[quote="Ratata"]
Killrathi, jasne, że można nie wpuścić kogoś do domu, ale właśnie chodzi o to, że osoba odpoweidzialna nie będzie miec nic przeciwko temu, zeby sie na wizyte kontrolna umowic. Jezeli sie nie zgodzi - wiadomo, ze cos jest nie tak i jest spalona jako potencjalny nowy dom dla innych szczurow.[/quote]
No ladnie, u nas wierze, ze szczurom zyje sie dobrze i do ukrycia nic nie mamy, ale idea wizyt kontrolnych mi sie nie podoba. Jestem spalona?
Adoptowalismy juz szczury z forum. Tak sie zlozylo, ze od osob, ktore prywatnie lubie i niezaleznie od tych adopcji sa u nas milo widziane. I takie wizyty nie sa dla mnie kontola a zwyklym spotkaniem gdzie mozna sie pochwalic jak pociecha rosnie
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Ale nie wszystkich darze sympatia (i zapewne ze wzajemnoscia) i nie kazdego bym chciala do domu wpuscic i to jeszcze na wizyte pod szyldem KONTROLA. Dla mnie to nie jest jednoznaczne z tym, ze cos sie dzieje ze szczurami nie tak.
I mysle, ze inni tez maja do tego prawo.
A zupelnie inna para koloszy, ze my mieszkamy juz na swoim, ale nie wszyscy chociaz sa juz pelnoletni i sami moga podpisac umowe adopcyjna maja wlasne mieszkanie. I chociaz szczurom sie zyje dobrze, rodzicom moze sie nie podobac pomysl zaproszenia kogos do siebie na kontrole warunkow.
EDIT
Ci to zdjec to pomiajac, iz tak naprawde nic to nie udowadnia to jeszcze nie kazdy ma aparat. My na przyklad nie mamy. Zdarza nam sie pozyczyc i wtedy szczurom foty cykam, przy okazji chwale sie nimi przed tymi co mi szczury dali. Ale nie bylalbym w stanie pozyczac aparatu co miesiac.
Warto zaczac od tego, ze jezeli sie zwierzaka oddaje to samemu sie zainteresowac gdzie on trafi. Mam na mysli osoby prywatne, nie SPS, bo tam jest inna sytuacja.
Czesto wystarczylaby zwykla rozmowa i utrzymywanie kontaktu po adopcji. Nie na zasadzie sprawdzania i kontrolowaniaa zwyklego zainteresowania co tam u szczuraka.
Czesto tego najbardziej podstawowego zainteresowania braknie, a wtedy zadne umowy ani wysokie ceny nie pomoga.