Szczurka naprawdę można zabrać ze sklepu za symboliczną złotówkę jeśli jest np chory. Ja biorę, brać będę, ale ostatnio ze względu na bezpieczeństwo (przeprowadzka na kilka miesięcy) nie odwiedzam sklepów
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Podpisuję się pod słowami Azi.
Szczurka naprawdę można zabrać ze sklepu za symboliczną złotówkę jeśli jest np chory. Ja biorę, brać będę, ale ostatnio ze względu na bezpieczeństwo (przeprowadzka na kilka miesięcy) nie odwiedzam sklepów
Szczurka naprawdę można zabrać ze sklepu za symboliczną złotówkę jeśli jest np chory. Ja biorę, brać będę, ale ostatnio ze względu na bezpieczeństwo (przeprowadzka na kilka miesięcy) nie odwiedzam sklepów
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
A ja Wam powiem, ze przykro mi sie robi jak czytam niektóre wypowiedzi
Odnioslam wrazenie, jakby szczurki sklepowe nie mialy w ogole prawa do znalezienia dobrego domu, bo wzięcie takiego zwierzaka to wyjscie najgorsze z mozliwych.. Wszystkie moje szczury pochodzą i pochodziły ze sklepu i absolutnie nie zaluje, ze nie są z 'hodowli' domowych. Mi osobiscie nie przeszkadza dlugi czas oswajania, milo mi się patrzy kiedy zwierzaczek z kazdym dniem nabiera do mnie zaufania.
To, ze ktos nie chce wziąc schorowanego szczurka z sklepu, to rozumiem, bo przeciez nie zawsze jest duzo pieniedzy na leczenie. Ja juz dawno doswiadczylam tego, ze szczurki po traumach rowniez potrafią się bardzo przyzwyczaic do wlasciciela, jesli on wlozy w to duzo pracy.
Zgadzam sie z Azi, mysle, ze szczury nie traktują czlowieka stojącego obok terrarium jako 'deske ratunku' tylko po prostu jako kolejnego zwiedzającego, ktory i tak zaraz sobie pojdzie. Chociaz co im w tych lebkach siedzi to nigdy nie wiadomo.
To, ze ktos nie chce wziąc schorowanego szczurka z sklepu, to rozumiem, bo przeciez nie zawsze jest duzo pieniedzy na leczenie. Ja juz dawno doswiadczylam tego, ze szczurki po traumach rowniez potrafią się bardzo przyzwyczaic do wlasciciela, jesli on wlozy w to duzo pracy.
Zgadzam sie z Azi, mysle, ze szczury nie traktują czlowieka stojącego obok terrarium jako 'deske ratunku' tylko po prostu jako kolejnego zwiedzającego, ktory i tak zaraz sobie pojdzie. Chociaz co im w tych lebkach siedzi to nigdy nie wiadomo.
Moje stadko: Eliza, Korek i Gina
|| Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
ja swojego kupiłam w sklepie zoologicznym i tego nie załuje mimo ze jej oswajanie trwało ponad dwa tygodnie ...to i tak nie żałuje swojen decyzji.miło jest patrzec jak taki zwierzak pomalutku sie przyzyczaja sie do ciebie
a co to hodowli to ich zaleta jest ze kupujesz zwierzata oswojone z reka człowieka
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Ale chyba rozumiecie, że tu nie o łatwość w oswajaniu chodzi, bo to nie jest najważniejsze. Temat w Oswajaniu o Neo jest szczurkiem z domu - ogłoszenie znalezione na Gronie. Cruvela - jeśli o oswajanie chodzi - mimo, że dumbica blue agouti też do najłatwiejszych charakterów nie należała. Disa, Depra i Darka to także małe dzikuski, nie mówiąc już o kapturach z karmówki, które kilka tygodni temu opuściły moje progi, ale albinos - ich starszy kolega (również z karmówki) był jak najbardziej oswojonym szczurkiem. A Perkele? Mała cholera ze sklepu, która mimo leczenia (szczurek miał ok 3 tygodnie, był bez matki, miał wzdęty brzuszek i biegunkę) odszedł. Był mimo, że dziki - bardzo ciekawski. Chodzi tylko i wyłącznie o popyt i podaż, które wreszcie muszą się wykończyć 
Ostatnio zmieniony wt wrz 19, 2006 8:49 pm przez Mycha, łącznie zmieniany 1 raz.
