Smutnik :(

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Filipw
Posty: 1020
Rejestracja: ndz cze 24, 2007 6:57 pm
Lokalizacja: garwolin
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Filipw »

To takie smutne kiedy szczur odchodzi to taki sztylet w serce, mikstura łez która sie poźniej zleje nie zagoi rozcięcia, To takie potężne uczucie, kiedy szczur odchodzi budzi sie cała miłość jaką człowiek ma w sobie ale również cały smutek i współczucie to takie niebywałe połączenie , kiedy widzisz swojego ulubieńca leżącego bezwładnie który żyje nic nie może zrobić, to smutne b. smutne
:'(

Nieodpływaj w czarne może łez bo życie mimo tego trwa nadal i nie pozwól zostawić sie w tyle :'(
Awatar użytkownika
Karen
Posty: 639
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:56 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Karen »

był spokój, jest przerażenie w ślepkach.. drgawki co jakiś czas a ja mogę tylko tulić :'(
Awatar użytkownika
Sheila
Posty: 237
Rejestracja: czw paź 12, 2006 10:00 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Smutnik :(

Post autor: Sheila »

Trzymaj się Karen, On na pewno wie, że jesteś przy nim, że go głaszczesz, było mu u Ciebie dobrze...

U mnie zmiana. Przyjaciel nie byl przyjacielem od dawna i obrabial mi plecy. Od b. dawna. Cholera, mieszkam z nim...
Awatar użytkownika
Karen
Posty: 639
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:56 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Karen »

Moje maleństwo kochane :'(
Patrze na jeszcze ciepłe ciałko i nie wierzę :'(
Awatar użytkownika
szpaczek
Posty: 877
Rejestracja: sob gru 09, 2006 10:43 pm
Lokalizacja: Sosnowiec rulezz:D

Re: Smutnik :(

Post autor: szpaczek »

AŻ 59 pkt z egzaminów, OBU
Awatar użytkownika
Karen
Posty: 639
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:56 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Karen »

Zostałam równo zjechana.. właściwie za nic... nie wiem jakbym miała popsuć komputer samym zestawieniem go z biurka, ale nvm... i tak mi cholernie przykro :'(
Awatar użytkownika
Sheila
Posty: 237
Rejestracja: czw paź 12, 2006 10:00 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Smutnik :(

Post autor: Sheila »

Karen nie przejmuj się! W pracy dostaje opieprz od obcych ludzi, bo mloda kapustka jest za malo zielona wg ich nomenklatury. Bezsensownymi i bezpodstawnymi oskarzeniami nie warto sie zajmowac. Bo to glupota innych, wiec po co mamy stawac sie udzialem glupoty? :]
Awatar użytkownika
Karen
Posty: 639
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:56 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Karen »

Sheila, ja dostaję opiernicz za to, że mam kasę zamkniętą i chcę iść do domu i wiecznie coś na mnie w pracy jest. Nauczyłam się tym nie przejmować, ale tą jedną rzeczą, dręczącą mnie od zeszłej niedzieli jakoś nie potrafię :/
Awatar użytkownika
Sheila
Posty: 237
Rejestracja: czw paź 12, 2006 10:00 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Smutnik :(

Post autor: Sheila »

Ehh... Wydaje mi się, że wiem co czujesz... Po 23 latach znajomości nie jestem przyjaciółką tylko wrogiem nr 1... I nie wiem czemu :|
Awatar użytkownika
Karen
Posty: 639
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:56 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Karen »

Nie spałam całą noc. Nie wiem czy jeszcze kiedyś zasnę spokojnie, bez płaczu, bólu, cierpienia, tęsknoty. Chcę to wszystko ratować, ale co z tego jak chcę tylko ja. Samej mi się nie uda, a bardzo bym chciała.. Jeżeli mi się nie uda, to już nic nie będzie miało sensu :(
Awatar użytkownika
Karen
Posty: 639
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:56 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Karen »

Piszę posta pod swoim postem. Źle mi. Smutno, przykro i żal mi tych lat, tych dobrych chwil. Przestała się uśmiechać. Udaję, że wszystko ok, bo muszę.. Nawet nie ma komu się w ramię wypłakać :'(
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Smutnik :(

Post autor: limba »

Karen.... :(

Czas leczy rany, to moze trywialne ale taka prawda...

