LILUŚ mój skarb.
szczury bawiły się ostatnio klatką chomiczką. w klatce jest drewniany domek.
słyszę chrobot, podchodzę.
lily siedzi na dachu domku z miną zbolałą, odgryza pracowicie kawałki domku i ZJADA.
zostawiłam szczury w kuchni.
przychodzę, słyszę chrobot. otwieram szafkę pod zlewem, zaglądam - w śmietniku siedzi lily jak biała kula i coś zajada :/ dranie przedarły się przez zaporę za lodówkę, dalej pod szafki, i za kuchenką aż pod szafkę zlewową, jak mnie usłyszały w koszu zaroiło się od zwierzaków :/
nie mówiłam, że to śmietnikowa arystokratka?
flarka trochę bawiła się z nimi, ale potem lily nafukała na nią na parapecie i pobiła, na szczęście wokół było dość tłoczno i mała nie zorientowała się że ktoś jej nie lubi, ale i tak musiałam ją zabrać. szynszylka, magrat i gytha nie zwracają na nią uwagi i wczoraj puściłam je razem na kanapę.
nina: tak, to twój szczur
