Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

agacia
Posty: 675
Rejestracja: ndz maja 15, 2005 7:32 pm

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: agacia »

Mam problem z moimi chlopakami. Sasza od zawsze mial raczej charakter dominanta i okazywal to Jinglesowi przez kopulacje,ale robil to raz na jakis czas. Jakis miesiac temu Sasza chce dominowac doslownie non stop przez co Jingles denerwuje sie na niego i wywiazuja sie z tego bojki i biedak ma pelno sladow od zebow Saszy. Dlatego tez na noc chlopakow rozdzielam i do jedzenia tez ich rozdzielam,bo jak Sasza widzi Jinglesa to mysli tylko o jednym. W dzien miedzy chlopakami panuje wielka milosc,spia razem i sa zgodni,ale wieczorem jak Sasza jest aktywny to nie daje spokoju Jinglesowi ani na chwile. Na szczescie mam taka klatke,ze moge ich rozdzielic bez wiekszego problemu,ale nie wiem czy to dobry pomysl,zeby na noc ich rozdzielac a w dzien laczyc,bo to stres jest jednak dla nich. Zastanawialam sie czy moze kastracja nie przyhamuje troche zapedow Saszy,ale wolalabym tego uniknac. A jesli nie kastracja to to rozdzielanie tylko nie wiem czy rozdzielic ich tak na zawsze czy tylko na noc i czy lepiej zeby mieszkali w 2 oddzielnych klatkach czy w jednej podzielonej. Troche namotalam,ale mam nadzieje,ze zrozumiecie o co mi chodzi.
A i jak chlopcy sa wypuszczeni to Saszy jedynym celem jest gonienie Jinglesa zeby go zdominowac,przez co Jingles chowa sie w skrzyni na posciel i tam siedz caly czas i nie korzysta z wolnosci. Dlatego puszczani sa tez osobno od jakiegos czasu.
Mały[*] (25.04.05-12.07.06)
Mr Jingles[*] (26.06.05-28.05.07)
arferiae
Posty: 10
Rejestracja: sob sie 12, 2006 2:20 pm

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: arferiae »

Znam to, tzn. bojki, slady zebow itp. Mysle, ze rodzielanie jest dobre, u mnie nie rozdzielanie skonczylo sie powaznym okaleczeniem i interwencja weterynarza. Trzeba bylo usunac Czarnemu jedno jadro bo Niebieski tak go pogryzl, ze nic innego nie dalo sie zrobic- mozna powiedziec, ze go 'wykastrowal'. Weterynarz usunalby oba ale wtedy zachodzilaby koniecznosc brania srodkow hormonalnych. Byc moze najlepszym wyjsciem byloby u Ciebie pojscie do weterynarza i poproszenie o jakies srodki hormonalne ktore ostudzilby nieco jego poped. W kwestii atakow zastosowalam kilka sposobow i wydaje mi sie, ze sa juz znacznie rzadsze a jesli sa to przynajmniej szczury reaguja kiedy na nie krzykne czy podejde i kazdy idzie w swoj kat (pozniej znow sie godza i przytulaja, jak stare malzenstwo pod opieka psychoterapeuty ;) ). Te sposoby to po prostu nauczenie ich kilku odruchow, a wiec gdy zaczynaja sie gryzc:
1) pryskasz je woda z rozpylacza i jednoczesnie mowisz 'dosc' lub cos w tym stylu [nie przesadzic z woda]
2) rzucasz w nie czyms [szczegolnie w dominanta], np. ziarenkiem kukurdzy itp., chodzi o to zeby odwrocic ich uwage [tu tez jest jasne ze to czym rzucasz musi byc takie aby nie zrobilo zwierzaczkowi krzywdy], rowniez mozesz uzyc jakiego slowa, najlepiej takiego samego jak w poprzedniej metodzie
3) uzywasz glosnego dzwieku, ktory rowniez zwroci ich uwage [moga sie nieco zestresowac ale to na pewno bedzie mniejszy stres niz pogryzienie]

U mnie to zadzialalo.
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: Lulu »

[quote="arferiae"]Weterynarz usunalby oba ale wtedy zachodzilaby koniecznosc brania srodkow hormonalnych. [/quote]

czemu? :drap:

agacia, jakos dopiero teraz zobaczylam temat. widze, ze troche czasu juz minelo, co w koncu zrobilas?
agacia
Posty: 675
Rejestracja: ndz maja 15, 2005 7:32 pm

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: agacia »

