Czterech muszkieterów ;>
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Czterech muszkieterów ;>
Co tu dużo mówić. Wreszcie ze mną Miało być trzech panów, ale drobne komplikacje i wyszło czterech, ale różnicy nie robi. Tylko więcej ciałka do kochania ^^
Chciałabym jeszcze, żeby ten temat był takim miejscem pamięci dla moich małych dziewczyn..
Zu
Moja pierwsza szczura. Oczywiście jako 'początkująca' bałam się, że przy dwóch szczurach gorzej pójdzie z oswajaniem. Od początku była niezwykle bystra i zaczepna. Od razu chciała zeskoczyć z łóżka na podłogę, chociaż troche bała się wysokości. Do czasu. Jak już potrafiła sama złazić na podłogę, buszowała za szafą, komodą, w sofie, no dosłownie wszędzie gdzie dała radę wejść Jak kupiłam drugą szczurkę, na początku była strasznie zazdrosna. Łączenie wg mnie było straszne, bo piszczały i walały się po całej klatce. Przerażona przełożyłam łączenie na jakiś czas. Kilka razy biegały razem i nie było problemów. Znowu wylądowały w jednej klatce, potłukły się, potłukły, ale dzielnie wytrzymałam i zostawiłam je. Wieczorem już leżały wtulone w siebie Jak przypominam sobie moją reakcję jak pierwszy raz wyladowały w jednej klatce to płacze ze śmiechu :mrgreen: Jaka ja byłam przerażona!
Zu nie przepadała za siedzeniem na kolanach, czy na ramieniu. Zdecydowanie bardziej pociągało ją wspinanie się po firankach, czy też szperanie w szafie Była pierwsza do miski i przysmaków.
Pestka
Wzięłam ja po około 2 miesiącach, jak kupiłam Zu. Na początku była strachliwa i nieufna, przechodziło jej to bardzo powoli. Nie lubiła brania na ręce. Była indywidualistką Uwielbiała przesiadywać w sofie i obgryzać to, co z niej pozostało Potrafiła się obrazić i godzinami siedzieć za szafą, skad nie miałam możliwości jej wyciągnąć. Charakterna złośnica ^^
Obydwie musiałam uśpić.. Dopadła je jakaś choroba, której skutkami były silne objawy neurologiczne. Niestety, nie byliśmy w stanie im pomóc... Najpierw Pestka [31 VIII 2007], a potem Zu [10 IX 2007]. Nie istnieje coś takiego, co sprawiłoby, że o nich zapomnę.. Na zawsze pozostaną ze mną, w moim sercu i nic tego nie zmieni... Niech ten krótki wywód będzie miejscem pamięci dla nich za to, jakie były.
Może teraz coś o chłopakach?
Wesoła gromadka z SPS'u, ktora przyjechała do mnie 26 X, bydlaki po 9-10 miesięcy. Białe potwory z czerwonymi oczyma.
A jak ich odróżniam?
Emo, facet ma nadszarpnięte uszko. Ciekawski, opętany i zaczepny. Pierwszy leci do jedzenia, czy nowych rzeczy w klatce. Preferuje hamaki niż rury, aczkolwiek czasem lubi się wcisnąć na czwartego
Fitz. On się raczej niczym nie odróżnia, może tylko plamką maźniętą markerem między uszkami Wspina się coraz wyżej w hierarchii, kładzie innych na łopatki, już ma rozwalony nochal. Straaaasznie podoba mu się poza klatką. Na razie łazą po łóżku, ale on już się przymierza do regału..
Callisto. Kolejny ewenement, nie ma końcówki ogona. Raczej indywidualista i leń z natury. Nie uczestniczy w młodzieńczych zabawach, do miski idzie, kiedy mu wygodnie, jak nie ma tłoku. Chociaż i tak zostaje przepuszczony do jedzenia. Z klatki nie spieszy mu sie wychodzić, jak go wyciągam, to od razu prycha, ale jak zorientuje się, że potencjalne niebezpieczeństwo jest tylko urojeniem jego bujnej wyobraźni, powoli zmierza w moją stronę czujnie rozglądając się na boki
Gonzo. Najmniejszy, też się niczym nie odróżnia, markerem naznaczony nie jest Najbardziej bojaźliwy, boi się szybkich ruchów. Uwielbia cisnąć się w rurze z Callisto. Przed ręką jeszcze trochę ucieka, ale jak zaczynam go miziać po boczkach, to rozpłaszcza się na hamaku i odlatuuuje Wyjść z klatki, ostatecznosć, ale jak już się zdecyduje to rusza na podbój łóżka ;>
Przyzwyczajają się coraz bardziej, i do mnie i do nowej klatki ;>
Sesja Fitza ;>
>kilkkilkkilkkilkkilkkilkogonyEmokilkCallistomatko. kolejny sie wpycha..<
Chciałabym jeszcze, żeby ten temat był takim miejscem pamięci dla moich małych dziewczyn..
