[UKŁAD ODDECHOWY] górne drogi
Moderator: Junior Moderator
[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
Jakie leki dostawa - nazwy?
W jakich dawkach?
Jak dlugo?
Czy mial robione RTG?
W jakich dawkach?
Jak dlugo?
Czy mial robione RTG?

[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
Czy antybiotyk ze sterydem (pewnie z Encortonem) coś daje?
Czy masz RTG, aby sprawdzić potencjalne zmiany w płucach? Ze zdjęciem radziłabym pójść do kardiologa - u mojej małej wyszło dodatkowo niedotlenienie mięśnia sercowego.
Jeśli nie ma cech zapalenia płuc, nie ma tfu-tfu nowotworów to poza antybiotykiem i sterydem nic w zasadzie zrobić nie możesz. Możesz jeszcze nawilżać powietrze w pomieszczeniu, gdzie mieszka szczur. Z własnego doświadczenia wiem, że to naprawdę wiele daje.
Można jeszcze robić inhalacje sól iwonicka+Septosan.
PS. Moja Fatka ma niewydolność oddechowo-krążeniową związaną z częściowo nieczynnymi płucami (sorki, powtórzyć dokładnie nie potrafię). Na zdjęciu płuca są czyste, ma powiększoną aortę, serce w porządku. Na płuca dostaje Encorton 1 mg (już 3 tydzień dostaje po 0.1 mg 2 razy dziennie, środę idziemy konsultowac z doktorem zmniejszenie dawki), Ceclor 125 mg/5 ml (8 kropel 2 razy dziennie - stężenie jak dla dzieci). No i plus Lakcid - w pół godziny po Ceclorze. Ceclor ma brać przez dwa tygodnie.
Poza tym dochodzi jeszcze lek na krążenie.
Czy masz RTG, aby sprawdzić potencjalne zmiany w płucach? Ze zdjęciem radziłabym pójść do kardiologa - u mojej małej wyszło dodatkowo niedotlenienie mięśnia sercowego.
Jeśli nie ma cech zapalenia płuc, nie ma tfu-tfu nowotworów to poza antybiotykiem i sterydem nic w zasadzie zrobić nie możesz. Możesz jeszcze nawilżać powietrze w pomieszczeniu, gdzie mieszka szczur. Z własnego doświadczenia wiem, że to naprawdę wiele daje.
Można jeszcze robić inhalacje sól iwonicka+Septosan.
PS. Moja Fatka ma niewydolność oddechowo-krążeniową związaną z częściowo nieczynnymi płucami (sorki, powtórzyć dokładnie nie potrafię). Na zdjęciu płuca są czyste, ma powiększoną aortę, serce w porządku. Na płuca dostaje Encorton 1 mg (już 3 tydzień dostaje po 0.1 mg 2 razy dziennie, środę idziemy konsultowac z doktorem zmniejszenie dawki), Ceclor 125 mg/5 ml (8 kropel 2 razy dziennie - stężenie jak dla dzieci). No i plus Lakcid - w pół godziny po Ceclorze. Ceclor ma brać przez dwa tygodnie.
Poza tym dochodzi jeszcze lek na krążenie.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: ndz cze 25, 2006 6:24 pm
[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
Na pewno postaram się o zdjęcie RTG, jednak dzisiaj weterynarz po zbadaniu powiedział, że płuca są ładniejsze za to martwi nas ciągła silna niewydolność górnych dróg oddechowych.
Z miłą chęcią spróbowałbym nawilżyć pomieszczenie w którym mieszkam z Kubusiem, ale niemam pojęcia jak to uczynić, więc proszę o jaką kolwiek instrukcję a na pewno to zrobię.
Dziękuję.
Z miłą chęcią spróbowałbym nawilżyć pomieszczenie w którym mieszkam z Kubusiem, ale niemam pojęcia jak to uczynić, więc proszę o jaką kolwiek instrukcję a na pewno to zrobię.
Dziękuję.
[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
Możesz robić tak:
Albo kłaść na klatce mokre rzeczy (koszulka, ręcznik, szmatki) i wymieniać, kiedy wyschną. Uwaga, rzeczy te mogą zostac pogryzione.
Albo zanosić szczurka do łazienki po kąpieli na jakiś kwadrans - najlepiej przynajmniej 2 razy na dobę. Oczywiście mam na myśli kapiele ludzi - wtedy w łazience jest zazwyczaj wysoka wilgotność.
