moje ziomy ;)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
moje ziomy ;)
Heh no to wreszcie wypadało by cosik tu napisac... Moje stado składa sie aktualnie z czterech szczurów i jednego psa
Piesek (Nero) ma juz ponad 3 latka. Jest to ogromnie zywe psisko. Nie da sie go poskromic. Cieszy sie na widok kazdego kto do nas przyjdzie. Hehe wiec nie jest to zdecydowanie pies obronny jak juz to moglby zalizac na smierc Na poczatku miało byc to psisko broniące w nocy Pubu mojego ojca. Bo juz pare właman było. Ale jako szczeniak, nero przyjezdzał do domu na noc. I tak juz zostało hyhy
A co do szczurów to jako pierwszego kupiłem Szakala po namowie mojej baby - Violet
Po miesiącu kupilismy razem następnego szczurka - Dżefreja - i ta liczba miała sie skonczyc na dwoch szczurasach ale jakos tak doszła do mnie szanowna staruszka - Pani Psyche Zostaje u mnie poniewaz jej właścicielka nie moze sie nią opiekowac tam gdzie teraz jedzie. Psyche ma juz dwa latka. Trzyma sie całkiem nieźle. Lubi sie bardzo ze mną całowac Skubana jest bardzo wojownicza w stosunku do moich chłopaków. Wycieczka Dżefreja po jej klatce zakonczyła sie zadrapanym ogonem ale głupki dalej probują wchodzic na jej klatke.
No i od jakis dwoch tygodni zagoscił do mnie Blade z hodowli Mychy Przechrzciłem go na 'Dżejson'. Narazie zamieszkuje małą klateczke dla homików i jest mu tam dobrze czekam jeszcze troche z jego wprowadzeniem do klatki starszych ogonów bo troszke sie boje. Niech troche podrosnie...
A tu troche fotek:
Nero
Szakal
Dżefrej
Dżejson
Psyche
Piesek (Nero) ma juz ponad 3 latka. Jest to ogromnie zywe psisko. Nie da sie go poskromic. Cieszy sie na widok kazdego kto do nas przyjdzie. Hehe wiec nie jest to zdecydowanie pies obronny jak juz to moglby zalizac na smierc Na poczatku miało byc to psisko broniące w nocy Pubu mojego ojca. Bo juz pare właman było. Ale jako szczeniak, nero przyjezdzał do domu na noc. I tak juz zostało hyhy
A co do szczurów to jako pierwszego kupiłem Szakala po namowie mojej baby - Violet
Po miesiącu kupilismy razem następnego szczurka - Dżefreja - i ta liczba miała sie skonczyc na dwoch szczurasach ale jakos tak doszła do mnie szanowna staruszka - Pani Psyche Zostaje u mnie poniewaz jej właścicielka nie moze sie nią opiekowac tam gdzie teraz jedzie. Psyche ma juz dwa latka. Trzyma sie całkiem nieźle. Lubi sie bardzo ze mną całowac Skubana jest bardzo wojownicza w stosunku do moich chłopaków. Wycieczka Dżefreja po jej klatce zakonczyła sie zadrapanym ogonem ale głupki dalej probują wchodzic na jej klatke.
No i od jakis dwoch tygodni zagoscił do mnie Blade z hodowli Mychy Przechrzciłem go na 'Dżejson'. Narazie zamieszkuje małą klateczke dla homików i jest mu tam dobrze czekam jeszcze troche z jego wprowadzeniem do klatki starszych ogonów bo troszke sie boje. Niech troche podrosnie...
A tu troche fotek:
Nero
Szakal
Dżefrej
Dżejson
Psyche
[*] Psychol
moje ziomy ;)
Świetne stadko, no,ale Dżefrej... :zakochany:
Panowie szczurowie: Ikon & Fabio <3
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
moje ziomy ;)
Dżejson jest przesliczny, ciekawa jestem, czy mu ten kapturek zniknie jak dorośnie. Moja Dzika też miała taki, no i jej znikł po kilku miesiącach.