Zu
Moja pierwsza szczura. Oczywiście jako 'początkująca' bałam się, że przy dwóch szczurach gorzej pójdzie z oswajaniem. Od początku była niezwykle bystra i zaczepna. Od razu chciała zeskoczyć z łóżka na podłogę, chociaż troche bała się wysokości. Do czasu. Jak już potrafiła sama złazić na podłogę, buszowała za szafą, komodą, w sofie, no dosłownie wszędzie gdzie dała radę wejść Jak kupiłam drugą szczurkę, na początku była strasznie zazdrosna. Łączenie wg mnie było straszne, bo piszczały i walały się po całej klatce. Przerażona przełożyłam łączenie na jakiś czas. Kilka razy biegały razem i nie było problemów. Znowu wylądowały w jednej klatce, potłukły się, potłukły, ale dzielnie wytrzymałam i zostawiłam je. Wieczorem już leżały wtulone w siebie Jak przypominam sobie moją reakcję jak pierwszy raz wyladowały w jednej klatce to płacze ze śmiechu :mrgreen: Jaka ja byłam przerażona!
Zu nie przepadała za siedzeniem na kolanach, czy na ramieniu. Zdecydowanie bardziej pociągało ją wspinanie się po firankach, czy też szperanie w szafie Była pierwsza do miski i przysmaków.
Pestka
Wzięłam ja po około 2 miesiącach, jak kupiłam Zu. Na początku była strachliwa i nieufna, przechodziło jej to bardzo powoli. Nie lubiła brania na ręce. Była indywidualistką Uwielbiała przesiadywać w sofie i obgryzać to, co z niej pozostało Potrafiła się obrazić i godzinami siedzieć za szafą, skad nie miałam możliwości jej wyciągnąć. Charakterna złośnica ^^
Obydwie musiałam uśpić.. Dopadła je jakaś choroba, której skutkami były silne objawy neurologiczne. Niestety, nie byliśmy w stanie im pomóc... Najpierw Pestka [31 VIII 2007], a potem Zu [10 IX 2007]. Nie istnieje coś takiego, co sprawiłoby, że o nich zapomnę.. Na zawsze pozostaną ze mną, w moim sercu i nic tego nie zmieni... Niech ten krótki wywód będzie miejscem pamięci dla nich za to, jakie były.
Może teraz coś o chłopakach?
Wesoła gromadka z SPS'u, ktora przyjechała do mnie 26 X, bydlaki po 9-10 miesięcy. Białe potwory z czerwonymi oczyma.
A jak ich odróżniam?
Emo, facet ma nadszarpnięte uszko. Ciekawski, opętany i zaczepny. Pierwszy leci do jedzenia, czy nowych rzeczy w klatce. Preferuje hamaki niż rury, aczkolwiek czasem lubi się wcisnąć na czwartego
Fitz. On się raczej niczym nie odróżnia, może tylko plamką maźniętą markerem między uszkami Wspina się coraz wyżej w hierarchii, kładzie innych na łopatki, już ma rozwalony nochal. Straaaasznie podoba mu się poza klatką. Na razie łazą po łóżku, ale on już się przymierza do regału..
