![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Chodzi o opiekę nad dwoma stadami, różnych płci.
Obiecałam zaopiekować się dwoma samcami, a potem zwrócono się do mnie z prośbą o przyjęcie dwóch samiczek.
Zastanawiam się jak zareagują na siebie te dwa stadka. Wiadomo, że biegać razem nie będą, ale najprawdopodobniej klatki będą w tym samym pokoju. Czy zwierzakom coś w związku z tym grozi?
Bo mam przed oczami takie czarne scenariusze: samiczki w rui, są niespokojne, może się gryzą? Samce też szaleją czując panny, zaczynają ze soba walczyć.
Zgroza.
W scenariuszu mojego TŻ podniecone szczury przegryzają się przez klatki a nastepnie uprawiają dzikie harce, a Vella zostaje matką chrzestną 30 szczurzątek i płaci na nie alimenty do końca życia
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Ale tak serio, czy ja przesadzam? Jakoś nigdy nie miałam dwóch oddzielnych stad różnych płci, a na cudzych zwierzakach nie chcę eksperymentować (wiadomo, że jak cudze to opieka musi być bardziej staranna).
Czy mogę się zgodzić na przyjęcie samiczek? Czy żadne zwierzaki na tym nie ucierpią?
Jeszcze muszę zapytać właściciela samców o zdanie, wiadomo, ze w takiej sytuacji chłopcy dostaną 50% głaskania mniej
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Ale najwazniejsze, żeby nie zaszkodzić.
Co mi radzicie?