McKinley i Australia :)

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Velis
Posty: 234
Rejestracja: pt cze 16, 2006 7:48 am

McKinley i Australia :)

Post autor: Velis »

Ja też, ale musze się przechylić do tyłu, żeby nie spadły :hyhy: .

Mizaste wczoraj uciekły z klatki, a mnie nie było przez dobre 4 godziny :roll: .

Lampka na biurku była przewalona, mikrofon również. Wszystkie kulki gazeciane porozwalane, na podłodze walały się papiery ;). Austi siedziała na klawiaturze, a Mac drżała ze strachu za kanapą, oby dwie wylądowały w klatce :hyhy:! A ja głupia uciekałam wcześniej z Festiwalu Dnia Pieroga :D, żeby się z nimi pobawić, widać, że lubią balować same :lol2: .
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Viss
Posty: 928
Rejestracja: sob maja 06, 2006 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa Grochów

McKinley i Australia :)

Post autor: Viss »

Velis, jedna tylko uwaga. Uwazaj na gazety, bo farba drukarska jest silnie trujaca (zwlaszcza po spozyciu!).
I am not from your tribe.
Layla
Posty: 1052
Rejestracja: pt sty 20, 2006 2:57 pm
Lokalizacja: Gdańsk

McKinley i Australia :)

Post autor: Layla »

[quote="Viss"]Velis, jedna tylko uwaga. Uwazaj na gazety, bo farba drukarska jest silnie trujaca (zwlaszcza po spozyciu!).[/quote]

Viss, zgadza się, ale ja miałam długo (przez 2 m-ce) zabezpieczenia z gazet. Ciury gryzły, ale absolutnie nie jadły. Bardziej by trzeba było uważać, gdyby gazety były w klatce jako ściólka. Na wybiegach wystarczy mieć oko ;)
Obrazek
Velis
Posty: 234
Rejestracja: pt cze 16, 2006 7:48 am

McKinley i Australia :)

Post autor: Velis »

Tak! Moje tylko gryzą, bo widzę stertę małych papierków dookoła tych gazet, poza tym jak słysze że coś się kroi to zabieram, no ale one zazwyczaj jak je wyrzucają, to łapkami :hyhy:.

Ale one się fajnie leją :P Aż spadły za łóżko :khihi:!
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Velis
Posty: 234
Rejestracja: pt cze 16, 2006 7:48 am

McKinley i Australia :)

Post autor: Velis »

Dorwałam się wreszcie do cyfrówki taty :jezor2: , bo moja robi byle jakie zdjęcia :/.

Czemu ona zawsze tak głęboko wsuwa tę książkę?
Na razie udaję, że nic mnie nie obchodzi ta Pollyanna, ale zaraz CIACH!
Czy ja jestem ślepa (?), czy ta klatka jest otwarta?
Nawet TU, nie można sobie spokojnie konsumować żarełka! Foch.!
Nachalne ciężarówki zza okna. :( Zaraz uciekam.

Nakręciłam nawet filmik :jezor2: , ale jest zbyt drastyczny do oglądania ;P, bo Austi spadła mi z ręki. :bije: Ale nic jej się nie stało :).
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
KasiaGdańsk
Posty: 453
Rejestracja: ndz maja 01, 2005 3:33 pm

McKinley i Australia :)

Post autor: KasiaGdańsk »

Zdjątka super, widać, ze im jest dobrze. Małe kochane szczurunie... :zakochany:
Ja i moje kujciaki Słodziak i Bombelek oraz Arista, Juniper , Azja, Ajka i Europka za Tęczowym Mostkiem...
Velis
Posty: 234
Rejestracja: pt cze 16, 2006 7:48 am

McKinley i Australia :)

Post autor: Velis »

Dobrze, może dobrze ;).
Mają co jeść, mają gdzie biegać, mają gdzie po mnie łazić ;D. No i mają tyle atrakcji :roll: , choćby moje biedne książki dziecięce :jezor2: . A Australa, jak mój cały ten rządek zwali, to jak układam to piszczy wniebogłosy. A jak ją odsyłam z kwitkiem za łózko, to się wyżywa na poszewce od poduszki :hihi: .

Głupole :zakochany: .
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Velis
Posty: 234
Rejestracja: pt cze 16, 2006 7:48 am

McKinley i Australia :)

Post autor: Velis »

I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Velis
Posty: 234
Rejestracja: pt cze 16, 2006 7:48 am

McKinley i Australia :)

Post autor: Velis »

NO to tak.

Aust dziwnie się zachowuje. :khihi: Jak chodzi po kanapie to się ociera plecami o oparcie :drap: tak jak koty się łaszą :jezor2: .

Ostatnio Austi dostała mega rujki, chyba po tym jak zobaczyła Figo w telewizji i musiała się zadowolić Mac :roll: . Ale to przekomicznie wygląda, jak Mac próbuje 'posiąść' Aust :haha: .

Wczoraj byłyśmy u pana doktora na Obrońców Wybrzeża 12, gdzie osłuchał mi Mac, a na Aust tylko popatrzył :drap: . Zwykłe przeziębienie, nawet poryfinki nie miały.

A dzisiaj sama na plaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaażę :lol2: .
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Velis
Posty: 234
Rejestracja: pt cze 16, 2006 7:48 am

McKinley i Australia :)

Post autor: Velis »

Miałyśmy mały wypadek ;) przy bieganiu, Aust skręciła sobie łapkę, od wczoraj dostaje antybiotyk. Nic jej już nie jest. Drapie się tamtą łapką, chodzi na niej, ale ogólnie zrobiła się 'delikatniejsza' i lżejsza jak po mnie łazi.

Mac jak była, tak jest uparta, a zarazem tchórzliwa :jezor2: .

Tuptuś (mój myszoskoczek) też zaliczył dzisiaj wizytę u pani doktor, ma cały zadrapany nosek. Dostałam maść, do oczu :hihi: , ale pani powiedziała, że ta maść jest bardzo dobra i do noska ;).

No to na tyle ;P
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Layla
Posty: 1052
Rejestracja: pt sty 20, 2006 2:57 pm
Lokalizacja: Gdańsk

McKinley i Australia :)

Post autor: Layla »

[quote="Velis"]przy bieganiu, Aust skręciła sobie łapkę[/quote]

Moje łaciate biedactwo... Wymiziaj ode mnie i cioci Arii... :zakochany:
Obrazek
Yshia
Posty: 499
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 10:14 pm

McKinley i Australia :)

Post autor: Yshia »

[quote="Layla"]Wymiziaj ode mnie i cioci Arii... [/quote] i od braciszka Teeodora :)
~~jestem chora~~
Velis
Posty: 234
Rejestracja: pt cze 16, 2006 7:48 am

McKinley i Australia :)

Post autor: Velis »

Wymiziałam ;).

Aust zaczyna mnie skubać i podlizywać, nie to co ta mała niewdzięcznica :hihi: .
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Awatar użytkownika
AngelsDream
Posty: 1069
Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

McKinley i Australia :)

Post autor: AngelsDream »

Ja chciałam napisać w sprawie oddania małych, zeby nie obrażać i nic złego nie mówić o mamie Velis. Pomyślcie, czy wy chcielibyście mieć demolkę w domu? velis biorąc zwierzaki zapewne nie pomyślała/ nie wiedziała, że to gorzej jak z dzieckiem i mozna zapomnieć o wyjazdach i wychodzeniu kiedy się chce. A mamie zostawiła problem na glowie.
Wyjątki i dwa psy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”