"
Jakiz to ból dla kobiety-farbnąć się i nikt tego nie zauważa :jezor2:
Panowie szczurowie: Ikon & Fabio <3
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
[quote="ESTI"]
Takze czekam, az czarny zejdzie i bedziem szalec. [/quote]
Ja też właśnie czekam, bo nie chcę chemicznie koloru ściągać... I zaszaleję wtedy też ;P Mam dość bycia mroczną bladą brunetką, bo po tym pisaniu pracy mgr stałam się raczej niedożywioną anemiczną czarownicą :jezor2:
A ja sama nie wime jakie chce
Nawet jak wymyśle to i tak nie będę miała odwagi takich zrobić -_-
(chociaż jakby ktoś miał super pomysł na nową fryzure jelcza, to zapraszam ;] )
Oprócz tego, jezu, mam wakacje, a od rana siedzę przy kompie z (już piątym) kubkiem (coraz to innej) herbaty (huhu, jakie urozmaicenie w moim życiu...). Miałam sobie na stepperze chociaż połazić żeby się wbić w tym roku w kostium.
Do konrada iść.
Zdjęcia jakieś porobić.
My god, jestem żałosna -_-
edit- dopsz, zmobilizowałam się i zrobiłam 350 kroków 0.o
i właśnie odczuwam pierwsze oznaki faktu, że miałam problemy z kolanami ;]
Mężczyzna mi grozi śmiercią, jeśli zetnę włosy. Nie pomyśli o tym, dziad borowy, że mam włosy gęste jak owca i w lecie umieram z gorąca.
Marzy mi się coś takiego - grzywka
Jelcz, może skorzystasz?
edit/ doszłam do wniosku, że jednorazowe zapuszczenie włosów naznacza człowieka do końca zycia. Jeśli chcesz ściąć tę pelerynę, wszyscy zaczynają wokół protestować, bo zapuszczając włosy uczyniłaś je dobrem publicznym. :/
[quote="Fea"]jednorazowe zapuszczenie włosów naznacza człowieka do końca zycia.[/quote] też miałam podobną sytuację ale na szęście moja reakcja ("a co mnie to obchodzi!") im wystarczyła by się pogodzili z tą stratą :hihi: póki co nie zamierzam mieć włosów dłuższych niż do ramion, co więcej, dzięki temu że są strasznie gęste i puszyste namiętnie je ścinam robiąc z siebie rozkundlone niewiadomo co (no fryzjer ze mnie nie będzie :hyhy: )