Callisto. Kolejny ewenement, nie ma końcówki ogona. Raczej indywidualista i leń z natury. Nie uczestniczy w młodzieńczych zabawach, do miski idzie, kiedy mu wygodnie, jak nie ma tłoku. Chociaż i tak zostaje przepuszczony do jedzenia. Z klatki nie spieszy mu sie wychodzić, jak go wyciągam, to od razu prycha, ale jak zorientuje się, że potencjalne niebezpieczeństwo jest tylko urojeniem jego bujnej wyobraźni, powoli zmierza w moją stronę czujnie rozglądając się na boki
Gonzo. Najmniejszy, też się niczym nie odróżnia, markerem naznaczony nie jest Najbardziej bojaźliwy, boi się szybkich ruchów. Uwielbia cisnąć się w rurze z Callisto. Przed ręką jeszcze trochę ucieka, ale jak zaczynam go miziać po boczkach, to rozpłaszcza się na hamaku i odlatuuuje Wyjść z klatki, ostatecznosć, ale jak już się zdecyduje to rusza na podbój łóżka ;>
Przyzwyczajają się coraz bardziej, i do mnie i do nowej klatki ;>
Sesja Fitza ;>
>kilkkilkkilkkilkkilkkilkogonyEmokilkCallistomatko. kolejny sie wpycha..<
Odp: Czterech muszkieterów ;>
haha też chciałam przygarnąć 2 albinoski i też myślałam o tym że będę jednemu musiała maźnąć plamkę ale potoczyło się inaczej i mam haskule
cudne futrzaki to ostatnie foto w rurze jest przepiękne muszę moim coś takiego sprawić
cudne futrzaki to ostatnie foto w rurze jest przepiękne muszę moim coś takiego sprawić
They don't scurry when something bigger comes their way
Don't pack themselves together and run as one
Don't shit where they're not supposed to
Don't take what's not theirs, they don't compare...
Pearl Jam - Rats
Don't pack themselves together and run as one
Don't shit where they're not supposed to
Don't take what's not theirs, they don't compare...
Pearl Jam - Rats
Odp: Czterech muszkieterów ;>
Hehe. Słodziaki. Powiedz mi tylko, czy cały czas masz zamiar plamkę markerem poprawiać, bo ciekawa jestem? A co jeśli Fitz sobie skutecznie z siebie plamę zmyje? Nie odróżnisz ich wtedy. No i oczywiście mizianko ode mnie.
Odp: Czterech muszkieterów ;>
Z tym markerem to na razie tymczasowo, dopóki się do siebie nie przyzwyczaimy Potem pewnie będę mu przycinała gdzieś futerko, ale teraz boję się przy nim majstrować nożyczkami, bo może mi gdzieś nagle prychnąć..
Odp: Czterech muszkieterów ;>
łooo jakie sliczne biale mordy niedzwiedzie polarne imiona mi sie bardzo podobaja oryginalne..no Emo moze mniej ale pozostale superasne skad wytrzasnelas pomysl?
mizianie dla Panów
mizianie dla Panów
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :) <3
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Odp: Czterech muszkieterów ;>
Hehe no to bedziesz miala frajde z rozpoznawaniem ja przy moich dwoch siostrzyczkach husky mam problem czasem bo tylko na mordkach sie rozna wiec od tylu nie ma szans rozpoznac i zawsze mowimy 'jedna z glupkow cos tam robi...'
Ale fajowo wygldaja w tej rurze Sliczne bialaski, obowiazkowo wyczuchraj
Ale fajowo wygldaja w tej rurze Sliczne bialaski, obowiazkowo wyczuchraj
ze mną: Tequila i Lima :* :*
za TM: Helenka [*] Kama [*] Sutra [*] Mała [*] Ebolcia [*] Furia [*] Coco [*] Koleś [*]
za TM: Helenka [*] Kama [*] Sutra [*] Mała [*] Ebolcia [*] Furia [*] Coco [*] Koleś [*]
Odp: Czterech muszkieterów ;>
Telimenka, z różnych stron, na przykład na Fancy Rats jest cały dział Gonzo zostało z poprzedniego domu i nie zmieniałam
Chłopcy zwiedzili już podłogę, łóżko, otchłań za szafą i komodą, wnętrze szafy i widać są zadowoleni Emo oczywiście jak wariat latał po całym pokoju, a Fitz tuż za nim, Callisto wlazł na regał i rozglądał się naokoło mając świetny widok na całe pomieszczenie, a Gonzo naśladując kolegów niepewnie stawiał kolejne kroki :> Wariaty poczuły odrobinę wolności i w ich oczach widać ogromną chęć zeskoczenia na podłogę