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
-
mataforgana
- Posty: 1399
- Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
dokładnie...
zrozumcie, że nie o oswajanie chodzi. mój Senio jest z czeskiej hodowli, i wcale nie było nam łatwo się oswoić, a i do dziś pozostał dosyć strachliwy.
tymczasem Triss, szczurzyca mojej siostry, kupiona w supermarkecie - to oaza spokoju, która pokochała Anetę niemal od pierwszej chwili.
ale powtarzam, nie chodzi o stopień oswojenia... tylko o to, że biorąc szczury ze sklepu nakręcamy to wieczne beznadziejne koło...
zrozumcie, że nie o oswajanie chodzi. mój Senio jest z czeskiej hodowli, i wcale nie było nam łatwo się oswoić, a i do dziś pozostał dosyć strachliwy.
tymczasem Triss, szczurzyca mojej siostry, kupiona w supermarkecie - to oaza spokoju, która pokochała Anetę niemal od pierwszej chwili.
ale powtarzam, nie chodzi o stopień oswojenia... tylko o to, że biorąc szczury ze sklepu nakręcamy to wieczne beznadziejne koło...
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Ze chodzi o nakręcanie popytu to ja wiem, tylko tego akurat w swoim poscie nie ujelam. Zgadzam sie z tym, ale tez uwazam, ze chociaz jednego zwierzaka ominie nie wiadomo jaki los.
Najgorsze jest to, ze szczury zawsze beda w sklepach (no chyba ze sie popyt na nie skonczy) wiec mysle, ze im tez powinno sie dawac szanse na znalezienie dobrego domku.
Najgorsze jest to, ze szczury zawsze beda w sklepach (no chyba ze sie popyt na nie skonczy) wiec mysle, ze im tez powinno sie dawac szanse na znalezienie dobrego domku.
Moje stadko: Eliza, Korek i Gina
|| Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']
-
mataforgana
- Posty: 1399
- Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
[quote="Elly"]szczury zawsze beda w sklepach (no chyba ze sie popyt na nie skonczy)[/quote]
Elly, czy widzisz, co właśnie napisałaś?
dokładnie o tym cała ta wielka dyskusja.
że ratujesz los JEDNEGO, i właśnie między innymi dzięki tobie popyt się nie skończy i szczury dalej będa w sklepie...
ludzie, czy to nie jest jakaś paranoja?
Elly, czy widzisz, co właśnie napisałaś?
dokładnie o tym cała ta wielka dyskusja.
że ratujesz los JEDNEGO, i właśnie między innymi dzięki tobie popyt się nie skończy i szczury dalej będa w sklepie...
ludzie, czy to nie jest jakaś paranoja?
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
[quote="Elly"]Zgadzam sie z tym, ale tez uwazam, ze chociaz jednego zwierzaka ominie nie wiadomo jaki los.[/quote]
Ale na jego miejsce trafią dwa inne
[quote="Elly"]Najgorsze jest to, ze szczury zawsze beda w sklepach[/quote]
Wg moich obserwacji coraz mniej sklepów prowadzi sprzedaż szczurów i gryzoni w ogóle.
Ale na jego miejsce trafią dwa inne
[quote="Elly"]Najgorsze jest to, ze szczury zawsze beda w sklepach[/quote]
Wg moich obserwacji coraz mniej sklepów prowadzi sprzedaż szczurów i gryzoni w ogóle.
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
No tak, trafią inne, tyle ze mnie sie wydaje, ze nawet jak konkretna osoba nie wezmie jakiegos szczurka, to zrobi to inna i i tak następne trafią na jego miejsce.
Co do sklepow, to gdzie nie pojade, to widze jakies szczurki. Nie ma jedynie w takich, które nie mają zwierząt, to pewnie zalezy tez od regionu Polski.