A Pani Psyche to husky? Bo tak tylko pyszczek widać, ale te oczka to chyba za ciemne jak na albinoska.
A Pani Psyche to husky? Bo tak tylko pyszczek widać, ale te oczka to chyba za ciemne jak na albinoska.
moje ziomy ;)
[quote="Azi"]A Pani Psyche to husky? Bo tak tylko pyszczek widać, ale te oczka to chyba za ciemne jak na albinoska.[/quote]
hehe i tu cie zaskocze bo moja kumpela mowi ze Psyche miała brązowe futerko kiedys a teraz jest cała biała z ledwo widocznymi na gorze siwymi włoskami
hehe i tu cie zaskocze bo moja kumpela mowi ze Psyche miała brązowe futerko kiedys a teraz jest cała biała z ledwo widocznymi na gorze siwymi włoskami
[*] Psychol
moje ziomy ;)
czyli aguti husky
sliczna jest :zakochany:
zreszta cala brygada super :thumbleft:
sliczna jest :zakochany:
zreszta cala brygada super :thumbleft:
moje ziomy ;)
Dżefrej wygląda tak samo jak mój Cvaniak. dokladnie odbicie lustrzane. a inne sa super. zdjątka ok :thumbleft:
"Szczurów jest milion, a tylko jeden Cvaniak"
-
- Posty: 1399
- Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am
moje ziomy ;)
[quote="Venio"]Psyche miała brązowe futerko kiedys a teraz jest cała biała z ledwo widocznymi na gorze siwymi włoskami [/quote]
toz to jak moja Milva aguti husky
a Blade - nie wydaje mi sie, by zgubil ten kapturek, kaptury to nie husky, one nie jasnieja
cudne stado
toz to jak moja Milva aguti husky
a Blade - nie wydaje mi sie, by zgubil ten kapturek, kaptury to nie husky, one nie jasnieja
cudne stado
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
moje ziomy ;)
Jezu, jakie przystojne stadko :zakochany:
Dżefrej szeroki hollywoodzki uśmiech strzelił do kamery na tym zdjęciu w podpisie: coś pięknego :thumbleft:
Dżefrej szeroki hollywoodzki uśmiech strzelił do kamery na tym zdjęciu w podpisie: coś pięknego :thumbleft:
Alice Walker: „Zwierzęta tego świata istnieją dla nich samych. Nie zostały stworzone dla człowieka, podobnie jak czarni ludzie nie zostali stworzeni dla białych, a kobiety dla mężczyzn.”
Moje piękne dzieci: Kot, Kaziu, Motku, Holden
Moje piękne dzieci: Kot, Kaziu, Motku, Holden
moje ziomy ;)
dzisiaj bylem na spacerze z moim psiurem. Chciałem go z violet nauczyc plywac ale to psisko po prostu sie boi !!! Wrzucilem go juz (troche drastycznie) na gleboką wode... i plywac umie - to oczywiste. Ale sie boi tej wody. Macza tyłek i na tym sie konczy. No coz. Rowniez probowalismy go nauczyc sie bawic frisbee (czy jakos tak) nowokupionym ale jakos to mu tez nie idzie ;] to jest wielbiciel patykow i korków od butelek. Do tego zostal chyba stworzony coz... nic nie poradze
A u moich szczurow male sprzeczki. Po powrocie Dżefreja z gór (jego wziąłem samego bo dwoch nie moglem a dżefrej najmniej jest ze mną oswojony wiec wybrałem tym razem jego) wlozylem siwego skubanca do klatki i oczywiscie przywitalem sie z Szakalem cieplutko po jakis 30 mnutach slysze piski. Szukam gdzie są... po chwili szakal wyskakuje z rury (ktora mam zamocowaną tak ze obiega gore klatki dookoła przez polowe) i biore go... patrze a on ma skaleczony ogonek w dwoch miejscach. Okazalo sie ze Dżefrej chcial przejsc i nie mial jak to sie zabral za Szakala ostro. Wymontowalem kolanko i kawalek rury. Zostalo drugie kolanko i jeszcze jedna rura pcv. Po chwili znowu piski podchodze i uderzam w klatke. Wyskakuje znowu Szakal. Okazuje sie ze Dżefrej znowu chciał przejsc przez tunel i wypchnąć Szakala z kolanka. A ze ten sie nie chcial dac to na sile tam siedzial to Dżefrej podrapał mu tyłek. Az kawalek sierci wyrwal. No masakra. Zdecydowalem ze wymontowywuje calosc budowli ktora jest powodem klotni. Szkoda bo wydałem na to kolo 30 złotych. Bede musiał cos innego z tego zrobic. Zabralem Szakala na kolana i wypuscilem tez Dżefreja. Szakal byl tak przerazony ze jak dżefrej tylko podszel na kilka centymetrow blizej do niego to Szakal podskakiwal piszcząc i uciekal. Przy tym strasznie miotal ogonem. A wlasciwie to jego ogon drżał. Dziwny widok. Na razie chlopaki mają sie dobrze i nie ma juz klotni. Za jakies dwa tygodnie sprobuje wprowadzic tam Dżejsona (Blade'a). Zobaczymy co z tego wyjdzie.
