a teraz juz mi odrosly od momentu tego scinania w czerwcu tak, ze maly kucyk moglam zrobic... co prawda nie wygladal on dobrze, ale jeszcze tak z miesiac i moglabym je codzinnie wiazac i tak czekac az odrosna...
ale nie moglam juz patrzec na to jak byly zniszczone... poza tym farbowany bury byl jasniejszy od naturalnego burego i jak juz odrosty zrobily sie wieksze to widac bylo ta roznice

a teraz nie mam zle obcietych, fryzurka jest niezla... sa tak postrzepione jak chcialam, troszke zaczepnie... ale czuje sie malo kobieco :-( wlasnie sie maluje, bo niedlugo D. wroci i boje sie, ze jemu tez sie nie spodoba... chce wygladac bardziej jak kobieta niz chlopiec :jezor2:
Sileas, na wszystko sa sposoby


mi pomaga to, ze nie lubie wizyt u fryzjera... :roll: