 
 Mam małego Korka, ma już około 2 mc u mnie od 2 tyg, jest superek kocham go bardzo :zakochany: właśnie leczymy świerzba jakiegoś czy cuś ale mam nadzieje że będzie dobrze
 . Przymierzałam się do kolejnego ogoniastego dla mojego Korka Vincenta I a tu taka niespodzianka  :khihi:
. Przymierzałam się do kolejnego ogoniastego dla mojego Korka Vincenta I a tu taka niespodzianka  :khihi: Wczoraj przypadkiem zgadałam się z pewnym chłopakiem który ma dwa szczuraski tatę i synka. Gadka szmatka i się okazało że malutki (no roczny
 ) miał być zabity lub wyrzucony jak nie znajdzie dla niego domu :sad2:  bo właścicielowi charakterek szczuraska się nie podobał , bił go jak go nie słuchał, ciągnął za skórę na grzbiecie i ogólnie miał na niego awersję  :sad2:  :sad2: :zlosc:  :sciana2:  :bije:
 ) miał być zabity lub wyrzucony jak nie znajdzie dla niego domu :sad2:  bo właścicielowi charakterek szczuraska się nie podobał , bił go jak go nie słuchał, ciągnął za skórę na grzbiecie i ogólnie miał na niego awersję  :sad2:  :sad2: :zlosc:  :sciana2:  :bije: Jak to usłyszałam no to nawet sekundę nie trwało i już jest u mnie
 
   
   
 Ja nie wiem o co mu chodziło ale jest PRZESYMPATYCZNY, SPOKOJNY, KOCHANY, już się zaprzyjaźnił przez kratki z moim Korkiem (ma kwarantannę przez te świerzby :torba: )
i nie oddam go za nic na świecie :calus:
Wet powiedziała że zdrowiutki i na szczęście dobrze żywiony :hyhy:
Musiałam się pochwalić bo tak bardzo się cieszę

 
		
		