A u moich szczurow male sprzeczki. Po powrocie Dżefreja z gór (jego wziąłem samego bo dwoch nie moglem a dżefrej najmniej jest ze mną oswojony wiec wybrałem tym razem jego) wlozylem siwego skubanca do klatki i oczywiscie przywitalem sie z Szakalem cieplutko po jakis 30 mnutach slysze piski. Szukam gdzie są... po chwili szakal wyskakuje z rury (ktora mam zamocowaną tak ze obiega gore klatki dookoła przez polowe) i biore go... patrze a on ma skaleczony ogonek w dwoch miejscach. Okazalo sie ze Dżefrej chcial przejsc i nie mial jak to sie zabral za Szakala ostro. Wymontowalem kolanko i kawalek rury. Zostalo drugie kolanko i jeszcze jedna rura pcv. Po chwili znowu piski podchodze i uderzam w klatke. Wyskakuje znowu Szakal. Okazuje sie ze Dżefrej znowu chciał przejsc przez tunel i wypchnąć Szakala z kolanka. A ze ten sie nie chcial dac to na sile tam siedzial to Dżefrej podrapał mu tyłek. Az kawalek sierci wyrwal. No masakra. Zdecydowalem ze wymontowywuje calosc budowli ktora jest powodem klotni. Szkoda bo wydałem na to kolo 30 złotych. Bede musiał cos innego z tego zrobic. Zabralem Szakala na kolana i wypuscilem tez Dżefreja. Szakal byl tak przerazony ze jak dżefrej tylko podszel na kilka centymetrow blizej do niego to Szakal podskakiwal piszcząc i uciekal. Przy tym strasznie miotal ogonem. A wlasciwie to jego ogon drżał. Dziwny widok. Na razie chlopaki mają sie dobrze i nie ma juz klotni. Za jakies dwa tygodnie sprobuje wprowadzic tam Dżejsona (Blade'a). Zobaczymy co z tego wyjdzie.
[*] Psychol
moje ziomy ;)
[quote="Venio"]rzucilem go juz (troche drastycznie) na gleboką wode... i plywac umie - to oczywiste.[/quote] się ciesz że psa nie utopiłeś... w taki gorąc mógł z łatwością dostać skurczu i nawet pływanie by nie pomogło. słyszałam już kilka przypadków. :?
poza tym to chłopaki cudne i mam nadzieję że niedługo już nie będzie żadnych kłótni z nimi
poza tym to chłopaki cudne i mam nadzieję że niedługo już nie będzie żadnych kłótni z nimi
moje ziomy ;)
[quote="mazoq"]się ciesz że psa nie utopiłeś... w taki gorąc mógł z łatwością dostać skurczu i nawet pływanie by nie pomogło. słyszałam już kilka przypadków. :? [/quote]
Nie wrzuciłem go na zywca. Był porzadnie ochlapany i juz prawie cały zanurzony (tylko grzbiet mu wystawał i głowa) - pomijając fakt ze woda miala spokojnie temperature 25 stopnii. Poza tym nie było głęboko tam. Woda mi była do pasa. Wiec jak cos to przeciez spokojnie bym go uratował. Nie wrzucił bym go gdzies gdzie nie mogl bym mu pomoc.
