Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
gdybym wiedziała skąd takie szczury.. jak poczuł sie u mnie w domu pewnie to taki sie zrobił i trzyma sie zasady ze jest najważniejszy. na szczescie mam tez zdjęcia na których coś robi oprócz ziewania i poddawania sie masażom
walka o orzech.. chociaż nawet to robi ciapoowato
WALKA?;D to bys musiala zobaczyc moje wlaczne samice jak sie na zarcie rzucają jakbym ich dwa lata nie karmila. Pantok to raczej taki lordzik troche i bierze z gracja .Buziaki dla niego..
poszukiwania idą.. jakoś, bedzie to randka w ciemno wiec zalezy mi na spokojnym koledze, czekam na profil psychologiczny kastratów z wawy żałuje ogórka, myslałam ze ta pani moze zadzwoni i pokaze ze jej zalezy, wtedy znów załatwiłabym transport, niestety nie odzywa sie, wiec ja tez nie. mysle ze po nowym roku już bedzie kolega o podobnych zainteresowaniach, czyli masaże, leżenie i ziewanie
ps- przystojny chłop postanowił przespać sie w domku po kolana w swoich siuśkach, powiedzmy ze po wyjęciu ogona z całym mokrym brzuchem słowo lordzik wydało mi sie jakoś nie na miejscu
pantoś jest bardzo chory.. nadal przychodzi ale dosłownie przelewa sie przez ręce.. chociaż zawsze tak robił, je, pije ale jest słaby..chyba sprawdzaja sie najgorsze przeczucia bo wystąpił paraliż łapki, próbujemy wszystkiego zeby mu pomóc.
Nadal? To cos jest nieladnego, albo bledna diagnoza albo zle leki dobrane. Nie moze byc tak zeby po kilku juz dobrych dniach leczenia nie bylo poprawy no...
jutro ide znów do weterynarza, w zachowaniu była poprawa, biegał dzis ale w połowie dnia pojawił sie ten paraliż, bierze ciagle antybiotyk, nie wiem co jeszcze moge zrobić, co do diagnozy no to ja tu naprawde mam słaby wybór weterynarzy, byłam raz u drugiego polecanego noi sie rozczarowałam. mam nadzieje ze obecny wie co robić, wiec mu ufam. nie wiem czy to jakis zły objaw ale panti rzuca sie od dzis na wapno jak dziki a zawsze miał je w klatce. byłam z nim od razu jak sie cokolwiek niepokojącego pojawiło, mam nadzieje ze ja niczego nie zaniedbałam..spytam o leki, rzeczywiscie jest cos nie tak. problem w tym ze chociaz kaszel ustąpił to pojawiła sie porfiryna i ten niedowład.
ma wszystko co tylko udało mi sie kupić..przytula sie do mnie i widze ze głaskanie sprawia mu przyjemnosc, tylko łapke omijam bo nie chce zeby głąskac..ja trzymam kciuki za niego ze wyzdrowieje i póki je to daje mu wszystko co najbardziej lubi.
dostaje steryd i antybiotyk- steryd dostał na poczatku a antybiotyk jak potem pojawił sie kaszel.
Ojej, biedny Panti. A chodzisz do jakiegoś szczurowego weta? Trzymam mocno kciuki - Pantek i jego ziewnięcia to jedne z najfajniejszych fotek na forum. Mam nadzieję, że nas jeszcze nimi nie raz zachwyci.
Ze mną: kotka Luna i kocurek Borys
Za TM- Tuptuś [*] Fiona [*] Milejka [*] Batman [*] Mania [*] Lolek [*] Zefir [*] Bobek [*] Zawsze będę pamiętać....[/size]
tak, chodze do jedynego szczurowego w toruniu, zawsze podejmował dobre decyzje, a moze juz od poczatku wiedział co to tylko nie mówi. dziekuje, mam nadzieje ze po chorobie beda znowu fotki pantiego jak dawniej.
chwilowo trzyłapny szczur, nie wiadomo co z przednią sie dzieje, i prawdopodobnie mykoplazmoza
wizyta u weta to jest jakiś koszmar, najpierw usypiali psa, potem jakaś pani wariatka koniecznie chciala sobie z pantiego zrobić zabawke do pokazywania swojemu psu..i krzyknęła na wiadomość ze pies jej ma cieczke.. doktor pocieszył ze z tego wyjdzie.. ehh.. a leczenie zapowiada sie długie..