Co do sklepow, to gdzie nie pojade, to widze jakies szczurki. Nie ma jedynie w takich, które nie mają zwierząt, to pewnie zalezy tez od regionu Polski.
Ostatnio zmieniony wt wrz 19, 2006 9:44 pm przez Elly, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje stadko: Eliza, Korek i Gina
|| Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
w lublinie jest kilka takich sklepów gdzie szczurów nie ma lub są sporadycznie (nie więcej jak 5 w jednym akwarium). to dobry znak. widać że w nawet najgorszych warunkach sklepom się nie opłaca zwierząt utrzymywać.
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Właśnie przekopując dalej forum trafiłam na ten topic, i postanowiłam dodać coś od siebie...
Na moje 4 szczury 3 były(/są -> Lula) ze sklepu, i muszę przyznać, że Fafik - z domowej hodowli [ na osiedlu Wichrowe Wzgórze w Poznaniu - może są tu te osoby na forum??) była najukochańsza, od początku przyjacielska i oswojona, i zdecydowanie najinteligentniejsza, co w przypadku pozostałych ryjków, ze sklepu, może wynikać ze stresów towarzyszących im w sklepach od urodzenia... Z kolei najdłużej, bo niemal 3 lata, żyła Ramona z małego pospolitego zoologika, czyli jakby była mimo wszystko najzdrowsza... Chyba nie ma więc reguły...
Wydaje mi się, że nie wszystkie sklepy są takie złe... Jak kupowałam Lulę, dziewczyna się mną b. starannie zajęła, wszystko pokazała, poradziła jaką kupić klatkę a przy tym surowo mnie upomniała, że klatka jest tylko do spania i koniecznie muszę szczurka wypuszczać na bieganie... Przy tym szczuraski miały czyste i przestronne akwarium.
I w tym przypadku naprawdę miałam uczucie, że ją uratowałam, i że byłyśmy sobie pisane, bo gdy wyszłam na chwilkę ze sklepu, by się zastanowić nad zakupem, po powrocie wstrząśnięta zobaczyłam, że z ok. 10-ciu szaraczków został tylko jeden. "Właśnie jeden pan kupił pozostałe na karmę".
Na moje 4 szczury 3 były(/są -> Lula) ze sklepu, i muszę przyznać, że Fafik - z domowej hodowli [ na osiedlu Wichrowe Wzgórze w Poznaniu - może są tu te osoby na forum??) była najukochańsza, od początku przyjacielska i oswojona, i zdecydowanie najinteligentniejsza, co w przypadku pozostałych ryjków, ze sklepu, może wynikać ze stresów towarzyszących im w sklepach od urodzenia... Z kolei najdłużej, bo niemal 3 lata, żyła Ramona z małego pospolitego zoologika, czyli jakby była mimo wszystko najzdrowsza... Chyba nie ma więc reguły...
Wydaje mi się, że nie wszystkie sklepy są takie złe... Jak kupowałam Lulę, dziewczyna się mną b. starannie zajęła, wszystko pokazała, poradziła jaką kupić klatkę a przy tym surowo mnie upomniała, że klatka jest tylko do spania i koniecznie muszę szczurka wypuszczać na bieganie... Przy tym szczuraski miały czyste i przestronne akwarium.
I w tym przypadku naprawdę miałam uczucie, że ją uratowałam, i że byłyśmy sobie pisane, bo gdy wyszłam na chwilkę ze sklepu, by się zastanowić nad zakupem, po powrocie wstrząśnięta zobaczyłam, że z ok. 10-ciu szaraczków został tylko jeden. "Właśnie jeden pan kupił pozostałe na karmę".
W pamięci:
Ramona 26 IV 1994 - 17 I 1997
Fafik 18 XI 1997 - 30 X 1999
Lulka 11 I 2007 - 9 XI 2007
Lulka, Lufka i Fifka - nowe zdjęcia!
Grafiki
Ramona 26 IV 1994 - 17 I 1997
Fafik 18 XI 1997 - 30 X 1999
Lulka 11 I 2007 - 9 XI 2007
Lulka, Lufka i Fifka - nowe zdjęcia!