Albo zagotowac w pokoju szczurka wodę w czajniku elektrycznym (ale z otwartą pokrywką - tak się sam nie wyłączy). Z tym, że czajnik musi stać z dala od klatki i nie dłużej niż 10 minut (jesli nie ma potrzeby dłużej to radziłabym 1-2 razy na dobę; nie więcej niż 4).
Możesz też używać nawilżaczy elektrycznych, ale tez nie dłużej niż 10 minut (ta sama uwaga, co przy czajniku).
Ja mam nawilżacz. Jesli mała mi zaczyna "gadać" (tak się u niej objawia niewydolność) to stajemy w poblizu włączonego nawilżacza, ale tak, aby para nie drażniła noska. Po ok. 5 minutach mała jest cichutko.
Albo kłaść na klatce mokre rzeczy (koszulka, ręcznik, szmatki) i wymieniać, kiedy wyschną. Uwaga, rzeczy te mogą zostac pogryzione.
Albo zanosić szczurka do łazienki po kąpieli na jakiś kwadrans - najlepiej przynajmniej 2 razy na dobę. Oczywiście mam na myśli kapiele ludzi - wtedy w łazience jest zazwyczaj wysoka wilgotność.
Albo zagotowac w pokoju szczurka wodę w czajniku elektrycznym (ale z otwartą pokrywką - tak się sam nie wyłączy). Z tym, że czajnik musi stać z dala od klatki i nie dłużej niż 10 minut (jesli nie ma potrzeby dłużej to radziłabym 1-2 razy na dobę; nie więcej niż 4).
Możesz też używać nawilżaczy elektrycznych, ale tez nie dłużej niż 10 minut (ta sama uwaga, co przy czajniku).
Ja mam nawilżacz. Jesli mała mi zaczyna "gadać" (tak się u niej objawia niewydolność) to stajemy w poblizu włączonego nawilżacza, ale tak, aby para nie drażniła noska. Po ok. 5 minutach mała jest cichutko.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: ndz cze 25, 2006 6:24 pm
[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
[quote="Nisia"]Możesz robić tak:
Albo kłaść na klatce mokre rzeczy (koszulka, ręcznik, szmatki) i wymieniać, kiedy wyschną. Uwaga, rzeczy te mogą zostac pogryzione.
Albo zanosić szczurka do łazienki po kąpieli na jakiś kwadrans - najlepiej przynajmniej 2 razy na dobę. Oczywiście mam na myśli kapiele ludzi - wtedy w łazience jest zazwyczaj wysoka wilgotność.
Albo zagotowac w pokoju szczurka wodę w czajniku elektrycznym (ale z otwartą pokrywką - tak się sam nie wyłączy). Z tym, że czajnik musi stać z dala od klatki i nie dłużej niż 10 minut (jesli nie ma potrzeby dłużej to radziłabym 1-2 razy na dobę; nie więcej niż 4).
Możesz też używać nawilżaczy elektrycznych, ale tez nie dłużej niż 10 minut (ta sama uwaga, co przy czajniku).
Ja mam nawilżacz. Jesli mała mi zaczyna "gadać" (tak się u niej objawia niewydolność) to stajemy w poblizu włączonego nawilżacza, ale tak, aby para nie drażniła noska. Po ok. 5 minutach mała jest cichutko.[/quote]
Kubuś opuścił nas na krótko po napisaniu przeze mnie ostatniego postu. ;( Razem z nim odeszła cała radość mego życia... ;(;(;(
Albo kłaść na klatce mokre rzeczy (koszulka, ręcznik, szmatki) i wymieniać, kiedy wyschną. Uwaga, rzeczy te mogą zostac pogryzione.
Albo zanosić szczurka do łazienki po kąpieli na jakiś kwadrans - najlepiej przynajmniej 2 razy na dobę. Oczywiście mam na myśli kapiele ludzi - wtedy w łazience jest zazwyczaj wysoka wilgotność.
Albo zagotowac w pokoju szczurka wodę w czajniku elektrycznym (ale z otwartą pokrywką - tak się sam nie wyłączy). Z tym, że czajnik musi stać z dala od klatki i nie dłużej niż 10 minut (jesli nie ma potrzeby dłużej to radziłabym 1-2 razy na dobę; nie więcej niż 4).
Możesz też używać nawilżaczy elektrycznych, ale tez nie dłużej niż 10 minut (ta sama uwaga, co przy czajniku).