<przytulam>
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Awatar użytkownika
koopa
Posty: 689
Rejestracja: sob lip 22, 2006 11:52 am
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: koopa »

Karen, Limba ma racje - czas leczy... Życie nawet później daje nam coś jeszcze piękniejszego, lepszego, po prostu to na co zawsze czekałyśmy, o czym marzyłyśmy.
Ozzek (*) 10.10.04 - 16.07.06
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Awatar użytkownika
Magamaga
Starszy Moderator na urlopie
Posty: 2996
Rejestracja: sob paź 06, 2007 7:22 am
Lokalizacja: Gdynia

Re: Smutnik :(

Post autor: Magamaga »

Ech, no i mój promotor jak powiedział, tak zrobił. Po raz kolejny dostałam pracę pokreśloną itp. z zapowiedzią, że obrona we wrześniu.
Moja "kochana" matka jak to usłyszała to zrobiła mi taką awanturę - łącznie z tym, że stwierdziła, że mam absolutnie natychmiast wracać do domu (nie wiem kiedy mam iść na lekcje tanca, przymiarkę sukni itp.), że nie będą utrzymywać pasożyta (haha! moja matka od 20 lat jest na utrzymaniu ojca i śmie mi coś mówić o pasożytach, zamierzam czym prędzej podjąć JAKĄKOLWIEK pracę i nigdy więcej nie wziąć od niej złotówki) na koniec popłakała mi się i stwierdziła, że ma ani chybi raka (dzwoniła do mnie z tydzień temu i mówiła, że lekarz stwierdził cystę na jajniku - jakoś szybko się w raka przerodziła). Oczywiście wypomniała mi pieniądze na "moje weselne fanaberie" (przypominam, że w ogóle nie chciałam wesela robić).
Goście nie po zapraszani, my nie umiemy tańca, przymiarkę sukni mam 1 lipca, samochód zepsuty, więc klatkę ze swoimi szczurakami (których btw mam absolutnie nie przywozić ) wezmę chyba na plecy i podrałuję do domu.
Świetnie... Rany, a ja liczyłam na słowo wparcia....
Obrazek
Ze mną: kotka Luna i kocurek Borys

Za TM- Tuptuś [*] Fiona [*] Milejka [*] Batman [*] Mania [*] Lolek [*] Zefir [*] Bobek [*] Zawsze będę pamiętać....[/size]
Awatar użytkownika
pin3ska
Posty: 3006
Rejestracja: sob maja 10, 2008 4:26 pm

Re: Smutnik :(

Post autor: pin3ska »

Ja cie rozumiem w pełni. Mi dwa razy w zyciu rodzice zafundowali takie piekło, ze mialam najgorsze mysli. Ostatni raz byl 2 lata temu, kiedy to nie wytrzymalam i wlasciwie bez slowa z dnia na dzien wyprowadzilam sie z domu, choc nie mialam ani pracy ani pieniedzy. Jedyne co mialam wtedy to szanse na stypendium i wsparcie mojego chlopaka. Na szczescie przyznali mi i urzymywalam sie z niego cały rok wlasciwie. Było ciezko, ale bylo warto. Z rodzicami nie rozmawialam wlasciwie cały rok, nie bylam na swietach, nie bylam na wigilii, dzwonili, a ja powiedzialam ze nie przyjade i koniec. Pojechalam po swietach i skonczylo sie na tym ze wybieglam z placzem i kontakty sie urwaly na nastepne pol roku. Poprawiło sie dopiero na ostatnich wakacjach. Teraz smiało moge powiedziec ze jest ok. Rodzice mi pomagaja, ale tego co bylo wtedy nie zapomne NIGDY.
Bazarek: szczurkowe rzeczy, ciuszki, biżuteria, książki... Zapraszam :)

“...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. "(Coco Chanel)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”