Grafiki
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
[quote="angelsdream"]krwiopijka, jestem zaskoczona [niemile] Twoim podejściem...[/quote]
Czemu? Ja podejście mam proste - nigdy nie brać ze sklepu, bo zabierając jednego, przyczyniasz się do nieszczęścia następnych. Mnie wcale nie chodzi o to, że takie szczury mają nieznane pochodzenie i marny start w życie, że są mało oswojone. Nie ich wina. To takie same ogonki, jak wszystkie inne. Chodzi tylko o to, że (zazwyczaj) pomagając pojedynczym z nich, krzywdzi się całe pokolenia następnych.
Czemu? Ja podejście mam proste - nigdy nie brać ze sklepu, bo zabierając jednego, przyczyniasz się do nieszczęścia następnych. Mnie wcale nie chodzi o to, że takie szczury mają nieznane pochodzenie i marny start w życie, że są mało oswojone. Nie ich wina. To takie same ogonki, jak wszystkie inne. Chodzi tylko o to, że (zazwyczaj) pomagając pojedynczym z nich, krzywdzi się całe pokolenia następnych.
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Heh, wszystko fajnie i idealnie wyglada w tych waszych wywodac o doprowadzeniu do braku popytu... tylko ze to nie jest tak rozowo - ja mocno watpi by terrarysci nagle dolaczyli sie do Waszego bojkotu - a przeciez czesto to oni wlasnie nakrecaja interes kupujac zwierzaki w bardzo regularnych i krotkich(!) w porownaniu do nas odstepach czasu. Ponadto zawsze beda ludzie ktorzy beda kupowac i miec szczurki nigdy nie trafiajac na to forum. Tak wiec idea ideą - a zycie zyciem...
Ja Kropke i Klusie mialamz zoologa - w zyciu nie zmaienilabym na inne - teraz wzielam dwie dziewuszki z wpadki z ogloszenia na forum (sama ine wiem czemu - impuls po obejrzeniu zdjec). Zgadzam sie ze fajnie by bylo doprowadzic do sytuacji w ktorej szczurkow nie rozmnaza sie niekontrolowanie i nigdy nei trzyma w zlych warunkach - tylko ze bojkot sklepow teg nei zalatwi niestety... choc faktycznie uwazam ze nie nalezy kupowac szczurkow w sklepach gdzie sa trzymane w zlych warunkach - al raczej by wymusic na zasadzie konkuencji wlasnielepsze szczurkow traktowanie... no ale w tym przydalaby sie rownie pomoc organizacji takich jak TOZ..
Ja Kropke i Klusie mialamz zoologa - w zyciu nie zmaienilabym na inne - teraz wzielam dwie dziewuszki z wpadki z ogloszenia na forum (sama ine wiem czemu - impuls po obejrzeniu zdjec). Zgadzam sie ze fajnie by bylo doprowadzic do sytuacji w ktorej szczurkow nie rozmnaza sie niekontrolowanie i nigdy nei trzyma w zlych warunkach - tylko ze bojkot sklepow teg nei zalatwi niestety... choc faktycznie uwazam ze nie nalezy kupowac szczurkow w sklepach gdzie sa trzymane w zlych warunkach - al raczej by wymusic na zasadzie konkuencji wlasnielepsze szczurkow traktowanie... no ale w tym przydalaby sie rownie pomoc organizacji takich jak TOZ..
Ostatnio zmieniony śr wrz 20, 2006 7:07 am przez Lazanka, łącznie zmieniany 1 raz.
-=Lazanka=-
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Lazanka, prawda jest taka, że większość terarrystów prowadzi hodowlę karmową w domach i to min oni oddają gryzonie do sklepów bo mają nadwyżki. Hodowla bardziej im się opłaca. Skąd to wiem? Wystarczy wejść na dowolne forum terrarystyczne:
Odpowiedzi na forum terrarystycznym czy hodowla karmowa się opłaca:Mam do opylenia male szczurki (sa wielkosci doroslej myszy).