Ja mam nawilżacz. Jesli mała mi zaczyna "gadać" (tak się u niej objawia niewydolność) to stajemy w poblizu włączonego nawilżacza, ale tak, aby para nie drażniła noska. Po ok. 5 minutach mała jest cichutko.[/quote]
Kubuś opuścił nas na krótko po napisaniu przeze mnie ostatniego postu. ;( Razem z nim odeszła cała radość mego życia... ;(;(;(
[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
Przykro mi....
[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
Przykro mi z powodu Kubusia.. naprawde 
Niestety złe wiadomości odnośnie Charlotty, mała jest uczulona na antybiotyk( nie podano mi nazwy ) który był ostatnia szansa na jej wyleczenie poniewaz ma duże spektrum działania antybakteryjnego. Weterynarze nie moga jej już w żaden sposób pomóc. Mała ma dwie duże lyse plamy na skórze po zastrzykach które staram się jakoś zagoić. Jednak z tygodnia na tydzien widać ze jest coraz mniej żywotna, coraz słabsza.
Jest juz najwyższy czas żeby podjąc tą ostatnią decyzję.. jutro moje maleństwo spokojnie zaśnie. Nie zasłużyła sobie na taki los, to jeden z najwspanialszych szczurów jakie u mnie były. Nie pozwolę zeby doszło do tego że bedzie naprawde cierpieć. Będzie mi jej naprawde brakowało.. moje kochane maleństwo

Niestety złe wiadomości odnośnie Charlotty, mała jest uczulona na antybiotyk( nie podano mi nazwy ) który był ostatnia szansa na jej wyleczenie poniewaz ma duże spektrum działania antybakteryjnego. Weterynarze nie moga jej już w żaden sposób pomóc. Mała ma dwie duże lyse plamy na skórze po zastrzykach które staram się jakoś zagoić. Jednak z tygodnia na tydzien widać ze jest coraz mniej żywotna, coraz słabsza.
Jest juz najwyższy czas żeby podjąc tą ostatnią decyzję.. jutro moje maleństwo spokojnie zaśnie. Nie zasłużyła sobie na taki los, to jeden z najwspanialszych szczurów jakie u mnie były. Nie pozwolę zeby doszło do tego że bedzie naprawde cierpieć. Będzie mi jej naprawde brakowało.. moje kochane maleństwo
[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
east, szkoda, ze nie wiesz co dostaje... tez plamy swiadcza o martwicy, czyli to nie to, ze jest na lek uczulona - ale nie wiem, bo szczura nie widze i nie znam leku jaki dostaje.
Mam nadzieje, ze rzeczywiscie nie mozna juz dla niej nic zrobic, bo jesli jest choc iskierka, to warto probowac... ale wiem, ze ciezka decyzje musisz podjac... bardzo ciezka...
Mam nadzieje, ze rzeczywiscie nie mozna juz dla niej nic zrobic, bo jesli jest choc iskierka, to warto probowac... ale wiem, ze ciezka decyzje musisz podjac... bardzo ciezka...

[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
Plamy wydrapała sobie na drugi dzień po antybityku, martwica być może bedzie ich nastepstwem.. miała juz podawane mase leków, bylam we wszystkich klinikach w których mogłam byc. Każdny weterynarz doszedł do momentu w którym chciał zaczynac eksperymetować z lekami na zasadzie " tego nie podaje sie szczurom i nie mamy pojęcia jak zareaguje, mogli byśmy spróbowac" Na coś takiego się nigdy nie zgodze.. nie będą sie na niej uczyć, żeby jeszcze bardziej cierpiała? to sie nie mieści w głowie poprostu.
Ech decyzje podjac jest mi strasznie ciężko, bo tak dlugo wierzyłam ze sie uda, i w jakimś stopniu nadal gdzies ta wiara jest, ale ona czuje się tylko gorzej
Nawet nie wiadomo co jeje jest. Wiadomo tylko że to nie płuca... strasznie mi przykro ze nie mogę jej pomóc. Dała mi tyle miłości a ja nie potrafie juz nic zrobic. Dlatego nie chce jej dluzej narażać na cierpienie. Czasem poprostu trzeba pozwolić odejść przyjacielowi
Ech decyzje podjac jest mi strasznie ciężko, bo tak dlugo wierzyłam ze sie uda, i w jakimś stopniu nadal gdzies ta wiara jest, ale ona czuje się tylko gorzej

Nawet nie wiadomo co jeje jest. Wiadomo tylko że to nie płuca... strasznie mi przykro ze nie mogę jej pomóc. Dała mi tyle miłości a ja nie potrafie juz nic zrobic. Dlatego nie chce jej dluzej narażać na cierpienie. Czasem poprostu trzeba pozwolić odejść przyjacielowi
[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
east, :przytul:
Byc moze, jesli nic nie dziala to jest to wirus albo nowotwor - strasznie mi przykro, ze tak jest. :-(
Byc moze, jesli nic nie dziala to jest to wirus albo nowotwor - strasznie mi przykro, ze tak jest. :-(

[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
east, jezeli to martwica, to z mojego doswiadczenia wynika, ze nie jest to uczulenie na lek, ale lek podany zle. Dawka moze byla za duza, albo, jak w moim przypadku lekiu nie rozcienczono, zle sie wkloto i taki byl tego efekt. Moze lepiej niee rezygnuj z tego leku.
