moim zdaniem nauczenie szczura reagowania na imię może być przydatne- chociażby pod iwczór, po całym dniu zabawy, nie chce mi się zaglądać do każdej szuflady(parę razy natrafiłam na szczura szukając np. majtek, i się przestraszyla obudzona z głębokiego snu), i szukać w całym pokoju, dlatego nauczyłam je przychodzić na zawołanie. Będąc brutalną dla samej siebie, muszę stwierdzić, że one nie przychodzą do mnie bezpośrednio, po prosty wiedzą że jak cmoknę i zaterkoczę(nie pytajcie:P) to jak ruszą się, to dostaną dropsika:) Cudnie wygląda jak pędzi takie stworzonko,z drugiego końca pokoju, z prędkością taką, że mało łapek nie połamie, albo jak gramoli się zaspane i ociężałe z szuflady, ziewając i przeciągając się;)
Nauczyłam je po prostu wołając,i jak przez przypadke wskoczyły na kolana dostawały nagrode, i jak wsadzałam miskę z jedzeniem, też cmokałam i mówiłam po imieniu. teraz jedno cmoknięcie, a one już są na nogach, nawet jak 'dogorywają' z upału w klatce
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)