Z okazji radosnego powiększenia się naszej rodzinki o pięknego ogoniastego, chciałabym się ową rodzinką pochwalić.
Motku vel. Mocio - tenże piękny ogoniasty. Biedactwo po przejściach. Niektórzy z Was pewnie znają jego historię z forum. Cudem uratował się z paszczy węża - jakich zaklęć użył, żeby wąż go nie zjadł do dzisiaj nie wiadomo. Uratowany przez Donę, potem wpadł w jakieś dość podejrzane ręce. Ponownie uratowany przez Esti, trafił do nas. Jest z nami już 6 dzień. Jest bardzo kochanym delikatnym ogonkiem. Cały czas podchodzi do nas z pewną dozą nieśmiałości. Potrzebuje duuuużo miłości i spokoju. Staramy się mu tą miłośc dostarczać w dużych dawkach :zakochany: i mam nadzieję, że on też nas kiedyś pokocha. Z niecierpliwością czekam na ten dzień, kiedy będzie podgryzał moje palce. Do dzisiaj ten dzień jeszcze nie nadszedł :-(
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/48d ... b2e9c.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/48f ... 30774.html
Kot - najstarszy (nie licząc ludzi) w naszym stadku. Niestety nie bardzo można liczyć na przyjaźń Kota z Mociem. Jedyny ich kontakt polega na tym, że Kot ogląda Mocia w klatce jak telewizję :hihi:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/eb9 ... a1cb9.html
Kaziu - niezwykle przystojny foxterier. Kaziu, chociaż jest na górze naszego domowego łańcucha pokarmowego, jest całkowicie wyluzowany. Toleruje bez zmrużenia oka oba mniejsze od siebie stworzenia. Jest zapalonym piłkarzem, więc szczególnie podczas Mundialu ma inne problemy na głowie...

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/454 ... 0da90.html
I tak ilość stworzeń czworonożnych na metr kwadratowy naszego mieszkania przekroczyła ilość stworzeń dwunożnych. 3:2 dla nich. Z chęcią oddam zwierzakom ten mecz walkowerem. Poczekamy, zobaczymy - może Mociu dorobi się z czasem ogoniastego braciszka.