I am not from your tribe.
[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
lek był podawany 2 razy, w obu miejscach powstały zmiany, z tego so widziałam wszystko bylo zrobione dobrze, wiele razy moje szczury dostawały zastrzyki, nie zauwazyłam nic niepokojącego. A podawanie leku dalej może ją zabić. Z reszta nie wygląda to na martwice.. skóra była mocno zaczerwieniona jednak wruciła do normalnego różowego koloru.
Problemem jest to że mała ma sie coraz gożej.. wczesniej stan utrzymywał się cały czas dobry.. pograsza się od 2 tygodni :-(
Weterynarze podejzewają że to albo wada wrodzona albo jak była malutka coś wbiło sie w drogach oddechowych i wywołuję stałe zakarzenie organizmu. Jednak z obu tych sytuacji nie am wyjścia.. cholerne niesprawiedliwe życie
To zdjęcie małej sprzed półtora miesiąca.. niestety teraz trudno ją rozpoznać :-(
http://pic17.picturetrail.com/VOL837/30 ... 837263.jpg
[ Komentarz dodany przez: LuLu: Pon Cze 26, 2006 10:05 pm ]
Zdjecie zamienione na link. Zapraszam do zapoznania sie z zasadami umieszczania grafiki na forum.
/ mod. LuLu
Problemem jest to że mała ma sie coraz gożej.. wczesniej stan utrzymywał się cały czas dobry.. pograsza się od 2 tygodni :-(
Weterynarze podejzewają że to albo wada wrodzona albo jak była malutka coś wbiło sie w drogach oddechowych i wywołuję stałe zakarzenie organizmu. Jednak z obu tych sytuacji nie am wyjścia.. cholerne niesprawiedliwe życie
To zdjęcie małej sprzed półtora miesiąca.. niestety teraz trudno ją rozpoznać :-(
http://pic17.picturetrail.com/VOL837/30 ... 837263.jpg
[ Komentarz dodany przez: LuLu: Pon Cze 26, 2006 10:05 pm ]
Zdjecie zamienione na link. Zapraszam do zapoznania sie z zasadami umieszczania grafiki na forum.
/ mod. LuLu
Ostatnio zmieniony pn cze 26, 2006 9:04 pm przez east, łącznie zmieniany 1 raz.
[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
east, a czy zdjęcie rtg było robione? Z doświadczenia wiem, że wprawne oko potrafi na zdjęciu wiele zauważyć. Nie tylko zapalenie płuc, czy niedrożne obszary płuc, ale też np. nowotwór, czy ciało obce. Powiększone naczynia krwionośne etc.
A czy możesz podać jakie leki stosowałaś? Próbowaliście Ceclor? Bo z tym uczuleniem to może enrofloksacyna (Baytril, Enrobioflox, Enroxil)? Często po niej robią sie marwtice, a mój Alifek jest na nią uczulony.
A czy możesz podać jakie leki stosowałaś? Próbowaliście Ceclor? Bo z tym uczuleniem to może enrofloksacyna (Baytril, Enrobioflox, Enroxil)? Często po niej robią sie marwtice, a mój Alifek jest na nią uczulony.
[UKLAD ODDECHOWY] gorne drogi - brak efektów leczenia
Nisia o zdjęciu juz chyba 4 razy pisałam...
Szarlotka dziś odeszła, jeje stan w nocy bardzo sie pogorszył, nie chciała juz nawet pić.
Teraz pewnie biega sobie gdzieś tam po drugiej stronie. Będe tęsknic.... :-(
Szarlotka dziś odeszła, jeje stan w nocy bardzo sie pogorszył, nie chciała juz nawet pić.
Teraz pewnie biega sobie gdzieś tam po drugiej stronie. Będe tęsknic.... :-(