Nie wrzuciłem go na zywca. Był porzadnie ochlapany i juz prawie cały zanurzony (tylko grzbiet mu wystawał i głowa) - pomijając fakt ze woda miala spokojnie temperature 25 stopnii. Poza tym nie było głęboko tam. Woda mi była do pasa. Wiec jak cos to przeciez spokojnie bym go uratował. Nie wrzucił bym go gdzies gdzie nie mogl bym mu pomoc.
[*] Psychol
moje ziomy ;)
W wiec tak. Jakis czas temu zauwazyłem ze Psyche ma wiekszy brzuszek. Poczatkowo myslałem ze poprostu tyje bo jej poprzednia włascicielka wygłodziła lekkawo szczura. Wiec byłem zadowolony. Ale z czasem brzuszek stawał sie coraz wiekszy i balonowaty. Wkoncu zdecydowałem sie ich do weta ale juz wiediałem ze to jest rak. To tez stwierdziła weterynarz. Ale powiedziała zeby jeszcze nie usypiac bo moze jej sie polepszyc.
Ale widziałem juz pare dni po wizycie ze Psycholek juz ma trudnosci z oddychaniem nie mowiąc juz o tym ze ciezko było jej sie poruszac.
Zdecydowałem sie ją uśpic w niedziele i chciałem isc w poniedziałek no i Psychol jakby wiedział co sie dzieje. Zaczął wariowac w klatce i zachowywała sie jak na swoje gabaryty (spowodowane chorobą) całkiem normalnie i była zywa bardzo wiec tym bardziej trudniej mi było ją uśpić... Zabrałem sie za to dzisiaj ... o 19:10 została uśpiona. Pani w lecznicy w ogole nie chciała bym przy tym był. Jak powiedziałem ze ja chce być przy niej to nagle sie jej przypomniała o srodku znieczulającym... Nie był to przyjemny widok gdy ją usypiali ale chciałem byc wtedy.
Mowi sie trudno... mimo ze miałem Psychola miesiac to przywiązałem sie do tego ogona
Ale wierze ze teraz jest jej lepiej.
Ale widziałem juz pare dni po wizycie ze Psycholek juz ma trudnosci z oddychaniem nie mowiąc juz o tym ze ciezko było jej sie poruszac.
Zdecydowałem sie ją uśpic w niedziele i chciałem isc w poniedziałek no i Psychol jakby wiedział co sie dzieje. Zaczął wariowac w klatce i zachowywała sie jak na swoje gabaryty (spowodowane chorobą) całkiem normalnie i była zywa bardzo wiec tym bardziej trudniej mi było ją uśpić... Zabrałem sie za to dzisiaj ... o 19:10 została uśpiona. Pani w lecznicy w ogole nie chciała bym przy tym był. Jak powiedziałem ze ja chce być przy niej to nagle sie jej przypomniała o srodku znieczulającym... Nie był to przyjemny widok gdy ją usypiali ale chciałem byc wtedy.
Mowi sie trudno... mimo ze miałem Psychola miesiac to przywiązałem sie do tego ogona
Ale wierze ze teraz jest jej lepiej.
[*] Psychol
moje ziomy ;)
A spytam - czy szczur mial zrobione przeswietlenie?
Bo nie sadze, zeby wet mial rtg w oczach...
Bo nie sadze, zeby wet mial rtg w oczach...
moje ziomy ;)
wiesz nie o to dokładnie chodzi... szczur był chory i sie męczył ale jej Pani stwierdziła ze nie chce jej leczyc. Wiec zrobiłem co chciała wsumie...
[*] Psychol
moje ziomy ;)
Dla mnie to dramat - moze i chciales dobrze (temu nie przecze), ale reszta jest delikatnie mowiac dziwna... szkoda szczurka, zapalam swieczke. [']