a ja troche poza tematem tym glownym, tak dla poprawienia nastroju (chociaz z drugiej strony to ja nie wiem, czy sie smiac, czy plakac), zapozyczalem sie u matki mej i powiedzialem o zaistnialej sytuacji, a ona sie na mnie popatrzyla i spytala : "a to nie lepiej kupic nowego szczurka ? "
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
z tym, ze mysle, ze taka reakcja byla spowodowana faktem, ze nie zna tego szczurka, nie wierze, by tak samo chciala postapic z moim,
ale to jeszcze nic, wczoraj dziewczyna sie mnie pyta co zamierzam zrobic z malymi, odpowiedzialem, ze nie wiem jeszcze, a Ona (takim w miare skruszonym glosem) : "no bo moze bys je oddal do ZOO"
"po co do ZOO?!?!?!"
"no dla węży"
......
na jakim ja swiecie zyje .... no coz
a Ty sie nie martw Margooth, poki wierzysz, ze szczurek wyzdrowieje nic mu nie bedzie, to tak dziala