Uzzi vel.Józia
Moderator: Junior Moderator
Uzzi vel.Józia
Podjęłam decyzję o uśpieniu Józi wczoraj podczas wizyty u weta.Pół roku zmagała się z nowotworem.Powoli, stopniowo choroba zabierała jej władzę w tylnych nogach.Dziś weszłam do gabinetu weterynarza.Powiedziałam, dlaczego przyszłam.Uzzi miała okropnie dużo porfiryny przy oczach.Przymykała je mimo woli.Weterynarz przygotowała zastrzyk.Nie mogłam.
Wyszłam na korytarz.Razem z Józią.
Pani Weterynarz była wyrozumiała, poczekała.W międzyczasie do gabinetu weszła pani z kotem.Była tam bardzo długo.Jestem szczęśliwa, że pani była tam tak długo dając mi czas na pożegnanie.Pani z kotem wyszła, ja weszłam.Położyłam moje wyłysiałe na skutek choroby zwierzę na ,,stole,,.Weterynarz najpierw dała coś jak ,,głupiego jaśka,, i poprosiła, żebym wyszła.Józia ostatnimi siłami próbowała się jeszcze wdrapać, podczołgać na moje ręce.Wyszłam.Po paru długich minutach patrzenia się w nieruchomy punkt jakim była mała dziurka na białej łysej ścianie, weszłam.Odebrałam zapakowany przez panią weterynarz, zrobiony z papieru pakunek w transporterku.Podziękowałam, zapłaciłam, wyszłam rycząc.
Dopiero teraz wyjęłam z kieszeni zużyte chusteczki.
Została pochowana w prawym rogu ogrodu.Pod malinkami, które tak cholernie lubiła.
Miała 3 lata.Dużo.
Dla mnie za mało :sad2:
Myślałam, że będę z nią do końca.Nie byłam
Wyszłam na korytarz.Razem z Józią.
Pani Weterynarz była wyrozumiała, poczekała.W międzyczasie do gabinetu weszła pani z kotem.Była tam bardzo długo.Jestem szczęśliwa, że pani była tam tak długo dając mi czas na pożegnanie.Pani z kotem wyszła, ja weszłam.Położyłam moje wyłysiałe na skutek choroby zwierzę na ,,stole,,.Weterynarz najpierw dała coś jak ,,głupiego jaśka,, i poprosiła, żebym wyszła.Józia ostatnimi siłami próbowała się jeszcze wdrapać, podczołgać na moje ręce.Wyszłam.Po paru długich minutach patrzenia się w nieruchomy punkt jakim była mała dziurka na białej łysej ścianie, weszłam.Odebrałam zapakowany przez panią weterynarz, zrobiony z papieru pakunek w transporterku.Podziękowałam, zapłaciłam, wyszłam rycząc.
Dopiero teraz wyjęłam z kieszeni zużyte chusteczki.
Została pochowana w prawym rogu ogrodu.Pod malinkami, które tak cholernie lubiła.
Miała 3 lata.Dużo.
Dla mnie za mało :sad2:
Myślałam, że będę z nią do końca.Nie byłam
Merrry
<3D--...-'''-...
[*]Matrix[*]Bereta[*]Uzzi[*]Mozarini
<3D--...-'''-...
[*]Matrix[*]Bereta[*]Uzzi[*]Mozarini
Uzzi vel.Józia
mery666, :przytul: ...
['][']
['][']
Uzzi vel.Józia
[*] dla Uzzi
pamietam jak się wąchała na spotkaniu z moją Dzikusią, najstarsza ze wszystkich wtedy była, seniorka. Miała bardzo długie i szczęsliwe życie mery666 :przytul:
pamietam jak się wąchała na spotkaniu z moją Dzikusią, najstarsza ze wszystkich wtedy była, seniorka. Miała bardzo długie i szczęsliwe życie mery666 :przytul:
Uzzi vel.Józia
Wspolczuje...[']
Uzzi vel.Józia
['][']['] dla Józi
mery666, :przytul:
mery666, :przytul:
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Uzzi vel.Józia
kochana Staruszka...
trzymaj sie :/
trzymaj sie :/
Black American Irish, Black Hooded, Dumbo Topaz, Dumbo Rex Black, Dumbo Rex Merle Lilac Aguti, Dumbo Blaze Beige Fuzz
Uzzi vel.Józia
Zuzia i Filutka - w szczurzym raju ....
Uzzi vel.Józia
Bardzo przykro..
['][']['] dla dzielnej szczurci... Uzzi :-(
['][']['] dla dzielnej szczurci... Uzzi :-(
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
-
- Posty: 327
- Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
- Lokalizacja: Poznań
Uzzi vel.Józia
['][']['] :-(
Grubasy zapraszają do galerii -> http://szczury.org/album_personal.php?user_id=2925
Ami (07.05.2006) ze mną od 12.06.2006
Caspuś (07.09.2006) ze mną od 11.10.2006
Docencik (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Dziekaniątko (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Ami (07.05.2006) ze mną od 12.06.2006
Caspuś (07.09.2006) ze mną od 11.10.2006
Docencik (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Dziekaniątko (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006