Dzieki za odpowiedz. Probowalam kiedys z odwracaniem ich uwagi i krzyknieciem,ale to pomaga doslownie na chwile,po czym Sasza znow idzie molestowac Jinglesa i sytuacja sie powtarza. Na razie trzymam chlopakow osobno,ale nie rozumiem czemu tak sie dzieje jak przez rok mieszkali razem i bylo dobrze. Osobno nie znaczy,ze sie nie widuja,bo mieszkaja w jednej klatce,tyle ze jeden na gorze,a drugi na dole,a ze klatke mam dosc duza to nie jest to problem. Moze sprobuje ich pogodzic za jakis czas jak im sie zadrapania do konca zagoja.
Mały[*] (25.04.05-12.07.06)
Mr Jingles[*] (26.06.05-28.05.07)
arferiae
Posty: 10
Rejestracja: sob sie 12, 2006 2:20 pm

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: arferiae »

agacia jesli to wina hormonow to raczej czas nic nie da, chyba ze mu ta 'burza' przejdzie ;)

LuLu poniewaz jadra wytwarzaja substancje tj. hormony potrzebne dla prawidlowego funkcjonowania organizmu [tak powiedzial weterynarz].
agacia
Posty: 675
Rejestracja: ndz maja 15, 2005 7:32 pm

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: agacia »

Z tym podawaniem hormonow po kastracji to bez sensu,bo przeciez samce kastruje sie nie tylko po to,zeby nie produkowaly nasienia,ale hormonow tez. A ja chyba bede musiala sie pogodzic z tym,ze chlopaki beda mieszkac rozdzieleni. A szkoda,bo specjalnie dla nich urzadzilam pokoj tak,zeby mogli miec caly czas klatke otwarta.
Mały[*] (25.04.05-12.07.06)
Mr Jingles[*] (26.06.05-28.05.07)
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: krwiopij »

Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Asiu
Posty: 217
Rejestracja: śr cze 14, 2006 9:45 am

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: Asiu »

A ja na Twoim miejscu spróbowałabym z kastracją. Może po zabiegu Sasza się uspokoi i będą żyć razem długo i szczęśliwie. Rozdzieleni nie będą do końca zadowoleni z życia. 10 dni temu wykastrowałam mojego Holdena i bardzo się zmienił. Uspokoił się, przeszły mu wszelkie agresywne zapędy. Zmiany w charakterze było widać już po ok. 5 dniach, a teraz to zupełnie inny szczur. Dopiero teraz będziemy go łączyć z Motkiem, więc jeszcze nie mogę powiedzieć jak im się będzie żyło w stadzie, ale przed kastracją wydaje mi się, że połączenie ich byłoby niemożliwe.
Alice Walker: „Zwierzęta tego świata istnieją dla nich samych. Nie zostały stworzone dla człowieka, podobnie jak czarni ludzie nie zostali stworzeni dla białych, a kobiety dla mężczyzn.”
Moje piękne dzieci: Kot, Kaziu, Motku, Holden
arferiae
Posty: 10
Rejestracja: sob sie 12, 2006 2:20 pm

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: arferiae »

Kastracja powoduje zaburzenie gospodarki hormonalnej, zwierze moze ale nie musi miec problemow, ja nie mialam potrzeby usuwania dwoch jader, wiec wet. uznal ze zdrowsze bedzie usuniecie tylko jadra uszkodzonego. Jesli bardzo Ci zalezy na zgodnym wspolzyciu obu samcow to moze jednak warto by bylo udac sie po porade do wet. bo to jednak nie jest zbyt naturalne aby Twoj Sasza probowal zaplodnic kolege (u mnie nie ma samicy a sie 'tylko' gryza). Przypomnialo mi sie jeszcze, ze mialam kiedys z samcami innych gryzoni (myszoskoczkow) ten problem, tzn. samiec probowal kopulacji z samcem, pomoglo kupno samicy, ale i tu jest wada pt. czeste mioty.
agacia
Posty: 675
Rejestracja: ndz maja 15, 2005 7:32 pm

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: agacia »

Dzieki Krwiopijka za linka.Bardzo ciekawy artykul. Musze przemyslec sprawe jeszcze,ale chyba faktycznie zdecydowalabym sie na kastracje Saszy.
Mały[*] (25.04.05-12.07.06)
Mr Jingles[*] (26.06.05-28.05.07)
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: Lulu »