Jak czyściłam klatkę, zaniosłam kuwetę do łazienki. W wolierze jest całkiem wyjmowana, więc jak już zabrałam klatka nie miała podłoża, tylko wielką dziurę. Myślałam, że żaden się nie odważy z takiej wysokości [ dla nich na razie dużej ^^] zeskoczyć. Przychodzę, a tam pod klatką siedzi sobie Emo i patrzy się na mnie, jakby pytając 'O co chodzi?!' i wiele nie myśląc prychnął za szafę. Żwirek był jednak tak ciekawy, że wybiegł od razu i obserwował wyścielanie kuwety, a już po chwili siedział w klatce
Chłopcy zwiedzili już podłogę, łóżko, otchłań za szafą i komodą, wnętrze szafy i widać są zadowoleni Emo oczywiście jak wariat latał po całym pokoju, a Fitz tuż za nim, Callisto wlazł na regał i rozglądał się naokoło mając świetny widok na całe pomieszczenie, a Gonzo naśladując kolegów niepewnie stawiał kolejne kroki :> Wariaty poczuły odrobinę wolności i w ich oczach widać ogromną chęć zeskoczenia na podłogę
Jak czyściłam klatkę, zaniosłam kuwetę do łazienki. W wolierze jest całkiem wyjmowana, więc jak już zabrałam klatka nie miała podłoża, tylko wielką dziurę. Myślałam, że żaden się nie odważy z takiej wysokości [ dla nich na razie dużej ^^] zeskoczyć. Przychodzę, a tam pod klatką siedzi sobie Emo i patrzy się na mnie, jakby pytając 'O co chodzi?!' i wiele nie myśląc prychnął za szafę. Żwirek był jednak tak ciekawy, że wybiegł od razu i obserwował wyścielanie kuwety, a już po chwili siedział w klatce
Odp: Czterech muszkieterów ;>
ale rozbrykane stadko
moje małe odchodzi góra 30 cm od ręki- po biurku czy łóżku, po czym wraca, sprawdza czy ja to napewno ja, i tak krąży, ale odchodzić ani uciekać raczej nie chce nawet na ramieniu siedzi całkiem spokojnie.
flegmatyk
gratuluje wytrwałości z taką załogą
moje małe odchodzi góra 30 cm od ręki- po biurku czy łóżku, po czym wraca, sprawdza czy ja to napewno ja, i tak krąży, ale odchodzić ani uciekać raczej nie chce nawet na ramieniu siedzi całkiem spokojnie.
flegmatyk
gratuluje wytrwałości z taką załogą
--
Mówił, że to nie jego świat
Pragnął wrócić tam, gdzie się rodzi dusza
Gdzie zostawił tą najważniejszą rzecz
Wielką przyjaźń i miłość ponad śmierć
Mówił, że to nie jego świat
Pragnął wrócić tam, gdzie się rodzi dusza
Gdzie zostawił tą najważniejszą rzecz
Wielką przyjaźń i miłość ponad śmierć
Odp: Czterech muszkieterów ;>
... to się nazywa BALETY! Ależ super wygląda takie stado albinosów! jak tak równocześnie zaczną "skanowanie" to musi być piękne...
Odp: Czterech muszkieterów ;>
Chłopaki widać polubili podłogę i przy każdej okazji wyskakują przez otwarte drzwiczki. Wszyscy, oprócz Gonza, on wciąż nie ma do mnie zaufania, nie lubi być brany na ręce. Jak go Wczoraj wzięłam do mało się zeskoczył na podłogę, oczywiście wrzaski, krzyki, szczur jakby zaraz miał eksplodować. Na plecki i do klatki, wcześniej chwilę połaził po mojej ręce - włożyłam dłoń do klatki, a on wchodził powolutku dalej na rękę, w pewnej chwili chciał zeskoczyć na podłogę, to łobuza wzięłam i się zaczęło.. Zanim się do mnie przekona minie chyba wieele czasu, licząc w miesiącach..
Dzisiaj zakupy jedzeniowe, Xtra Vital, Versele Laga zakupione i wymieszane
zdjęcie, która uznałam za zagubione przy ostatnim przegrywaniu z aparatu. uroczo prawda?
Fitz na hamaczku
Emo
Dzisiaj zakupy jedzeniowe, Xtra Vital, Versele Laga zakupione i wymieszane
zdjęcie, która uznałam za zagubione przy ostatnim przegrywaniu z aparatu. uroczo prawda?
Fitz na hamaczku
Emo