6 szt. po 2zeta za jednego gryzonia. Za wszystkie 10zl. Tylko odbior osobisty w Lublinie.
jak nie szkoda ci kasy to mozesz sobie kupowac pokarm
Apropos hodowli myszek:Hodowla pokarmu na dłuższą metę na pewno się opłaca. Pomyśl:
na raz musisz kupić "trochę więcej" danego pokarmu, ale później, w miare upływu czasu, koszty się zwrócą.
... i szczurów:Chciałbym karmić je żywymi Oseskami a później myszkami..a w miejscu gdzie mieszkam jednego oseska cenią za 3 zeta. więc mam na tydzień wydatek min 6zł. przy opcji lekko głodowej czyli wychodzi koł 30 zł miesięcznie... myśle, że hodowla wyniesie mnie taniej..
i jeszcze o hodowli komercyjnej:Dla szczurów polecam klatki przeznaczone dla królików - niestety trzeba je osiatkować drobną siatką, ale można przy okazji zrobić parę ulepszeń na przykład karmnik na granulat. U mnie się takie klatki świetnie sprawują. Szczury, nawet w bardzo dużym pojemniku nie powinny być w grupach większych niż 1+4 bo jak widzę każda samica zajmuje przy porodzie swój kąt a często rodzą wszystkie hurtem. U mnie ideałem są zestawy 1+3.....
Miła pani wiedziała, że jestem terrarystą i wiedziała dobrze, po co potrzebne mi są myszy. Nie wiedziała jednak, że ja myszy rozmnaża na karmę w ilościach przekraczających potrzeby konsumpcyjne moich pupili, i że robię to czysto komercyjnie. (...) Węże posiadam od sierpnia 2003. W tym czasie założyłem hodowle myszy. Z początku była to hodowla czysto na własne potrzeby żywieniowe moich gadów. Z czasem nabrała rozmachu po tym jak różni znajomi zaczęli coraz częściej pytać czy nie posiadam aktualnie mysich osesków, z którymi jakoś w 3miejskich sklepach jest dziwnie krucho (ciekawe swoją drogą, czym w sklepach karmi się podrostki węży, jeśli na stanie nie ma się mysich osesków). Od listopada 2003 roku stan myszek osiągnoł rozmiar ok. 30 samic i 4 samców (w 4 akwario-terrariach).
Ostatnio zmieniony śr wrz 20, 2006 8:32 am przez Mycha, łącznie zmieniany 1 raz.
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Mycha - ok ja wiem ze czesc terrarystow hoduje sobie "karme" samemu jednak (moze ja mam takiego pecha po prostu) czesto mi sie zdarza slyszec w zoologach zapytania ludzi o szczurki/myszki i ich oseski (lacznie z mrozonymi) stad wzielo si emoje zdanie. Ja w sklepach ze zwierzakami nie bywam za czesto ale jakjuz jestem to w wiekszosci przypadkow slyszalam wlasnie takie rozmowy :/ A osobiscie (nie z internetu) znam raptem 2 osoby ktore szczurki posiadaly/ja w domu jako pupili... Ponadto na palcach jednej reki zlicze ilosc sytuacji kiedy widzialam w sklepie osobe kupujaca szczurka "do kochania" w ciagu tych kilku (okolo 5) lat od kiedy zwracam n to uwage...
Tak czy siak nie chodzi mi o to zeby namawiac do kupowania w sklepie - jednak nie bardzo wierze w skutecznosc tego bojkotu.... ale moze ja po prostu taki niedowiarek jestem
Natomiast owszem na zle warunki w sklepach uwage zwracam i to czesto rowniez na glos - a maluchy ktore mialam ze sklepu bralam z takiego w ktorym warunki byly przyzwoite (idealne nigdy nei beda bo to nie kochajacy dom) dlatego ze skoro sprzedawca nie reaguje na upomnienia i nei ma nawet elementarnego szacunku dla innego zycia to nie bede dawala mu zarabiac na zwierzecym nieszczesciu...
Tak czy siak nie chodzi mi o to zeby namawiac do kupowania w sklepie - jednak nie bardzo wierze w skutecznosc tego bojkotu.... ale moze ja po prostu taki niedowiarek jestem
-=Lazanka=-
