Dzisiaj Filip wydaje z siebie dziwne dźwięki. Nie jest to kichanie!, nie jest to kaszel. Najbardziej przypomina mi to odgłos, jaki wydaje człowiek, gdy ma zatkany nos. Takie lekkie charczenie połączone z jakimś "szuraniem".
Zastanawiam się, czy to ma związek z zapaleniem górnych dróg oddechowym, czy on może trze sobie ząbki?
Co mam zrobić?
Boję się bardzo o Niego...