Dawno mnie na tym forum nie było

pewnie już wszyscy pozapominali o tym temacie, ale trudno

Aktualności:
Przyszła już dawno wielka klatka i jest fajnie

i... Moher już nie jest sam! Mniej więcej od końca lutego albo początku marca

Jest to Pan Kartofel o rubinowych oczkach z beżową plamką

podobno ma z 3, 4 miesiące ale coś mi tu nie pasuje bo Moher tyle podobno też miał i być większy, a ten to kruszyna mimo, że prawie miesiąc u mnie już jest. Już pierwszego dnia zamieszkali ze sobą, jedynie z niegroźnymi sprzeczkami kto tu żądzi

Pani w zoologivznym ( chciałam wziąść z interwencji, ale mama za nic takiego nie chciała

) zaczęła mi coś gadać, że szczury najlepiej jakby były same bo przestaną się mną interesować itp grr... tak strasznie ona mnie wkurzała, że prawie mame namówiła na nie ,to się z nią ( z zoologicznego ) zaczęłam sprzeczać i wkońcu postawiłam na moim bo ważniejsze dla mnie jest dobro mojego misia niż żeby był sam i walił głową w szafki... Facecik był tylko jeden w wieku że móglby już robić maluszki ! Z dziewczynkami oczywiście był

Miałam mu dać na imię Józek ale do niego tak nie pasowało więc jest P. Kartoflem

Jak już mówiłam, zaakceptowali się już pierwszego dnia i nie było tak jak mówila pani w zoo ( że jak się zaakceptują to będzie wielka miłość i będą miały mnie gdzieś, albo nie zaakceptują i pozabijają :-/ ), tolerują siebie nawzajem, śpią razem od czasu do czasu, iskają się na siłę czasem, Moher znosi zabawy maluszka, ale nie jest to jakaś wielka miłość czy przyjaźń, po prostu się kolegują, a do mnie lgną jak do jedzenia

To tyle.
Ostatnio ukradły mi kapcia i znalazłam go dopiero po tygodniu obgryzionego tak, że musiałam wyrzucić

obsraly mi książki i zeszyty tak, że niektóre musiałam mieć nowe

ale i tak kocham te moje najgorsze bestie

niestety mam tylko tyle fotek bo mam na drugim komputerze
Ps może ktoś zmienić tytuł tematu?