Wiedziałam, że Mięta umiera (przepraszam za to słowo ale nie pasuje mi tak bardzo wyraz 'zdehła') nie mogłam jej tylko pomóc... Odeszła dziś po południu, a ja nie mogę przyzwyczaić się do widoku tylko dwóch dziewczynek w klatce...Wierzę jednak, że Miętek jest teraz szczęśliwa wraz z moim pierwszym Nunusiem po drugiej stronie tęczy...
Jednak serce boli [']
Ostatnio zmieniony wt wrz 04, 2007 6:01 pm przez Celina, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli
Solidaryzuję się w bólu...Lacosta została pochowana wczoraj,klatka jeszcze stoi,i cały czas mi się wydaje,że zaraz wróci moja Mysz,że zaraz zareaguje po swojemu na mój głos...
Kilka dni przerwy i zamierzam zaopatrzyć się w nową słodką szczurzą dziewczynkę.Buziaki kochana...damy radę...na pewno mysie niebko Im służy.J.