[quote="arferiae"]bo to jednak nie jest zbyt naturalne aby Twoj Sasza probowal zaplodnic kolege (u mnie nie ma samicy a sie 'tylko' gryza)[/quote]

to akurat jest jak najbardziej naturalny sposob okazywania dominacji przez szczury. ;)

jezeli dobrze pamietam to chlopaki niedawno stracili szczurzego kolege?
to moglo wzmoc takie zachowania. u nas zawsze Torek mial zapedy dominatorskie, ale jak byl Hesusek byl duzo spokojniejszy i wcale tak o ta dominacje nie walczyl. po smierci Hesuska rozpetalo sie male pieklo miedzy chlopakami, Torek za wszelka cene chcial rzadzic. krzywdy co prawda im nie robil, ale mieli czeste starcia i Abdulek (o dziwo tylk on) byl regularnie gwalcony. jako, ze nie wygladalo to wszystko niebiezpiecznie to ich nie rozdzielalam. po dwoch tygodniach wszystko sobie ustalili i znowu mamy spokoj.

ale z tego co widze tu odbywa sie bardziej brutalnie. kastracja to jedyne co mi przychodzi do glowy. u nas bylo widac znaczna roznice w zapedach dominatorskich Dantego... jednak troche to trwalo... po 6 tygodniach od kastracji nadal mial sprzeczki z chlopakami (ale na szczescie nie tak powazne jak wczesniej :roll: ) i jako, ze mielismy tez samiczki to w koncu zamieszkal z dziewczynami. u dziewczyn z biegem czasu zostal zdominowany a i z chlopakami pozniej jak sie widzial to tez juz nie chcial za wszelka cene byc najwazniejszym.
agacia
Posty: 675
Rejestracja: ndz maja 15, 2005 7:32 pm

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: agacia »

Kupno samicy nie jest absolutnie wyjsciem,dlatego,ze skakanie i kopulowanie to nie chec zaplodnienia Jinglesa,a oznaka dominacji. Wedlug tego artykulu Sasza jest "zboczkiem" i opis jaki tam jest doskonale do niego pasuje. ;)


-----------------------------------------------------

To zaczelo sie jak Mały jeszcze zyl,wiec nie wiaze zachowan Saszy ze strata brata. Kastracja to chyba jak na razie jednak najlepsze wyjscie z tej sytuacji,a jak nie pomoze to chlopcy beda skazani na samotnosc. Mam jednak nadzieje,ze troche ostudzi zapedy Saszy
Mały[*] (25.04.05-12.07.06)
Mr Jingles[*] (26.06.05-28.05.07)
arferiae
Posty: 10
Rejestracja: sob sie 12, 2006 2:20 pm

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: arferiae »

[quote="LuLu"][quote="arferiae"]bo to jednak nie jest zbyt naturalne aby Twoj Sasza probowal zaplodnic kolege (u mnie nie ma samicy a sie 'tylko' gryza)[/quote]

to akurat jest jak najbardziej naturalny sposob okazywania dominacji przez szczury. ;)

[/quote]

Wiem wiem, moj blad :oops:
agacia
Posty: 675
Rejestracja: ndz maja 15, 2005 7:32 pm

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: agacia »

Oj chyba mi sie trafily 2 niezle lobuziaki. Wlasnie puscilam chlopakow po pokoju razem i oczywiscie Sasza pierwsze co to zaczal gwalcic Jingsia,ale Jingles nie jest lepszy bo ugryzl Sasze dosc bolesnie,ale na szczescie bezkrwawo i teraz jak sie Sasza do niego zbliza to Jingles go goni przez pol pokoju,a w efekcie Sasza siedzi na lozku a Jingles biega po podlodze,a jak Sasza sie zbliza to dodatkowo probuje go ugryzc w bok. Oni sa niereformowalni.A moze jednemu i drugiemu jaja ciachnac?
Mały[*] (25.04.05-12.07.06)
Mr Jingles[*] (26.06.05-28.05.07)
agacia
Posty: 675
Rejestracja: ndz maja 15, 2005 7:32 pm

Dominujacy samiec-czy kastracja pomoze?

Post autor: agacia »

Chlopakom odbilo do reszty :drap: Na Sasze podzialalo chyba to bolesne ugryzienie,bo teraz jak widzi Jinglesa przez kratki to sie kladzie i zaczyna piszczec glosno,a Jingles patrzy sie na niego i pewnie tez cos Saszy gada,ale ja tego nie slysze.Co ja mam poradzic w tej sytuacji i czy kastracja rzeczywiscie tu pomoze? Kiedys Jingles stroszyl sie dopiero po jakim czasie molestowania przez Sasze,a teraz to robi jak go zobaczy. Czy powodem takiego zachowania Jinglesa moze byc obecnosc samiczki w pokoju? :drap:
Mały[*] (25.04.05-12.07.06)
Mr Jingles[*] (26.06.05-28.05.07)
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”