ostatnio bujałam w obłokach bo wreszcie dostałam zgodę na nowego szczurcia i go kupiłam,mój szczuras który ma ok.3-4 miesięcy go nawet szybko zakceptował ,przez 6 ostatnich dni nawet w klatce razem siedziały ,było tak fajnie ,ale po mojm powrocie ze szkoły, jak zajżałam do klatki tamten miał nad gryzioe gardło, poszłam do weta bo jeszcze oddychał i nawed lizał wode z palca, niestety weterynarz stwiewrdził ,że to ostatnie podrygi i że trzeba mu ulżyc w cierpieniu
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
,przy okazji wziełam mojego ogonasa Tofika ,i po długjej rozmowie z wetem doszłam do wniosku że niestety musi byc sam
no a teraz jak na niego patrze jest nawed żywszy niż przy tamtym ogonku , (szczurasy przezwyczajałam półtora tygodnia a 2 tydzien były razem w kladce , jedzenie miły w osobnych miskach żeby niebyło bujek) mój szczuras jest u mnie ledwo miesięc więc dlaczego niechciał kolegi,przecież szczury to zwierzęta stadne
Co o tym sądzicie???!!!
---------
Temat zmieniony i przeniesiony do odpowiedniego dzialu. justa moja osobista prosba po napisaniu posta przejrzyj go i popraw bledy (mozna posta modyfikowac do 60 min od jego napisania)
limba mod